Redukcja z E32 na cos mniejszego

Planujesz zakup sprzętu do warsztatu, masz problem z maszyną tu możesz o tym porozmawiać - nie tylko maszyny CNC

Autor tematu
kendy
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 477
Rejestracja: 02 lut 2008, 23:29
Lokalizacja: Wroclaw

Redukcja z E32 na cos mniejszego

#1

Post napisał: kendy » 26 paź 2009, 17:52

Witam

Mam takie lamerskie pytanie :) Czy istnieje cos takiego jak jakas redukcja zakladana w miejsce tulei R32 z nakretka aby miec nieco mniejsza srednice nakretki?
Mam taka obrobke w ktorej niestety nakretka uderzy mi w scianke a frez niestety krotki. Chetnie przykrecilbym cos mniejszego zeby moc wjechac.

Istnieje cos takiego wogole?

Pozdrawiam
k.



Tagi:


ma555rek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1214
Rejestracja: 15 paź 2007, 00:45
Lokalizacja: nie ważne

#2

Post napisał: ma555rek » 26 paź 2009, 19:41

Może kolega kupić oprawkę np fi10/ER11 9 czy coś koło tego - łapiemy w swoje ER32 w tulejkę fi 10 a dalej malutkim co trzeba. Koszt około 200 zł. Chińczyk.
Pasjonat


marcin francus
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 115
Rejestracja: 10 lut 2009, 15:39
Lokalizacja: oostrozebeke

#3

Post napisał: marcin francus » 26 paź 2009, 20:25

a moze malego dlugiego weldona


Autor tematu
kendy
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 477
Rejestracja: 02 lut 2008, 23:29
Lokalizacja: Wroclaw

#4

Post napisał: kendy » 26 paź 2009, 23:51

Dzieki, dalem 'pomogl'

Pogrzebalem w katalogach i znalazlem :)
Tylko takie pytanie - bo zasadniczo znalazlem 2 rozwiazania:

1. mini ER - mocowanie na fi16 i nakretka mini 11mm (do rozmiaru 6mm freza - dla mnie w sam raz)

2. inne rozwiazanie (duzo ciensze, przypominajace dlugopis) gdzie frez moznowany jest boczna srubka (potrzeba freza z tym wybraniem)

To drugie bardziej mi pasuje bo jest znacznie ciensze i glebiej wjedzi. Problem tylko czy frezy z tym podebraniem (nie pamietam fachowej nazwy) sa rowniez dostepne w kazdej formie.

k.


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#5

Post napisał: CFA » 27 paź 2009, 12:15

kendy pisze:Problem tylko czy frezy z tym podebraniem (nie pamietam fachowej nazwy) sa rowniez dostepne w kazdej formie.
Płaskę czy jak tam kto sobie nazywa to spłaszczenie zrobić możesz sobie sam czymkolwiek.
Chodzi głównie o zabezpieczenie freza przed wyciąganiem i obrotem. Wystarczy delikatna blokada kształtowa.
Większość narzędzi, które przechodzą przez moje ręce ma płaskę pod Veldona wykonaną
metodami partyzanckimi i jak widać działa - węglikowe zawsze przypalone, ale jakoś nie pękają w dalszej obróbce.


Autor tematu
kendy
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 477
Rejestracja: 02 lut 2008, 23:29
Lokalizacja: Wroclaw

#6

Post napisał: kendy » 27 paź 2009, 12:26

No wlasnie myslalem o 'partyzantce' :) Tyle ze moja obawa jest wlasnie co do tego czy taka partyzantka nie oslabi freza. Weglik wspanialy jest - ale delikatny ;/


CFA
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1678
Rejestracja: 28 wrz 2009, 11:00
Lokalizacja: Wrocław

#7

Post napisał: CFA » 27 paź 2009, 12:45

kendy pisze: Tyle ze moja obawa jest wlasnie co do tego czy taka partyzantka nie oslabi freza. Weglik wspanialy jest - ale delikatny ;/
Przy frezie fi6 to nie ma za bardzo dużych sił, żeby osłabienie miało jakieś znaczenie.
Oczywiście w miejscu mocowania na chwycie. Może się tam frez odrobinę przemieścić w takim partyzanckim podcięciu, ale i tak obróbkę masz niedokładną, skoro nie potrzebujesz centrycznego mocowania. Bardziej istotne jest przegrzanie miejscowe węglika, co może prowadzić do pękania. Czasami jest tak, że spłaszczenie wykonywane w warunkach fabrycznych na szlifierce CNC z prawidłowym chłodzeniem, jeśli jest wykonane przy niewłaściwych parametrach i są przegrzania, a węglik lichy, to narzędzie potrafi pękać od uderzenia frezem w dłoń lub od bardzo delikatnego stuknięcia w stół. Jednak w narzędziach gdzie płaska wykonywana była po partyzancku - może z raz pękło mi narzędzie w oprawce, a raz posypało się w ostrzeniu - a ślady były po naprawdę brutalnym wjeździe szlifierką w chwyt.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „WARSZTAT”