Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC

strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 111
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1121

Post napisał: strikexp » 16 mar 2019, 01:26

U mnie uchwyt wiertarski który dali w komplecie - teoretycznie kompatybilny, to da się przeważnie wywalić stukając mocniej w klin do wybijania. Ale już teoretycznie dobrej głowicy z banggood, a już na pewno lipnej oprawki ER z alleSzajs tak się nie da usunąć. Trzeba poluzować na 3-5mm tą śrubę dociągającą co widać kilka postów wyżej. A potem zablokować wysuw wrzeciona i walić młotkiem w śrubę coraz mocniej aż do skutku lub zdrowego rozsądku.



Tagi:


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 746
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1122

Post napisał: pavyan » 16 mar 2019, 11:39

Tak podejrzewałem, to jest masakra dla "główki" i gwintu ściągacza oraz łożysk wrzeciona, szczególnie dla łożyska oporowego. To samo widziałem w naprawianej dla kogoś chince SIEGE X2, tragedia.

W "normalnych", porządnych starych maszynach ze stożkiem Morse'a nacięty jest na górnym końcu wrzeciona gwint lewy i jest tam nakrętka, zaś długa śruba mocująca narzędzie w stożku wrzeciona ma kołnierzyk.
Przy kręceniu ściągaczem w prawo zapiera się ten kołnierz o końcówkę wrzeciona, czyli wciąga/mocuje narzędzie, a kręcenie ściągaczem w lewo pozwala na wyrwanie/wypchnięcie zaciśniętej w stożku końcówki - bowiem po kilku pełnych obrotach wykręcanego ściągacza jego kołnierzyk zapiera się o nakrętkę. Tu widać powód, dla którego jej gwint jest lewy - wykręcanie ściągacza powoduje dokręcanie nakrętki; w przypadku gwintu prawego odkręcałaby się.
Jedyna rada dotycząca maszyn typu ZOSI, to wybijać narzędzie (ściągacz) miedzianym pobijakiem/młotkiem albo - wersja max - przeróbka końcówki wrzeciona.

W przypadku powszechnych obecnie stożków 7:24 nie ma takiego problemu, narzędzie po zwolnieniu mocowania "wypada samo"; zresztą to jest zapewne najważniejszy cel wdrożenia podobnych systemów mocowania - bezproblemowa, szybka i zautomatyzowana wymiana narzędzi w głowicach roboczych maszyn, co konieczne jest szczególnie w CNC.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 111
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1123

Post napisał: strikexp » 16 mar 2019, 14:03

Rozbiorę to dopiero stwierdzę czy coś się tam da poprawić. Przypuszczam ze rozwiązaniem byłby wybijak który wali nie w gwint ale centruje się w gwincie i opiera na bocznych krawędziach uchwytu gdzie jest grubszy materiał.

A stożek 7:24 ma mniej ostry kąt, to już raz łatwiej go odkleić działając z góry nawet samym ciężarem. A dwa w markowych obrabiarkach jakość wykonania stożków jest na wysokim poziomie, nic się nie zacina. Nie działają też siły przenoszące moment ponieważ uchwyt zapiera się o kliny a nie ściernie powierzchnią stożka jak w morse. Dlatego też nie kupię innej obrabiarki na MK2, stożek morse'a przy kiepskim wykonaniu nadaje się tylko do przenoszenia sił osiowych jak wiercenie. Jeszcze markowy uchwyt kupić to nie problem, ale na wrzecionie będzie kicha.


marcineiro
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 5
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2019, 21:52

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1124

Post napisał: marcineiro » 18 mar 2019, 00:27

Bry wieczór

Zrobiłem kilka pomiarów i testów. Jakbyście mogli rzucić okiem i ocenić:

Pomiar na zewnątrz pinoli, około 1 setnej

- na wewnętrznym wałku, udało się czujnik ustawić w otworze do wybijania (ładny mam zegarek Made in USSR? :D ), 4 kreski

- wewnątrz gniazda na stożek, pół kreski na podziałce


Ręcznie obracałem kołem pasowym ze zdjętym paskiem. Chodzi z delikatnym oporem (jak nasmarowane łożysko), bez chrobotania i przeskoków, więc chyba łożyska są całe.

