cnc.info.pl - FORUM CNC

Mam starą NUA 25 i oczywiście chce ją przerobić na CNC do płaszczenia, ostrzenia i wałkowania.

Rozebrałem ją dziś i oczywiście rolki nie są w idealnym stanie a i prowadnicom rolek przydałby się skrob. I tera pytanie. Co lepiej na OS X? - kupić rolki w tolerancji G5 za 750pln i skrobać to, co jest, czy skrobać pod- i zamontować szyny i wózki? Dochodziłoby wówczas pewnie przerobienie napędu osi X no i dystans Y by też zmalał kilka cm.

Jakie precyzje w osi Y można mieć na szynach w granicach 1000zl z wózkami - i ile trzeba zapłacić za zejście poniżej setki? Do 2-3 mikronów na przykład?

Inne rady, pomysły i drwinki?

Na razie podczyscilem z grubsza rolki, mialy warstewkę smaro-kurzu, jak ta jedna brudna:



Ale główny problem to prowadnice, które przez te dekady dostały wiele dzwonków:




Podnoszę temat, licząc na rady

Jak chcesz robić w mikronach, to musiałbyś mieć pełną kontrolę temperatury.

Wiem, że temperatura powinna być jednorodna. Jeśli nic się nie grzeje bardziej, to rozszerzalność termiczna będzie taka sama we wszystkich kierunkach. Przy precyzyjnym szlifowaniu, można to robić trochę wolniej. Inaczej mamy około 12 mikronów wzdłuż metra na każdy stopień różnicy. Ale chodzi głównie o prowadnice szlifierki, które nie grzeją się szybko i dość szybko rozprowadzają ciepło. O temperaturze pomyślę więcej później. Na razie wystarczy mi, że lewa i prawa strona maszyny ma tę samą temperaturę, bo to decyduje o wysokości. Ale podstawa to gładkie, równe bazy - pytanie czy bardziej opłacają się w długim terminie rolki, czy szyny z wózkami. Przysposobienie maszyny
Do wózków to też inwestycja czasowa, bo napęd musiałbym przerobić - po podniesieniu poziomu, koło zębate nie dosięgnie listwy zębatej i będę przynajmnuej musiał dorobić listwę, która zębata listwę obniży .

forestgril pisze:Jakie precyzje w osi Y można mieć na szynach

w katalogach, niezależnie od producenta, szyny zwykłej jakości to rozrzut 0,02/m długosci. Dodaj różnice w wysokości wózków i poziom stołu zaczyna się wichrować około 0,06mm. Dokładniejsze są też ale szybciej rośnie cena niż ich jakość
A i tak musisz wyprowadzić bazy pod szyny. Szkoda nafty.
Rolki mają przewagę nad wózkami z powodu długiego, liniowego podparcia a nie 4-ro punktowego na wózkach.
Przywróć jakość, popraw dokładność fabryczną (bo można) ale nie psuj tego co kiedyś było lepsze niż planujesz wprowadzić szynami.
Zamiast kombinować z szynami skup się na zębatce aby nie podnosiła stołu (jednakowa praca na całej długości zazębienia). I łożyskowanie wrzeciona, wyważenie piast z tarczami itd,itd oraz podnośnik kolumny.
Po co dywagacje o dwu mikronowym przesuwie płaszczyzny stołu skoro słup skacze przy zmianach co 50um.

Dziękuję:)

Słup chyba nie skacze aż tak bardzo. Czujnikiem badałem i powstająca falka ma raczej w okolicach setki niż więcej. Może to kwestia tych zębów, ale raczej nie wyważonej ściernicy albo/i zmęczonego, podszarpanego paska.

Jeszcze jedno pytanko. Założyłem stół z powrotem - chcę coś szlifować zgrubnie, zanim wyskrobię i kupię nowe rolki ( no i zęby no i wrzeciono itp) - i chodzi gładko (przedtem też chodził gładko). Ale odwróciłem (celowo) te mniejsze rolki, co są pod kątem 45 stopni, zakładając, że dzięki temu będą pracować teraz na mniej wyrobionych powierzchniach prowadnic. Rolki mają wymiary 17 średnicy i 17 wysokości, więc sądzę jest to sytuacja symetryczna i celowo tak konstruktorzy zaplanowali, żeby można było je odwrócić. Ale gdybym był w błędzie, to proszę mnie skarcić!

Aha, już widzę, zakłada się je na przemian! U mnie były wszystkie w jedną stronę .

(Chyba...)

Dziękuję Incredibox game Ciekaw jestem, na co się zdecydujesz i jak wyjdzie finalnie!