Przyłbica elektroniczna do spawania migomatem.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1552
- Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:23
- Lokalizacja: trójmiasto
w tej cenie kupiłem i ......galon pisze:Witam ja ostatnio na alegro znalazłem przyłbicę za 260 zł i tu moje pytanie czy za te pieniądze da się zrobić coś rozsądnego jeśli ktoś ją kupił to proszę o opinie
jest wolniejsza
jaśniejsza w podglądzie
mała regulacja jasności -prawie nie reaguje na pokrętło
generalnie amatorsko to się nada
ale jest zdecydowanie gorsza od takiej za 600 zł -chociaż te droższe są ciemniejsze w podglądzie
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4
- Rejestracja: 21 gru 2012, 23:25
- Lokalizacja: Poznań
automat
Przyłbica ma swoje oczywiste plusy - uwalnia jedną rękę
. Muszę powiedzieć, że mimo tych korzyści długo się do niej przyzwyczajałem - wyuczone nawyki to druga natura. Teraz spawam już w przyłbicy bez problemu i mogę powiedzieć, że polecam tą metodę. Sam mam maskę automatyczną od Barracudy.

-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1911
- Rejestracja: 26 lis 2011, 18:44
- Lokalizacja: Toruń
Re: automat
Temat z 2007 rokuwitold 35 pisze:Przyłbica ma swoje oczywiste plusy - uwalnia jedną rękę. Muszę powiedzieć, że mimo tych korzyści długo się do niej przyzwyczajałem - wyuczone nawyki to druga natura. Teraz spawam już w przyłbicy bez problemu i mogę powiedzieć, że polecam tą metodę. Sam mam maskę automatyczną od Barracudy.

-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
No i dobrze. Porównanie tamtych masek za ~1000 złotych z dzisiejszymi za 200-250 wypada mimo wszystko na korzyść obecnych, a warto się zdecydować.
Od 3 dni męczę Dedrę za 178 złotych z Castoramy, ktora zastąpiła wysłużoną dwuokienkową.
REWELACJA. Pierwszą iskrę od zajarzenia łuku widać jeszcze na "jasnym" okienku (deklarują DIN 4), ale nie trzeba profilaktycznie mrużyć oczu. Spawam 50-125A. Przy max. nastawionym ściemnieniu ledwo widać łuk, trzeba ustawić wg tabeli podanej w instrukcji. Czas "rozjaśniania" można wydłużyć, jeśli spoina długo świeci po oczach. Czułość ustawiona na max. powoduje ściemnianie nawet jak kumpel zapala papierosa, ale skala czułości jest duża i można dostosować. Nie trzeba baterii, układ zasilany jest energią łuku. Ciaśniej przylega niż dwuokienkowa, nie widzę rozbłysków zza głowy odbijających się od ściany.
Poprawiają się spawy. Tzn. nie trzeba "z grubsza wycelować" i palić łuk centymetr od początku spoiny, ponieważ od razu można obserwować powstawanie łuku i zacząć tuż przy spoinie.
Przy odpowiednim ustawieniu czułości można w niej też szilfować, lekko ściemnione okno wystarczy aby nie oślepiać się iskrami.
Pod maską mieszczą się okulary, ale słuchawki już nie. Z resztą używam wyłacznie zatyczek, więc nie mialem okazji usiłować jednak się ze słuchawkami zmieścić.
Po dniówce w warsztacie (budowa czegoś w stylu "ruraka", czyli spawanie co chwilę) nie mam zmęczonych oczu, jak nieraz już po wyspawaniu paru rurek przy normalnej.
Aha, porównania do jednookienkowej ani do tej trzymanej w łapie nie mam, w czymś takim nawet nie próbowałem spawać.
Od 3 dni męczę Dedrę za 178 złotych z Castoramy, ktora zastąpiła wysłużoną dwuokienkową.
REWELACJA. Pierwszą iskrę od zajarzenia łuku widać jeszcze na "jasnym" okienku (deklarują DIN 4), ale nie trzeba profilaktycznie mrużyć oczu. Spawam 50-125A. Przy max. nastawionym ściemnieniu ledwo widać łuk, trzeba ustawić wg tabeli podanej w instrukcji. Czas "rozjaśniania" można wydłużyć, jeśli spoina długo świeci po oczach. Czułość ustawiona na max. powoduje ściemnianie nawet jak kumpel zapala papierosa, ale skala czułości jest duża i można dostosować. Nie trzeba baterii, układ zasilany jest energią łuku. Ciaśniej przylega niż dwuokienkowa, nie widzę rozbłysków zza głowy odbijających się od ściany.
Poprawiają się spawy. Tzn. nie trzeba "z grubsza wycelować" i palić łuk centymetr od początku spoiny, ponieważ od razu można obserwować powstawanie łuku i zacząć tuż przy spoinie.
Przy odpowiednim ustawieniu czułości można w niej też szilfować, lekko ściemnione okno wystarczy aby nie oślepiać się iskrami.
Pod maską mieszczą się okulary, ale słuchawki już nie. Z resztą używam wyłacznie zatyczek, więc nie mialem okazji usiłować jednak się ze słuchawkami zmieścić.
Po dniówce w warsztacie (budowa czegoś w stylu "ruraka", czyli spawanie co chwilę) nie mam zmęczonych oczu, jak nieraz już po wyspawaniu paru rurek przy normalnej.
Aha, porównania do jednookienkowej ani do tej trzymanej w łapie nie mam, w czymś takim nawet nie próbowałem spawać.