Wyjazd za granice -Belgia-,Praca przez agencje

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
Marek1990
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 08 sty 2017, 12:20
Lokalizacja: Toruń

Wyjazd za granice -Belgia-,Praca przez agencje

#1

Post napisał: Marek1990 » 08 sty 2017, 12:28

Witam.Jak w temacie zamierzam wyjechac do Belgi lub Holandi do pracy na cnc mam 3 lata doswiadczenia na tokarkach 2 osiowych fanuc ustawianie programowanie mała seria wszystko z pulpitu programowane,angielski tak w miare komunikatywny i mam pytanie czy ktos z was wyjezdzal juz do pracy do tych krajow przez agencje?? Zauwazylem ze najwiecej ofert jest z agencji Covebo i Pran lecz ich opinie nie sa za dobre i chcialem zapytac czy ktos z was moze byl juz pracowal przez ta agencje?Pozdrawiam



Tagi:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#2

Post napisał: jasiu... » 08 sty 2017, 13:40

agencja jest pośrednikiem i tylko pośrednikiem. Ich rola kończy się na werbunku.

Wszystko zależy od miejsca do którego trafisz. Są miejsca lepsze i gorsze, reguły nie ma. Ot choćby środowisko "kolegów", z którym ci przyjdzie pracować i niestety mieszkać. Jeśli nie znasz języka, to musisz za to sporo zapłacić, to taki podatek za to, że ktoś inny, za ciebie będzie musiał wszystkie formalności załatwiać. Ot przykład najprostszy, dostaniesz miejsce w pokoju, gdzie będziesz mógł spać. Nie masz wpływu ani na ten pokój (nie umiesz sam wynająć mieszkania, bo nie gadasz w języku tubylców), ani na cenę, którą za to będziesz musiał płacić.

Ogólne na takich wyjazdach jest ciężko, ale głównie wina leży po stronie towarzystwa, w jakie się wpada. Co do pracy, to najczęściej jest to ciężka praca fizyczna (serie) na 3 zmiany, czasem na 2 (druga i noc, bo na pierwszą pracują tubylcy). Czasem są nadliczbowe, najczęściej niepłatne, ale "do odebrania", jak jedziesz odwiedzić rodzinę. No ale tym właśnie różni się tzw. kontrakt, od emigracji, że każdy chce zarobić, zamiast po prostu urządzić się w życiu w innym miejscu. A że Polak lubi Polaka wykorzystać...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”