Na Twoim miejscu sprawdziłbym: Doosan Lynx, Doosan Puma albo maszyny firmy WIA Hundai (ale nie wiem dokładnie jaki model, poszukaj). Z Avią daj sobie spokój, bo to chińszczyzna tylko przefarbowana i sprzedawana w cenach jakby robione były w Polsce. AFM to też raczej padaki (ale tu nie dam sobie ręki uciąć, bo pracowałem tylko na frezarce stamtąd). Nie powiedziałeś jakiej wielkości są detale, które będziesz obrabiać, więc nie wiadomo czy zmieścisz się w tej cenie. W tych pieniądzach może uda wam się kupić DMG NEF 400. Poproś o oferty od tych producentów. Mam znajomego, który posiada Doosana, kupował od nich maszynę i bardzo narzekał na serwis i generalnie opieszałość firmy, która sprzedawała tę maszynę (Dematec) ponieważ były problemy przy uruchomieniu tej maszynki. Natomiast jego znajomy też brał Doosana od tej samej firmy, ale w umowie były zawarte ramy czasowe do kiedy ma się maszyna pojawić i zostać uruchomiona więc w tym przypadku sprzedawca się sprężał, bo miał bat nad głową

więc można też o czymś takim pomyśleć przy zakupie. Sama cena zależy też od dodatkowego osprzętu: Czy chcesz uchwyt hydrauliczny, sondę pomiarową narzędzia, wyrzutnik wiórów, odciąg mgły itp, itd. Moim zdaniem pomiar narzędzia to podstawa przy krótkich seriach i częstych przemocowaniach. Co do sterowania:
Masz okazję, to się przesiądź z fanuca na sinumerika. ShopTurn to niebo w porównaniu do ManualGuida. Pracowałem na obu, najpierw na fanucu a później na sinumeriku. Po przesiadce na Sinumerika z ShopTurnem byłem trochę sceptycznie nastawiony, ale po około tygdoniu (jak nabrałem wprawy) stwierdziłem, że za skarby świata nie chciałbym wrócić do fanuca. Praca na ShopTurnie to bajka

. Pracując na Shopturnie z sondą narzędziową i głowicą VDI, byłem w stanie przezbroić całą maszynę (wyjęcie i założenie 12 narzędzi+ pomiar każdego z nich) w 10min. Shopturn ma wirtualny magazyn, przez co raz zdefiniowane narzędzie zostaje w pamięci i po założeniu fizycznego narzędzia wrzucasz je na sterowniku w odpowiednie gniazdo i maszyna wie co to za narzędzie i od razu wio do pomiaru. Czasem jak mi się śpieszyło to nawet nie mierzyłem narzędzi tylko tylko przy pierwszej sztuce dawałem offsety, łapałem bazę i zielony. Przy głowicy VDI różnica w pomiarach narzędzi między kolejnymi założeniami tego samego narzędzia to pojedyncze setki. Do tego shopturn bardzo ułatwia i przyśpiesza programowanie. Nie trzeba wywoływać narzędzi (bo to, którym narzędziem maszyna ma robić jest zdefiniowane w cyklu), pozycję odjazdową do wymiany narzędzia podajesz raz i maszyna sama później odjeżdża pomiędzy kolejnymi cyklami w których wykorzystywane są różne narzędzia. Nie trzeba pamiętać o korektach przy wywoływaniu narzędzi, bo są wczytywane w z automatu. Gdy obrabiasz kontur: zgrubnie, resztki (masz to w manualgudzie?

) i wykańczająco - kontur rysujesz raz, wszystko jest spięte ładnie klamerką, przejrzyście i czytelnie. Cykl resztek - maszyna sama wie gdzie nie wybrała mięcha nożem z płytką C i np. wybiera tylko tam nożem z płytką V. Cykl dosuwu - czyli puszczasz program od połowy, a nie od początku (maszyna sama odjeżdża na pozycję zmiany narzędzia bez obaw, że będzie dzwon). Symulacja: 2D/3D, półwidok-półprzekrój, pełen przekrój, wszystko możesz przybliżyć i zobaczyć. Na symulacji pokazuje także realny czas obróbki przy zadanych parametrach. Wszystko to i jeszcze więcej podane w bardzo przystępny sposób - każdy parametr w cyklach opisany (po polsku) i pokazane obrazki (często animowane) co ten parametr oznacza. Oczywiście także cykle frezarskie programuje się w podobny sposób z pulpitu. Jeśli jedziesz na ManualGuide to Shopturna opanujesz w maksymalnie w tydzień

Nie mówię, że fanuc z nakładką jest zły - jest OK jak dobry samochód, ale sinumerik z shopturnem to już samochód klasy premium

. Moim zdaniem Sinumerik+ShopTurn to najlepsze sterowanie na tokarynkę (nie biorę pod uwagą sterowania Mazaka, bo tego nie widziałem, a podobno też potrafi cuda). Co do samej maszyny (jeszcze wracając) jeśli będziecie brać uchwyt hydrauliczny to proponuję wziąć także różnicowy układ hydrauliczny, a nie zwykły, bo pozwala zaciskać uchwyt z małymi siłami (przydatne szczególnie przy cienkościennych/delikatnych detalach). Podsumowując trochę przydługi post czyli to czym powinniście kierować się przy wyborze maszyny (ja bym tak działał gdybym stał przed podobnym wyborem): sterowanie, czas reakcji, jakość i cena serwisu (także pogwarancyjnego), sztywność konstrukcji, opinie innych użytkowników tych maszyn. Może warto pojechać i poprosić o prezentację jak maszyny biorą wióra. Przy okazji można zobaczyć Technologów z firmy sprzedającej, jaką mają wiedzę i czy wogóle ogarniają temat sterownika i samego toczenia (bo czasem się zdarza, że nie

)
P.S. Polecam chłodzenie pod dużym ciśnieniem (20bar albo więcej) i z możliwością podawania przez narzędzie a nie tylko na zewnątrz. Przy wierceniu czy głębokim wytaczaniu ratowało mi to tyłek nie raz.