Materiał na płytę pomiarową DIY
: 16 wrz 2023, 20:44
Cześć.
Od jakiegoś czasu zmagam się z marzeniem o własnej płycie pomiarowej, problem w tym że chciałem ją zrobić samemu mając nad tym jakąś kontrolę, bo nawet te sprzedawane idealnie płaskie nie są a 00/AA to już cena dla mnie astronomiczna choć przy moim zaparciu, myślę że osiągalna.
No i tu zaczyna się właściwy problem. Materiał. Byłem w zakładzie kamieniarskim w okolicy z pytaniem o płytę 60x60 w miarę grubą, jak mi wystrzeliła z ceną za czarny granit to już mi przeszło (chyba coś ok 2500zł za m2 kamienia o grubości 50-60mm. Teraz jestem zmieszany bo się na kamieniu nie znam, czytałem że dobrze by było mieć do tego czarny z jak najbardziej jednolitym uziarnieniem, chyba w najlepszych płytach używa się granitu różowego z dużą zawartością jakiegoś kwarcu czy innych minerałów o wysokiej odporności na ścieranie.
Teraz znalazłem płyty chodnikowe 50x50x6 za 330zł szt. więc już bardziej osiągalne ale jest problem z zamówieniem bo trzeba całą paletę. Mimo wszystko chcę się was zapytać czy macie jakiś pomysł na pozyskanie materiału do wykonania takich płyt? W ogóle to jaką największą wagą daliście radę machać? Granit 50x50x6 waży już 45kg i się zastanawiam czy nie otworzyć siłowni w garażu to by mi jeszcze płacili za wyciskanie. Z drugiej strony można zastosować jakiś uchwyt, chociażby dźwignię z mocowaniem do podłogi i ruchomym przegubem, wyciągarkę żeby płyty zmieniać na suficie albo ramieniu i dałoby radę. Pamiętam że była gdzieś mowa o posuwie przy szlifowaniu tak aby powierzchnie wychodziły max 10% poza siebie, więc ten posów byłby ok 12cm w przypadku płyty 60cm plus obroty co jakiś interwał.
Może konkretnie wie ktoś gdzie taki materiał ogarnąć w miarę tanio w okolicy Poznania?
Od jakiegoś czasu zmagam się z marzeniem o własnej płycie pomiarowej, problem w tym że chciałem ją zrobić samemu mając nad tym jakąś kontrolę, bo nawet te sprzedawane idealnie płaskie nie są a 00/AA to już cena dla mnie astronomiczna choć przy moim zaparciu, myślę że osiągalna.
No i tu zaczyna się właściwy problem. Materiał. Byłem w zakładzie kamieniarskim w okolicy z pytaniem o płytę 60x60 w miarę grubą, jak mi wystrzeliła z ceną za czarny granit to już mi przeszło (chyba coś ok 2500zł za m2 kamienia o grubości 50-60mm. Teraz jestem zmieszany bo się na kamieniu nie znam, czytałem że dobrze by było mieć do tego czarny z jak najbardziej jednolitym uziarnieniem, chyba w najlepszych płytach używa się granitu różowego z dużą zawartością jakiegoś kwarcu czy innych minerałów o wysokiej odporności na ścieranie.
Teraz znalazłem płyty chodnikowe 50x50x6 za 330zł szt. więc już bardziej osiągalne ale jest problem z zamówieniem bo trzeba całą paletę. Mimo wszystko chcę się was zapytać czy macie jakiś pomysł na pozyskanie materiału do wykonania takich płyt? W ogóle to jaką największą wagą daliście radę machać? Granit 50x50x6 waży już 45kg i się zastanawiam czy nie otworzyć siłowni w garażu to by mi jeszcze płacili za wyciskanie. Z drugiej strony można zastosować jakiś uchwyt, chociażby dźwignię z mocowaniem do podłogi i ruchomym przegubem, wyciągarkę żeby płyty zmieniać na suficie albo ramieniu i dałoby radę. Pamiętam że była gdzieś mowa o posuwie przy szlifowaniu tak aby powierzchnie wychodziły max 10% poza siebie, więc ten posów byłby ok 12cm w przypadku płyty 60cm plus obroty co jakiś interwał.
Może konkretnie wie ktoś gdzie taki materiał ogarnąć w miarę tanio w okolicy Poznania?