Własny biznes - usługi ślusarsko-spawalnicze

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
bartoszmista
Posty w temacie: 16

Własny biznes - usługi ślusarsko-spawalnicze

#1

Post napisał: bartoszmista » 06 wrz 2017, 20:18

Temat własnej działalności już był parę razy na forum. No i mnie naszło żeby przejść na swoje. Trochę o mnie... pracowałem na obrabiarkach (tokarki konwencjonalne i CNC), ślusarka też nie jest mi obca. Ale ostatnio zajmuję się kontrolą jakości, technologią, mistrzowaniem, zaopatrzeniem (człowiek orkiestra jak to bywa w małych firmach). Akurat spawaczem nie jestem, trochę spawałem MIG/MAG ale nie ma czym się chwalić :D (więc pewnie kogoś do spawania musiałbym zatrudnić).

Teraz pytanie. Czy jest sens kupić spawarkę, piłę taśmową, wiertarkę i trochę drobniejszego sprzętu i zacząć własny biznes? Oczywiście myślę nad dotacją z PUP (na to co wyżej wymieniłem na pewno by starczyło plus mam trochę gotówki na "rozkręcenie" - materiał, ZUS, itp.). Do szczęścia brakowało by mi prasy krawędziowej - na początek duży koszt niestety. Mam na oku jakieś małe robótki typu wsporniki, małe konstrukcje. Bramy, balustrady raczej odpadają - za duża konkurencja w okolicy.

Może ktoś prowadzi podobny biznes i mógłby się podzielić doświadczeniem. Jakieś wskazówki? Bardziej interesują mnie "szczegóły techniczne" prowadzenia takiej firmy (co muszę jeszcze umieć). O szukanie klientów nie pytam. Rozumiem też, że nikt mi gotowego biznesplanu nie da.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2017, 10:17 przez bartoszmista, łącznie zmieniany 1 raz.



Tagi:

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 8458
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#2

Post napisał: bartuss1 » 07 wrz 2017, 06:48

Biznesplan to pobożne życzenia. Ważne jest do kogo adresujesz swoje usługi i czy ten ktoś przyjdzie i czy będzie wracał, czy każdy tylko na jeden raz.

Poza tym podpisujesz sobie umowę z biurem ksiegowym za stowke miesiecznie czy 150 i co miesiąc zanosisz kupkę faktur, ksiegowa wylicza zus i podatki i zwroty itp - tak, że zusu i US nie widzisz na oczy w ogóle.
Wyrabiasz sobie pieczatkę, stronę firmową, sciagasz jakiś darmowy program do fakturowania i masz wsystko co potrzeba.
Teraz polowanie na klienta i fotki tego co się wykonało - firma bez historii ma ciężki start.
I dużo samozaparcia, bo nie jeden rezygnuje po roku, jak coś nie idzie tak jak sobie biznesplanował.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign


Autor tematu
bartoszmista
Posty w temacie: 16

#3

Post napisał: bartoszmista » 07 wrz 2017, 15:24

bartuss1 pisze: firma bez historii ma ciężki start.
No właśnie tego się obawiam.
Oczywiście celuję w kooperację z większymi firmami (podwykonawstwo). Usługi dla ludności raczej bardzo ryzykowne (tym można się zająć przy okazji).
Rynek mam wstępnie rozeznany. Napiszę tak... jeśli miałbym 1-2 miliony to bym na pewno zaryzykował. Kupić wszystkie potrzebne maszyny, zatrudnić spawalnika, technologa, itp oraz mieć na rozkręcenie biznesu (mieć kasę na "czekanie" za klientem). Ale niestety tyle kasy nie mam... to jest właśnie problem. Stąd moje pytanie czy opłaca się taki mały zakład? Może ktoś tak zaczynał?

Plus interesuje mnie wszystko o prowadzeniu takiej firmy od strony "technicznej" (wyceny, zarządzanie produkcją, itp). Pytanie więc do osób które prowadzą takie małe firmy. Jak sobie radzicie? (...w trudnych czasach kapitalizmu :mrgreen: )

Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 7991
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

#4

Post napisał: WZÓR » 07 wrz 2017, 17:31

bartoszmista pisze:
bartuss1 pisze: firma bez historii ma ciężki start.
No właśnie tego się obawiam.
Oczywiście celuję w kooperację z większymi firmami (podwykonawstwo). ....
Jak łapówki w kopercie nie dasz , to roboty nie dostaniesz.

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki


Autor tematu
bartoszmista
Posty w temacie: 16

#5

Post napisał: bartoszmista » 07 wrz 2017, 20:16

I jeszcze pewnie łapówka w PUP dla Pani żeby przyjęła wniosek??? :mrgreen:

To może jakiś konkret. Chodzi mi o wyceny konstrukcji spawanych. Wiem że większość małych firm jakąś drobną ślusarkę wycenia w zł/kg (materiał, jakiś narzut na koszty ogólno-zakładowe, podatki plus VAT). Tylko nie za bardzo potrafię sobie poradzić z wyceną za samą usługę np. spawania. Wiem że są różne stawki, przyjmijmy dla przykładu 100 zł/godz. spawania. Tylko jak oszacować czas? Można też policzyć od metra spoiny, z tym że przy większych konstrukcjach to dość karkołomne zadanie. Jak sporządzacie wycenę w waszych firmach?


