Strona 1 z 2

Docieranie w warunkach amatorskich - jak?

: 06 paź 2010, 14:37
autor: M 52
Mam do zrobienia otwór o srednicy 5,9, który mam docierac do średnicy 6mm. Pasowanie suwliwe. Jak to wykonac i czym w warunkach amatorskich? Podstawowe maszyny mam, ale z docieraniem będę miał do czynienia po raz pierwszy.
Google nie pomogło, a wiadomosci ze szkoły gdzieś sie rozwiały.

: 06 paź 2010, 21:39
autor: zdzicho
Wymagany osprzęt, to kołek do zbieżności 1:50 i docierak( Przecięta tulejka żeliwna z wewnętrznym stożkiem 1:50). Do tego pasta do docierania,abo proszek ścierny. Jeśli posiadasz taki sprzęt to możesz próbować . Jeśli nie to to zapomnij o tej robocie.

Re: Docieranie w warunkach amatorskich - jak?

: 06 paź 2010, 22:37
autor: CFA
M 52 pisze:Mam do zrobienia otwór o srednicy 5,9, który mam docierac do średnicy 6mm.
Po co docierać aż tyle? Pasta będzie zbierać w mikronach,
potrzebne będą wałeczki lub cokolwiek cylindrycznego minimalnie mniejszego czym będziesz docierał, namęczysz się sporo żeby zebrać te 0,1mm. Może prościej będzie wykonać rozwiertakiem? Jak zrobisz na emulsję, to może nawet setkę w minusie będziesz miał otwór
i prawie do każdego wałka mniejszego niż 6mm dotrzesz.

: 06 paź 2010, 23:24
autor: mike217
Rozwiertakiem akurat wyjdzie w plusie bo większość jest na H7. Generlanie zrób 5,8 wiertłem i reszte wytocz nożem, mały to problem.

: 06 paź 2010, 23:41
autor: CFA
mike217 pisze:Rozwiertakiem akurat wyjdzie w plusie bo większość jest na H7.
Nie zawsze jest tak, że jak narzędzie jest na plusie to otwór taki wyjdzie. W przypadku rozwiertaka często jest tak, że minimalnie różny naddatek czy zmiana warunków chłodzenia i obrotów powodują odpychanie piór narzędzia i otwór wychodzi na minus. Jest to zupełnie normalne. Ale przy tak małej średnicy pióra są dość sztywne (nieduże nacięcia w stosunku do średnicy) i na minus rzadko wychodzi.
Mam sporo detali z otworami z rozwiertaka i o ile np do 6H7 na samą emulsję w stali St wychodzi w granicach zera, to już od 8H7 - powtarzalnie na minus mimo, że narzędzia na pasametr mierzone były na plus 0,01. Trzeba dawać większe obroty, albo chłodzić olejem,
albo kombinować z innym naddatkiem. Jak weźmie standardowy nowy rozwiertak 6H7(o średnicy 6,01) i zrobi S200 F30 obfite chłodzenie na emusję -otwór wstępny 5,7 z wiertła, to do otworu nie wejdzie wałek 5,995.

: 07 paź 2010, 03:47
autor: mike217
No na konwencjonalnej małej maszynie mi zawsze wyjdzie w plusie ( mała tokarka luzy itp.) Kiedys cudowałem podgrzewałem detal przed rozwiercaniem do 150 stopni, i rozwiercałem, faktycznie otwor był na zero lub minus ale przypadkowo to wychodziło.

: 07 paź 2010, 07:48
autor: CFA
mike217 pisze:No na konwencjonalnej małej maszynie mi zawsze wyjdzie w plusie ( mała tokarka luzy itp.)
Na tokarce łatwiej rozbić - to fakt. Akurat myślałem i pisałem o frezarce. Jak się weźmie prawidłowe parametry (a nie 200 obrotów przy fi 6 ), to wychodzi tyle ile ma narzędzie,
ale w sumie nie jest dużym problemem zrobienie mniejszego otworu.

Re: Docieranie w warunkach amatorskich - jak?

: 07 paź 2010, 15:44
autor: zdzicho
CFA pisze:
Po co docierać aż tyle? Pasta będzie zbierać w mikronach,
potrzebne będą wałeczki lub cokolwiek cylindrycznego minimalnie mniejszego czym będziesz docierał, namęczysz się sporo żeby zebrać te 0,1mm.
Taka technika to faktycznie zajęcie na cały dzień i dodatkowo szlifierka do produkcji rzeczonych wałków (docieraków).
0,2 to trochę dużo ,ale przy normalnym docieraniu rozprężnym docierakiem pierwsza dycha spadnie w mig ,druga też zajmie może kwadrans( piszę o docieraniu stali hartowanej ).
Koledzy radzą rozwiercać ,ale nie biorą pod uwagę ,że być może kolega chce docierać po obróbce cieplnej.

: 09 paź 2010, 00:20
autor: M 52
Dziękuję Kolegom za odpowiedzi. Mam pewien projekt sprzed blisko pół wieku i po prostu tak mam tam zadane wykonanie otworu. Materiał, to brąz lub nawet mosiądz. Rodzaj panewki suwliwej. Prawdę mówiąc zaciekawiło mnie to docieranie i możliwośc przeprowadzenia takiej obróbki w warunkach amatorskich. Pewnie jednak poprzestanę na rozwierceniu.

: 09 paź 2010, 00:37
autor: ALZ
docieranie przy dzisiejszych możliwościach nie jest trudne bo jest pełny asortyment past diamentowych. Wg starych technologi to faktycznie udręka.