Teraz luz, przy zablokowanym kole pasowym - widok z góry i na uchwycie, następnie luz całego wrzeciona, który znika całkowicie po zablokowaniu wysuwu, jak można oczekwać


Testy na kawałku płaskownika ze "zwykłej" stali, znaczy miękkiej dosyć:
- po starcie bez obciążenia jest ok, chociaż słychać klekotanie zanim jeszcze frez dotrze do metalu; potem w pierwszej dziesiątej sekundy słychać jak się pióra obijają o płaskownik, a po chwili już rzężenie pełną gębą, które dochodzi z rejonu obudowy wrzeciona, nie z freza/materiału. Przejrzałem dzisiaj cały wątek tu na forum i oglądałem Wasze filmy, stuka i puka od obróbki, taki niski dźwięk, ale nie słyszałem u Was tych wyższych łomotów z obudowy. Dodam, że filmik nie oddaje pełni symfonii. Tu obroty były rzędu 600, zagłębienie tak z 0,5mm


- teraz bokiem freza, wolniejsze obroty, 400 ileś, też około 0,5mm gryzł


- a teraz w jakimś odpadzie miedzianym plus zbliżyłem mikrofon telefonu do obudowy


Nie wiem już sam, czy ten typ tak ma... niemniej wolałbym jakby nie miał. Na Waszych filmach to aż przyjemnie patrzeć jak to idzie, a tu postęp minimalny, a efekty dźwiękowe jak na hali w stoczni. Jakiś rowek to bym chyba cały dzień musiał drapać, w końcu ktoś z życzliwych sąsiadów spowoduje, że zakończę swoją przygodę z obróbką metali. Niestety nie mam nikogo znajomego, kto by siedział w temacie i mógł się wypowiedzieć na miejscu, więc tutaj Wam D zawracam. Dzięki za odpowiedzi.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 111
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1125

Post napisał: strikexp » 18 mar 2019, 00:57

To gdzie masz Zośkę że sąsiadom przeszkadza?
U mnie pracuje identycznie a przynajmniej bardzo podobnie. Robię mniejsze zagłębienie niż u Ciebie, Zośka to nie tonowa frezarka. I doszedłem też do wniosku że 10m/min to na zośce jest za mało. Lepiej podkręcić obroty do 20-30m/min i lać ostro chłodziwo. Mi przy obrotach 600 na frezie 8-10mm frezowanie idzie w miarę znośnie

A ten płaskownik moim zdaniem to sprężynuje. Weź przynajmniej 10mm i zamocuj wzdłużnie. Ja nie jestem znawcą ale jeśli dobrze widzę to aż prosisz się o wyrwanie materiału. Jutro postaram się nakręcić takie cyrki na swojej żeby porównać. Tylko że u mnie będzie trochę lepiej z powodu że kolumna jest zalana epoxybetonem (zwykły piasek+żywica epoksydowa). To ma decydujący wpływ na drgania. Popraw też zacisk na kolumnie na dole i górze.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 111
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1126

Post napisał: strikexp » 18 mar 2019, 13:49

Obiecany film, warstwa frezowana około 0,3-0,4 na 6mm. Posuw ręczny, obroty 400, frez 10mm w ujowej oprawce, pokaleczony trzonek, czyli bije jak szalony. Ale co ważne, nowy i ostry bo kupiony u chińczyków. Polałem też trochę chłodziwa jak widać. Imadło maszynowe, luzy w stole pokasowane, kolumna zalana polimerobetonem.
Sorry za słaba jakość ale na warsztat jeżdzę tylko ze starym telefonem.


Jeszcze przefrezuje grubszą warstwę zaraz i wstawię filmik wieczorem. Co ważne u mnie nie dudni ponieważ pokrywa pasków klinowych jest dobrze przykręcona...

Dodane 1 godzina 12 minuty 4 sekundy:
Jednak wpadłem wcześniej przed komputer, tym razem warstwa 0,5-0,7mm:


marcineiro
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 5
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2019, 21:52

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1127

Post napisał: marcineiro » 19 mar 2019, 20:44

Dzięki za filmy. Śmiem twierdzić, że różnica jest ogromna. U Ciebie słychać frez pracujący na materiale, drapie, stuka ale to zrozumiałe. Nie ma natomiast grzechotania i łomotu z samej maszyny.
Muszę dalej grzebać. Będę zalewał kolumnę, bo ze znalezieniem grubej rury/wałka raczej będę miał problem. Spróbuję też wyjąć wrzeciono i obejrzeć, może coś mi wpadnie do głowy.
Co masz na myśli przez popraw zacisk na górze i dole kolumny? Czytałem tu o wymianie śrub, ale nie zrozumiałem do końca których i na jakie.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 111
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1128

Post napisał: strikexp » 19 mar 2019, 22:56

Jeszcze raz powtórzę że u Ciebie słyszę sprężynowanie materiału. Nagraj film z frezowania jak zaciskasz tak płaskownik/pręt jak ja, czyli wzdłuż imadła.
A ten dźwięk przy frezowaniu miedzi to jest u mnie identyczny jak nie przykręcę porządnie pokrywy pasków klinowych...

