#2
Post
napisał: kolec7 » 13 lip 2016, 10:23
FUSa mam w firmowym warsztacie.
Bardzo fajna maszyna. Dokładna, nie za duża, zgrabna, cicha.
Wyposażona w firmowy osprzęt, czyli pochylny stół, podzielnica, stół obrotowy i inne pierdoły, nie posiada ograniczeń funkcjonalnych. Gabarytowe ograniczenia - są jasne i klarowne.
Frezowanie rowków nie stanowi problemu w stali, zarówno frezami 6-10 jak i spokojnie większymi, fi12 do 20 czy nawet 22. Jak robi się z głową i uczuciem, to pewnie jeszcze trochę większe. Wiercenie otworów? Rozstaw osi z dokładnością jednej setki nie stanowi problemu - byle zachować odpowiedni reżim pracy/technologii/operacji. Frezowanie głowicą fi50 z wiórem 2mm też daje radę.
Przystawkę do dłutowania posiadam, ale nigdy jej nie użyłem, więc się nie wypowiem.
Wady - (mogę bezpośrednio porównać do 675P, którą mam w domowym warsztacie):
- brak posuwu mechanicznego na osi "y" - akurat to posiada,
- mała ilość dostępnych przełożeń w skrzynce prędkości i posuwu - 675P ma ich więcej oraz posiada preselektor,
- brak obrotów prawo-lewo; 675P kręci w obie strony.
Zaleta - w stosunku do 675P:
- większy stół poziomy (na szerokości i więcej rowków teowych),
- większy skok pinoli wysuwanej wrzeciona (wiertarskiej),
- wrzeciono poziome dostępne bez konieczności zdejmowania głowicy pionowej (oczywiście karetki do podtrzymki nie wysuniesz- w 675P trzeba zdjąć głowicę pionową, żeby zamontować narzędzie w wrzecionie poziomym.
Zasadnicza różnica, która może być dla jednego wadą, dla kogo innego zaletą, to:
FUS ma stożek wrzecionach ISO40, a 675P ma stożek Morse'a.
"W życiu piękne są tylko chwile...."