cnc.info.pl - FORUM CNC

Szanowni Państwo,

Postanowiłem skonstruować prymitywny statyw do wiertarki/frezarki ręcznej. Zleciłem tokarzowi zrobienie prostego wałka z którego robię wrzeciono. Z rozmowy z nim wynikało, że wie co robi, i wie jak zrobić żeby nie było bicia. No ale zacząłem to testować i wydaje mi się, że bicie jest, i to takie widoczne gołym okiem. Przetestowałem chyba z 30 wierteł i na każdym jest mniejszy lub większy problem (wibracje, szarpie materiałem, otwory trójkątne). W końcu wkręciłem w uchwyt jakieś wałki 8 i 10mm i zacząłem sprawdzać czujnikiem zegarowym. Przy samym uchwycie jest minimum pół milimetra a 10cm dalej to już potrafi być 2-3mm. Na moje oko to jest jakiś dramat. Na samej osi jest blisko 0 więc to nie jest problem z ułożyskowaniem.

No i zanim będę do niego pisał w tej sprawie, chciałbym się dowiedzieć czy to w ogóle da się zrobić jakoś porządniej. Czy do tego jest wymagany jakiś kosmiczny sprzęt? Boje się, że on mi powie, że jest zrobione zgodnie ze sztuką a ja się nie znam. No i będzie miał rację bo się nie znam. Pewnie ten uchwyt prosty nie jest ale skoro specjalnie go kupił i wg niego to toczył to powinno jednak być prosto. Nie rozumiem co tam się stało.

.

Jest sens się w ogóle w to bawić?

https://allegro .pl/oferta/stojak-do-wiertarki-z-ogranicznikiem-400mm-mega-9337638166

Pozdrawiam.

Jaki sens robić cokolwiek? A stojak mam już taki https://sklep.narzedziawarszawa.pl/pl/p ... 27000/2162 i to co sam zrobiłem jest 5 razy sztywniejsze (choć bardziej chodzi tu o połączenie stojak-wiertarka a nie o sam stojak). Pierwszy raz w życiu udało mi się zrobić otwór który mi nie zjechał o 1-2mm w losowym kierunku. Tylko frezarka ma za duże obroty na wiercenie a w wersji z wiertarką, jak napisałem, jest za duże bicie. Ale kierunek jest słuszny i chce to dokończyć. Dlatego podtrzymuje pytanie.

Może został koślawo wykonany ten gwintowany pręt, a może ten drugi uchwyt ma bicie na szczękach.

Gdyby uchwyt siedział na stożek, to było by OK. Gwint pewnie narzynką zrobiony. Inna sprawa to bicie na szczękach uchwytu.

Spróbuj wykonać prymitywne sprzęgło. Chwyć wałek wchodzący do wiertarki przez coś elastycznego. Chodzi o to, żeby zniwelować bicie pierwszego uchwytu, tego w wiertarce. Tam musi być elastyczne sprzęgiełko, jakiś kawałek gumy. Stawiam na to, że byle jaki uchwyt w wiertarce jest przyczyną problemów.

Nie, nie pomoże przeszlifowanie szczęk, że tak odpowiem, ale zdjęcie uchwytu i połączenie sprzęgiełkiem mogłoby pomóc.

Ale ja do pomiarów obracam to palcami. Nie jest podłączone do wiertarki. A poza tym ten uchwyt w wiertarce jest akurat moim zdaniem o kilka klas lepszy od tego na końcu.

Nie obruszaj się, nie jeden kombinował tu na forum nawet nie wiedząc, że wyważa otwarte drzwi.

A czy zamiast robić osobne wrzeciono napędzane przez wiertarkę nie mógłbyś zamocować tej wiertarki, która służy za napęd całości w miejscu, w którym założona jest przednia rękojeść? Jest pod nią fragment obudowy, do którego łatwo można dorobić mocowanie. Wykluczyłbyś wtedy bicie tego drugiego układu w całości bo po prostu nie montowałbyś go.

Pozdrawiam.

Nie używam wiertarki bezpośrednio bo wszystkie do jakich mam dostęp mają luzy i mi wiertła uciekają przy wierceniu. Dlatego dobudowuje taki mechanizm pośredniczący który tych luzów nie ma. Teraz zaczynam podejrzewać, że wszystkie te tańsze uchwyty są tak mało precyzyjne. Tylko przy takim wierceniu "z ręki" i jeszcze przy luzach na wrzecionie tego bicia się po prostu nie czuje. A kiedy usztywniłem całość to bicie wiertła dosłownie szarpie mi materiałem. Zastanawiam się jaki uchwyt gwarantowałby bicie maksymalne w okolicy 0.1mm.

Przy dostępie, do tokarki, to jest prawdopodobnie, do wyprowadzenia.