Ja to powiem jeszcze prościej na przykładzie. W otwór wpasowujesz łożysko, niech będzie np. 6032 FLT. Jego wymiary masz tutaj:
http://www.fltpolska.pl/pl/produkty/flt ... e/164-6032
Pisze średnica zewnętrzna D=240 mm.
Jak poszukasz trochę, to dowiesz się więcej o tym wymiarze "D". Na przykład tutaj:
http://www.fltpolska.pl/pl/produkty/26- ... uzy_lozysk
Z drugiej tabeli znajdziesz, że dla D większego od 180, a mniejszego od 250 górna odchyłka wynosi 0, a dolna -30 µm, czyli -0.03 mm.
I teraz chcesz, żeby to łożysko weszło, ale się obracało, a nie wypadło. Jak otwór zrobisz za ciasny, to będzie ciężko chodzić, jak za luźny, obróci się w otworze.
Zastanawiasz się, jaką tolerancję tego wymiaru dać, żeby było dobrze. Cały czas masz w głowie średnicę 240 i tą samą przyjmiesz dla otworu, żeby było od razu widać, że to wymiar tego samego elementu.
Kombinując, możesz mieć łożysko, które ma 3 setki w minusie. Wtedy otwór może mieć 3 setki na plusie. Jeśli zewnętrzna średnica łożyska ma gdzieś koło zera, to taka sama średnica powinna być otworu. Czyli w otworze wartości tolerancji będą odwrotne. Dolna -0.03 mm, a górna 0.
Jeśli komuś chce się uczyć, to nie wymyśla, tylko zauważy, że zewnętrzna średnica łożyska jest stolerowana w tolerancji h6, a to, co chcemy uzyskać w otworze, to będzie tolerancja K6. W zasadzie dla szybko obracających się elementów można przyjąć tolerancję 240 h6/J6 i też będzie dobrze.
Ano właśnie - i teraz widać, czemu 240, a nie np. 240.01. Żeby czytelne było i żeby ten wymiar na rysunku złożeniowym podać. Albo, żeby podać na rysunku wykonawczym, z uwagą "zachować pasowanie h6/J6". Tak też się robi.