TUE 35 wątpliwości przed zakupem
: 01 lut 2021, 11:29
Witam wszystkich użytkowników forum. Zaglądam tu od dłuższego czasu i wiele spraw udało mi się ogarnąć dzięki wiedzy pozyskanej na forum za co bardzo dziękuję. Teraz nadszedł czas aby się zarejestrować i poprosić o poradę.
Trafiła mi się okazja zakupu tokarki TUE 35 w wersji długiej. Maszyna nie ma tabliczki znamionowej, natomiast ma tabliczkę z firmy Ponar Remo z informacją o remoncie kapitalnym w 1983 roku. Maszyna od tego czasu nie widziała wiele pracy, i teraz mam ja okazję kupić. Byłem już na oględzinach i sprawy wyglądają następująco:
-mechanicznie wszystko sprawne, posuwy działają, silnik kręci, wszystkie prędkości obrotowe w porządku, zębatki we wrzecienniku ładne, smarowane regularnie. Jedyny mankament to przy załączonej odboczce słychać dzwoniące koło zębate- mam wrażenie jakby było poluzowane.
-łoże sprawdzone czujnikiem zegarowym wykazuje kilka setek wytarcia od zera przy wrzecionie do 0,07 poruszając się w stronę konika. Czy to dużo czy to mało?
-uchwyt trzy szczekowy ma jakiś problem- materiał chwycony wykazuje bicie promieniowe 0,4 mm, szczęki odciskaja się na papierze tylko z tyłu, z przodu nie dociskają i mozna poruszać prętem i czuć luz.
Tarcza mocujaca uchwyt do wrzeciona nie ma bicia, czujnik nawet nie drgnął. Czy jest szansa na to że uchwyt da się w razie czego jakoś naprawić czy raczej nadaje się na żyletki? Czytałem tu gdzieś o szlifowaniu szczęk i czyszczeniu uchwytu...
Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc i ewentualne porady na co jeszcze zwrócić uwagę w maszynie. W tym tygodniu będę prawdopodobnie finalizował zakup tylko sprzedający musi maszynę odkopać spod sterty gratów i wydobyć ją z garażu więc mam jeszcze trochę czasu do namysłu i sprawdzenia.
Trafiła mi się okazja zakupu tokarki TUE 35 w wersji długiej. Maszyna nie ma tabliczki znamionowej, natomiast ma tabliczkę z firmy Ponar Remo z informacją o remoncie kapitalnym w 1983 roku. Maszyna od tego czasu nie widziała wiele pracy, i teraz mam ja okazję kupić. Byłem już na oględzinach i sprawy wyglądają następująco:
-mechanicznie wszystko sprawne, posuwy działają, silnik kręci, wszystkie prędkości obrotowe w porządku, zębatki we wrzecienniku ładne, smarowane regularnie. Jedyny mankament to przy załączonej odboczce słychać dzwoniące koło zębate- mam wrażenie jakby było poluzowane.
-łoże sprawdzone czujnikiem zegarowym wykazuje kilka setek wytarcia od zera przy wrzecionie do 0,07 poruszając się w stronę konika. Czy to dużo czy to mało?
-uchwyt trzy szczekowy ma jakiś problem- materiał chwycony wykazuje bicie promieniowe 0,4 mm, szczęki odciskaja się na papierze tylko z tyłu, z przodu nie dociskają i mozna poruszać prętem i czuć luz.
Tarcza mocujaca uchwyt do wrzeciona nie ma bicia, czujnik nawet nie drgnął. Czy jest szansa na to że uchwyt da się w razie czego jakoś naprawić czy raczej nadaje się na żyletki? Czytałem tu gdzieś o szlifowaniu szczęk i czyszczeniu uchwytu...
Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc i ewentualne porady na co jeszcze zwrócić uwagę w maszynie. W tym tygodniu będę prawdopodobnie finalizował zakup tylko sprzedający musi maszynę odkopać spod sterty gratów i wydobyć ją z garażu więc mam jeszcze trochę czasu do namysłu i sprawdzenia.