Strona 1 z 1

CHŁODZIWO NA ZIMĘ

: 07 paź 2009, 21:15
autor: Kowal
Witam
Mam tokarkę stojącą w blaszanym garażu i zawsze w zimę były problemy z zamarzającym chłodziwem.
Czy orientuje się ktoś czy ten specjalny płyn do tokarek takie "białe mleko" zwane "emugol" też zamarza ? a może zastosować zwykłe borygo tylko czy maszyna nie będzie rdzewieć ? Może zna ktoś jakieś inne patenty tylko nie te z grzałkami :lol: Z góry dziękuję

: 07 paź 2009, 22:32
autor: acetylenek
Przykryć plandeką i w miejscu odpowiednim dać żarówkę chyba najlepiej pod łożem.
Dobór żarówki w zależności od temperatury. Można zaszaleć i dać termostat gdzieś w okolicy (na maszynie) i ustawić na minimum (myślę o takim do ogrzewania elektrycznego).
Jeszcze jest możliwość zakupu "farelki" w markecie za 30 PLN tylko ustawić grzanie na mniejszą moc jak jest stopniowane.

Płyn stosujesz normalny i mniejszy jest problem z lepkością oleju bo cała maszyna jest lekko ciepła.

: 08 paź 2009, 08:45
autor: darmag221
witaj
Ja rozcięczyłem emulgol z wodą i dolałem koncentratu,
(co idzie do chłodnicy do auta.)
Jest ok nie zamarza. :???:

: 10 paź 2009, 23:05
autor: skoti
Ja rozcięczyłem emulgol z wodą i dolałem koncentratu,
(co idzie do chłodnicy do auta.)
Jest ok nie zamarza. :???:
No ja nie byłbym taki optymistyczny , pewnie nie zamarza ale polecam sobie poczytać etykietkę z takiego płynu . Fakt ze tego nie pijesz ale podczas obróbki płyn chłodzący paruje i to dość mocno wiec to świństwo wdychamy . Głównym składnikiem takich płynów jest glikol .
Przychylam się do opinii kolegów jakaś grzałka plus termostat . Lepiej zapłacić kilka złotych więcej za prąd niż się podtruwać .
Moze tez warto pomyśleć o ogrzewaniu i ociepleniu tego garażu np styropianem? Zamarzający płyn to nie jest jedyny problem w takich pomieszczeniach . Jeżeli robisz dokładną obróbkę to możesz mieć problemy w związku z rozszerzalnością cieplna materiałów .

: 11 paź 2009, 09:39
autor: Mariuszczs
A próbował ktoś z grzałką i termostatem w blaszanym garażu ?
U mnie murowany i kładłem palnik pod zbiornik, odmarzało szybko, oraz ogrzewałem dla siebie pomieszczenie promiennikiem. Niestety w rurkach chłodziwo nie odmarzło i pozostało mi chłodzenie z butelki po ludwiku.