RomanJ4 pisze: ↑11 mar 2023, 12:08
Z takich prawdziwych eko to jedynie smalcem można smarować..
To żart oczywiście, jest coś takiego co nazywa się "łój do gwintowania" oraz "tłuszcz do lutowania miękkiego", ale do typowego skrawania nie słyszałem... Poza olejem rzepakowym do gwintowania i specjalnymi obróbkami raczej czystych naturalnych (roślinnych i zwierzęcych) olejów do obróbki się nie używa ze względu na niskie temperatury utleniania/zwęglania(ostrze skrawające ma nieraz ≥500-700°C !) i rozkład
*.
Ale technologia idzie naprzód i mniej agresywne dla środowiska preparaty (ale jednak mieszane z uwagi na chemiczne dodatki polepszające obróbkę) się pojawiają, np
https://wpsigma.firmy.net/oleje-obrobko ... ,CYBM.html
Castrol Hyspray A 1536 jest olejem obróbkowym do smarowania mgłowego na bazie wyselekcjonowanych
biodegradowalnych alkoholi tłuszczowych. Nie zawiera związków chloru oraz metali ciężkich.
Zastosowanie: Hyspray A 1536 jest przeznaczony do smarowania mgłowego i może być zastosowany do operacji cięcia,
toczenia, wiercenia, frezowania, gwintowania detali wykonanych z aluminium, ze stali oraz stopów metali
kolorowych.
Nieco szerzej można poczytać w opracowaniu p.t. : "KSZTAŁTOWANIE WŁAŚCIWOŚCI UŻYTKOWYCH NOWEJ GENERACJI PŁYNÓW OBRÓBKOWYCH WYTWORZONYCH NA BAZIE ESTRÓW METYLOWYCH WYŻSZYCH KWASÓW TŁUSZCZOWYCH
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... ybaKQnl23e
Blog obróbkowy
https://tbitools.pl/pl/blog/Chlodziwa-c ... robkowe/25
Zasady przy wyborze cieczy chłodzącej
Nie można zapominać też o tym, że chłodziwa zmniejszają także zużywanie się ostrza oraz narost i chropowatość powierzchni. Przyczyniają się do korzystnego stanu naprężeń w warstwie wierzchniej, a nawet do zmniejszania się siły skrawania. To zdecydowanie pozytywne aspekty stosowania cieczy do chłodzenia przy obróbce CNC, ale aby jeszcze lepiej wykorzystywać ich potencjał, dobrze jest pamiętać o kilku zasadach:
stal szybkotnąca – używając narzędzi z takiego rodzaju stali stosujemy chłodzenie cieczą (w przewadze);
węgliki spiekane – ostrza powinny być chłodzone, ale strumień cieczy musi być wówczas nieprzerwany. W przeciwnym wypadku zmiany temperatury mogą spowodować łamanie się ostrzy;
ceramika narzędziowa – obrabiamy na sucho, ponieważ takie ostrza są wrażliwe na szok cieplny(!).
obróbka magnezu – występuje wysokie ryzyko zapłonu, dlatego obrabiamy na sucho lub przy użyciu olejów odwodnionych.
obróbka żeliwa – lepszym rozwiązaniem będzie obróbka na sucho. Jeśli jednak decydujemy się obrabiać na mokro przy użyciu CCS – trzeba się liczyć się z tym, że drobne wióry odpryskowe będą zanieczyszczały ciecz (zawierają grafit).
Ode mnie dobra rada : jeśli nie ma innych przeciwwskazań, to do cięcia na tokarce używać cieczy chłodzących/smarujących które znacząco polepszają spływ wióra po powierzchni natarcia ostrza przecinaka zmniejszając znacząco opory skrawania, powstawanie spiętrzeń i narostów.
* - Problem z czystymi naturalnymi produktami jak łój i inne polega na tym, że po pewnym czasie produkt naturalny zaczyna się rozkładać/utleniać co jest zjawiskiem normalnym (nie mówiąc o pleśniach itd), czemu towarzyszy powstawanie produktów o kwaśnym odczynie, powodujących korozję, więc po obróbce powinno się detale myć i konserwować(jeśli potrzeba)
Dzięki, muszę poszukać o tym łoju do gwintowania. To ciekawe.
Nie wspominałem o tym, ale jednym z moich hobby jest strzelectwo czarno prochowe i używam różnych naturalnych mieszanin smarujących smalcu, oleju kokosowego itd. Zawsze dodaje się też mydło. Czytając twoją odpowiedź o kwaśnym odczynie psujących się olejów naturalnych myślę, że mydło jest m. in. po to by je zneutralizować (zwykle mydło potasowe zasadowe).
