Znakowanie metalu ,iskrograf.

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
rynio_di
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1494
Rejestracja: 03 gru 2005, 23:44
Lokalizacja: lublin

Znakowanie metalu ,iskrograf.

#1

Post napisał: rynio_di » 12 mar 2017, 16:02

Koledzy ,, chodzi mi po głowie ,, temat znakowania metalu iskrografem . I nie jest problemem samo znakowanie co , połączenia tego z ploterem ( frezarką ) jak by tego nie nazwać . Mianowicie , w miejsce wrzeciona , czy tam głowicy kującej lub czegoś innego zamocować elektromagnes elektropisu . I uruchamiać ( zasilać go z programu np cnconv ) . Wzór pisma czy wizerunku był by równy nie to co ,, z ręki ,, .Jako elektrodę stosować wolfram , może w ochronie np. argonu czy nafty. Czy warto próbować takiego znakowania . Kiedy i jak zasilać elektromagnes . Może ktoś już próbował ima doświadczenie .



Tagi:


NFZ
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 397
Rejestracja: 07 paź 2012, 21:49
Lokalizacja: inąd

#2

Post napisał: NFZ » 14 mar 2017, 22:36

Lata wstecz nad czymś podobnym myślałem, tj. elektrodrążarką do grawerki i/lub rozkroju cienkich blaszek.
Kiedy robiłem na narzędziowni, okazało się że pomysł nie jest nowy, na wyposażeniu niektórych drutówek był "rylec" do "drążenia-grawerki"(głównie kurz zbierał ;)).

Co do samej elektrodrążarki można by było zastosować najprymitywniejszą elektro-mechaniczną(opisywana swego czasu w MT i starych sowieckich knigach) ew. najprostszą elektroniczną(prostszą od tej tutaj, opisanej bodaj w którymś z numerów Popular Mechanics z lat sześćdziesiątych).

Inna sprawa że można z powodzeniem to jeszcze inaczej rozwiązać(stosowny elektrolit zamiast dielektryka, jeszcze prostsze zasilanie etc.)
Były kiedyś piły z "tarczą-elektrodą" działające na tej zasadzie(ale i proste znakowarki z szablonem i gąbką - komercyjne i różne samodziełki, jak np. ta opisywana w jednym z numerów ZS HT).
Tyle że to już elektrochemia...


Autor tematu
rynio_di
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1494
Rejestracja: 03 gru 2005, 23:44
Lokalizacja: lublin

#3

Post napisał: rynio_di » 15 mar 2017, 12:07

Sam iskropis tj zasilacz i elektrodę / elekrtomagnes to mam . Symbolu nie pamiętam. On działa ale ,pisanie z ręki to takie sobie , a gdyby tę elektrodę zamocować zamiast głowicy/wrzeciona to taka maszynka pewnie by znakowała równo ,dokładnie itd. Mi najb.ardziej zależy aby w odpowiednim momencie poleciał impuls został znak i elektroda by się cofnęła . Coś jak igiełkowanie / kucie .

Awatar użytkownika

Yogi_
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 759
Rejestracja: 13 sty 2010, 08:07
Lokalizacja: Braniewo

#4

Post napisał: Yogi_ » 15 mar 2017, 14:36

Witam :-)
Nie możesz potraktować iskropisa tak jak zwykłego pisaka? Przecież elektroda cofa się samodzielnie chwilę po zajarzeniu łuku.Pisząc z ręki nie stukasz wynalazkiem w materiał tylko przesuwasz po nim. Czyli takie testy ploterka z pisakiem zamiast wrzeciona :-)
Pozdrawiam
Krzysiek


upadły_mnich
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1542
Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
Lokalizacja: Lublin

#5

Post napisał: upadły_mnich » 16 mar 2017, 12:14

Wg mnie nie powinno być problemu.
U mnie w firmie na narzędziowni mieli pantograf własnej produkcji. Podstawą była kolumna od jakiejś wiertarki stołowej a układ opuszczania był uproszczony a`la rączka gazu w motocyklu. Może to kwestia wprawy Pana Zdzisia (pozdrawiam gorąco) ale nie stosowano jakichś ograniczników, zderzaków więc nie sądzę aby wysokość (dokładność ustawienia) ostrza elektropisu (iskrografu) nad materiałem była poza zasięgiem grawerek cnc. A i nikt nie włączał elektropisu co literkę.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej


NFZ
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 397
Rejestracja: 07 paź 2012, 21:49
Lokalizacja: inąd

#6

Post napisał: NFZ » 24 mar 2017, 06:20

Udało mi się znaleźć fragment artykułu, o którym wcześniej wspominałem.
Co ciekawe, obecny wydawca Popular Science udostępnił całe roczniki swoich archiwalnych wydań - tyle że ostro je wycenzurował, ofiarą padł min. poniższy tekst(co biorąc pod uwagę choćby schemat, nie powinno specjalnie dziwić w ziemi nadgorliwych prawników ;)).

Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”