Jeśli chodzi o wymianę śrub to ja nie zmieniałem fabrycznych śrub stołu (trapezowych?). Jedynie przy zalewaniu kolumny dodałem dziurkę w kolumnie po prawej stronie kolumny. Tak  że po wkręceniu tam uszczelnionej nakrętki długiej i śruby podczas zalewania powstał gwint. Potem wystarczyło tylko nawiercić dziurę w korpusie i już się dało wkręcić przez korpus śrubę nakrętki blokującą przekręcanie korpusu pod naporem materiału. Tylko nie bądź debil jak ja ( u mnie nie działa), zmierz najpierw na jakiej wysokości ma być dziura w korpusie żebyś nie miał gwintu 20mm wyżej niż otworu w korpusie. Albo i gorzej, odworna sytuacja gdzie nawet podkładki na listwę zębatą nie pomogą...,
Porobię zdjęcia modyfikacji kolumny w czwartek tylko przypomnij wiadomością na PW w środę wieczorem ;) Ewentualnie masz gdzieś na forum (pewnie w tym wątku) opisane profesjonalne zalewanie kolumny. Ja robiłem właśnie na tej podstawie.

Osobiście uważam że najlepiej jest zalać kolumnę (koszt około 50zł). A dopiero w dalszej kolejności po zdobyciu doświadczenia zlecić dotoczenie wałka pod kolumnę i już na zalanej kolumnie wywiercić otwory w tym wałku. Koszt dotoczenia wałka jest oczywiście kosmiczny, Taki wałek to jest około to 200-350zł, plus około 150zł dotoczenie. Może przesadzam ale z głowy nie pamiętam czy tam jest 10cm czy 14 cm kolumna i jaka długość. Dlatego ja mam do kompletu tokarkę żeby nie bulić za każdą pierdołę ( i gówno z tego mam ponieważ na tokarkę wchodzi tylko 100x230mm :lol:).


marcineiro
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 5
Posty: 10
Rejestracja: 15 mar 2019, 21:52

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1129

Post napisał: marcineiro » 19 mar 2019, 23:26

Ten płaskownik był zagięty w dolnej części i miał 3 punkty podparcia, ale zrobię jeszcze jak na Twoim, bo chcę wyeliminować wszystkie czynniki.
Z pokrywą już walczyłem, a do filmów miała kawałki gumy na krawędziach, była skręcona, sklejona taśmą, sznurkiem, drutem i co tam jeszcze się znalazło... więc to nie z budy.
Rozumiem, że nakrętka długa jest osadzona w żywicy, która wypełni kolumnę i w tą nakrętkę właśnie się wkręca tą śrubę, która ma trzymać korpus w pozycji. M6 jak dobrze pamiętam? Może lepiej M8? Ten sam sposób na śruby listwy zębatej? Jakieś żelastwo do środka też chyba było opisane, coś w rodzaju prętów zbrojeniowych może.
O tych śrubach pamiętam ktoś pisał "wymiana na dłuższe" i z innego rodzaju stali (podane numery) tylko nie widzę teraz na której stronie wątku to było. Szukam.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 111
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

#1130

Post napisał: strikexp » 19 mar 2019, 23:44

U mnie jest chyba M8, nie żałowałem średnicy ponieważ im większa tym lepiej trzyma. A nakrętka jest osadzona właśnie w ten sposób jak piszesz. Była zalewana na mocnym dokręceniu tak aby potem została w pozycji  że tak powiem pod obciążeniem.
Stal śruby ma wpływ na siłę zerwania, więc raczej kiepski pomysł. Bardziej liczy się stal kolumny np twardsza C45. Podpowiem że jest możliwość zakupu pręta żeliwnego np z odlewni Caban gdzie dzisiaj dostałem cenę około 8zł(dla mnie pewnie netto jako firmy) za takie proste kształty. Tylko czy jest sens pchania się w drogie i miękkie żeliwo skoro cała kolumna jest mocowana w lipny sposób? Ja będę robił raczej ze stali.
A śruby mam... nierdzewne, mają ogromną wytrzymałość na zerwanie i dużą na rozciąganie. A to tego nie muszę się martwić przez 25-50 lat o ich korozję.

Ja to bym na twoim miejscu sprawdził jak idzie wiercenie. Tam nie powinno być hałasów ponieważ jest tylko stały docisk pionowy ręką.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”