Tam cel jest inny niż w obróbce metali, taki by mieszanina była stała (nie płynna - żeby została na miejscu), a w momencie oddania strzału wysokie ciśnienie i temperatura sprawia, że pokrywa wewnętrzne powierzchnię lufy mieszając się z sądzą, popiołami i innymi składnikami spalania prochu zmiękczając je co umożliwia oddanie następnych strzałów bez ręcznego czyszczenia, oraz chroni przed korozją (bo to co zostaje z prochu jest silnie higroskopijne). Wysokie temperatury działają bardzo krótko w czasie, pewnie dlatego nie ma problemu z rozkładem temperaturowym.
Używając oleje mineralne do skrawania zauważyłem dymienie. Zastanawiam się czy to te oleje tylko odparowują czy też zachodzi ich rozkład.
Co do długotrwałej ochrony przed korozją, myślę że te mydło jest kluczowe. Swoje zabawki z wyż. wym. hobby przechowuję cała zimę zakonserwowane takimi naturalnymi produktami i nie rdzewieją. Ale też są przechowywane w ciemności i tlenu tam mało (sejf na broń), do tego naturalne tłuszcze stałe w temperaturze pokojowej są bardziej stabilne niż te, które można by użyć do obróbki skrawaniem, więc może to nie jest miarodajne.
Ciekawe te fragmenty o tych innych produktach. Estry metylowe naturalnych kwasów tłuszczowych i alkohole tłuszczowe to bardzo podobne substancje potocznie używane jako biodiesel (oczywiście wybrane). Z tym castrolem to muszę sprawdzić czy jest dostępny w małych ilościach. Nie jestem fanem mgły olejowej. Zbudowałem nawet kiedyś sobie maszynkę do tego, ale później dowiedziałem się że konieczna byłaby obudowa do maszyny bo wdychanie takich mgieł jest niezdrowe. Ciekawe czy ten Castrol można użyć bezpośrednio.
Jeśli ktoś ma więcej info, lub własne przepisy to jestem ciekaw.
tuxcnc pisze: ↑11 mar 2023, 12:47
Bolek89 pisze: ↑11 mar 2023, 09:27
Niedawno znalazłem kartę charakterystyki i co się okazuje.... Że olej jest tylko w 30% eko, a reszta to zwykły olej mineralny z ropy naftowej.
Ekoparanoja level hard...
Mam dla Ciebie same złe wiadomości...
Po pierwsze, nie uratujesz Planety, jeśli zastąpisz
JEDEN LITR ROCZNIE oleju mineralnego olejem jadalnym, kiedy Chińczycy wylewają do rzek
CYSTERNY DZIENNIE produktów ropopochodnych.
Po drugie, wspomniany łój, oprócz tego że jełczeje, ma taka wadę że nie jest wege, więc i tak pójdziesz do piekła...
Z dobrych wiadomości, to do aluminium używa się mieszaniny alkoholu z olejem rycynowym (olej Castor, NIE Castrol), która to mieszanina jest i eko i wege, ale to jedyny znany mi przypadek, kiedy coś eko i wege nie jest równocześnie do du**.
Rozumiem, że żartujesz, ale odpowiem na wypadek jakby ktoś myślał tak na serio
Jaka eko paranoja? Nie chodzi o "ratowanie planety" tylko o nie niszczenie i nie zatruwanie otoczenia, oraz własnego organizmu. Ja używam piły łańcuchowej na własnej działce na której mam ogródek. To czym smaruję łańcuch bardzo prawdopodobne, że za jakiś czas będzie w warzywach które z tego ogródka zbiorę, więc chęć używania oleju eko (czyli w pełni biodegradowalnego, nie trującego) jest w moim bezpośrednim interesie. Tak samo przy obróbce skrawaniem. Co prawda nie robię tego w ogródku

ale dotykam tych olejów i chłodziw rękoma i to wszystko wnika do organizmu przez skórę. Do tego jeszcze powodując podrażnienie skóry. Dlatego poszukiwanie ekologicznych zamienników jest chyba naturalne? Próbowałem rękawiczki różnych typów (nitrylowe, neoprenowe itd), ale powodują zaparzanie rąk.
Dla hobbysty jest to nawet bardziej ważne niż dla zakładu produkcyjnego. Bo o ile zakład zużywa tych płynów wielokrotnie więcej, zakłady mają odpowiednie protokoły przechowywania i usuwania tych substancji, odzież ochronną dla pracowników... No i przy nowoczesnej obróbce cnc pracownik nie ma takiego bezpośredniego kontaktu z obrabianym metalem co hobbysta na manualnej maszynie.