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7549
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#6

Post napisał: IMPULS3 » 07 wrz 2017, 21:11

bartoszmista pisze:Rynek mam wstępnie rozeznany. Napiszę tak... jeśli miałbym 1-2 miliony to bym na pewno zaryzykował. Kupić wszystkie potrzebne maszyny, zatrudnić spawalnika, technologa, itp oraz mieć na rozkręcenie biznesu (mieć kasę na "czekanie" za klientem). Ale niestety tyle kasy nie mam... to jest właśnie problem. Stąd moje pytanie czy opłaca się taki mały zakład? Może ktoś tak zaczynał?
:mrgreen: A ja jakbym mial 2 miliony w kieszeni to wolabym się bawić toczeniem sobie drobiazgów do jakiś hobbistycznych rzeczy niż myśleć o użeraniu się z przyszlymi klientami. :)
Dziwnie podchodzisz do tego o czym piszesz. Uslugi mają to do siebie że musisz robić wszystko. Samo toczenie jakiś drobiazgów to niewiele daje. Trzeba robić niemalże wszystko, czyli pelną obróbkę a i to jak czegoś nie zrobisz to obrobią Ci d.... za Twoimi plecami. :) A juz poślizg z terminem wykonania to katastrofa. A wszystko jest na "wczoraj" ;)
Wyjścia masz 2. Albo zalapiesz się na jakieś stale zlecenia, niech to będzie proste toczenie zawiasów i jakoś tam będzie lecieć albo jak masz zapal to zacznij już skupować maszyny i mocno je oprzyrząduj abyś mógl robić prawie wszystko, inaczej będziesz tylko lokalnym tokarzem od najgorszych robót.
A w tej chwili z robót uslugowych już nie ma tak duzego wyboru jak kilka lat temu dlatego ze części i nowych jak i rozbiórkowych przybywa więc cenowo też już nie ma rewelacji.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#7

Post napisał: mc2kwacz » 07 wrz 2017, 23:18

bartuss1 pisze:Poza tym podpisujesz sobie umowę z biurem ksiegowym za stowke miesiecznie czy 150 i co miesiąc zanosisz kupkę faktur, ksiegowa wylicza zus i podatki i zwroty itp - tak, że zusu i US nie widzisz na oczy w ogóle.
Nie widzisz, dopóki księgowa się w czymś nie pieprznie a Ty po kilku latach (średnio 4-5) dostaniesz wezwanie do "naprawienia błędu" polegającego między innymi na dopłacie jakiegoś podatku z odsetkami. US ani żadnego innego urzędu nie obejdzie, że to księgowa a nie Ty. Odpowiada za wszystko podatnik. Potem dopiero podatnik może się sadzić cywilnie z księgową, kosztem własnego czasu i pieniędzy.


sad_madman
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 1
Posty: 95
Rejestracja: 06 mar 2012, 08:53
Lokalizacja: Sieradz

#8

Post napisał: sad_madman » 08 wrz 2017, 00:30

Pracuj normalnie na etacie, załóż firmę i realizuj zlecenia po godzinach pracy. Zobaczysz czy się uda - jak tak to zrezygnujesz z etatu.

Ps. Uprawnienia spawacza masz ?


Autor tematu
atlc
Posty w temacie: 16

#9

Post napisał: atlc » 08 wrz 2017, 01:03

Dwa ostatnie posty mocno sensowne-
Jak założysz firmę na etacie to do zalet możesz zaliczyć to, że płacisz tylko składkę zdrowotną którą w większości odliczysz od podatku dochodowego na koniec roku(finalnie miesiąc działalności kosztuje Cię około 50zł).
Jeżeli chodzi o wady, to przekreślasz szanse na dotację z urzędu pracy na start, ale zawsze zostaje dotacja na utworzenie miejsca pracy- także warto to rozważyć.
Jeżeli chodzi o księgowość- znam taki właśnie przypadek jak opisuje kwacz- poprawiałem papiery koledze po biurze księgowym. Było pełno takich kwiatków jak kwoty brutto zamiast netto, faktury za noclegi z delegacji wpisywane z vatem 23% zamiast 8% i (o zgrozo odliczany od nich Vat) itd itd.
Także jeżeli księgowa to tylko sprawdzona, nie koniecznie najtańsza. Przy kilkunastu fakturach w miesiącu bez problemu do ogarnięcia samodzielnie.

Co do samego warsztatu- moim zdaniem na samych usługach (w dodatku prostych), ciężko teraz nie wiadomo co wyciągnąć. Trzeba robić masówkę żeby się to opłacało, jak małe ilości to tylko rzeczy skomplikowane, z małą konkurencją, z jak największym wkładem własnej inwencji.

Awatar użytkownika

bartuss1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 6
Posty: 8458
Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
Kontakt:

#10

Post napisał: bartuss1 » 08 wrz 2017, 07:29

mc2kwacz pisze:Nie widzisz, dopóki księgowa się w czymś nie pieprznie
W tym roku mi się pieprznęła ze zwrotem vatu, skarbówka do mnie wydzwaniała, dałem numery tel do ksiegowosci i tyle. Księgowa przez pomyłkę zaniżyła wielkośc zwrotu.
Parę dni temu go dostałem, a w us jak nie byłem tak nie byłem. mam tą samą ksiegową od 12 lat.
I nie było to 4 - 5 lat a miesiąc, skarbówka teraz się pilnuje, zwłaszcza ze jakis czas temu weszła ustawa , ze błedy niewiadomego pochodzenia czy sprzed kilku lat popełnione nieswiadomie rozwiązuje się na korzyśc podatnika.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”