Technolog - moja praca marzeń :)

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

ASOR
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 232
Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
Lokalizacja: Warszawa

#11

Post napisał: ASOR » 03 wrz 2016, 20:59

Technolog to bardzo ogólne pojęcie. Nawet jeżeli ograniczyć się do technologii stoswanych w przemyśle motoryzacyjnym można w tym zawodzie wykonywać bardzo różne prace. Co innego technolog w zakładzie zajmującym się spawaniem (tu potrzebna jest umiejętność projekowania procesu spawania, doboru parametrów, programowania robotów spawalniczych), co innego przy tłocznictwie (dobór pras, konstruowanie tłoczników) a co innego w zakładzie zajmującym się obróbką skrawaniem (projektowanie procesu skrawania, dobór narzędzi, programowanie CNC projektowanie krzywek dla automatów).

W każdym razie jeżeli chcesz zostać technologiem to musisz przede wszystkim wiedzieć JAK coś wykonać - znać procesy wytwórcze, ich możliwości i ograniczenia, koszty ich stosowania w zależności od skali produkcji. Większość dobrych technologów, z którymi miałem do czynienia zaczynało pracując na produkcji i potem awansowali.



Tagi:


Autor tematu
mmontimmor
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 6
Posty: 15
Rejestracja: 31 paź 2015, 10:02
Lokalizacja: Oława

#12

Post napisał: mmontimmor » 04 wrz 2016, 08:27

:-) to nie to programowanie
Jeśli chodzi o zapewnienie sprawdzalności coś było wspominane, przypomniałem sobie.

Odnośnie programowania znalazłem takie dwa punkty w ofercie o pracę:
Programowanie obrabiarek sterowanych numerycznie. (chodzi o same ustalenie ścieżki narzędzia np. za pomocą interfejsu obrabiarki?),
Wdrażanie oprogramowania urządzeń CNC dostosowanego do potrzeb firmy. (Tutaj nie mam pomysłu o co może chodzić, pomożecie? xD)
ASOR pisze:Większość dobrych technologów, z którymi miałem do czynienia zaczynało pracując na produkcji i potem awansowali.
Mam coraz silniejsze wrażenie, że moje studia bardziej przeszkodzą mi w zdobyciu tego stanowiska niż pomogą. Studiuję dziennie i ciężko mi połączyć to z pracą na produkcji gdzie wymaga się raczej stałych godzin pracy. Tak jak myślałem najlepiej zacząć od produkcji ponieważ ma się bezpośredni kontakt z procesem technologicznym, a tego nie da wyczytać się w książkach.
Po napisaniu pracy planuję od razu pójść na drugi stopień ze specjalizacją: "Procesy, maszyny i systemy produkcyjne". Myślicie, że to dobry wybór? Chciałbym zrobić to dziennie ponieważ jest to tylko 1,5 roku więcej. A może warto zrobić to zaocznie i poszukać jakiejś pracy? W takim wypadku dodaję sobie cały rok studiowania zaocznie (zapisy są semestr później, studia trwają o semestr dłużej niż dzienne).

Może mógłby mi ktoś doradzić. Chciałbym w jak największym stopniu pomóc firmie, w której będę pracować a nie być kolejnym inżynierem po studiach zderzającym się z inną rzeczywistością :D


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#13

Post napisał: jasiu... » 04 wrz 2016, 09:33

Wszystko zależy od rodzaju firmy.

Jeśli ma to być niewielka firma, produkująca może i bardzo drogie, ale na niewielką skalę elementy (tłoczniki, elementy mechanizmów, czy nawet tylko "kołnierze do rur") to w tej firmie będzie szef i ewentualnie majster, zajmujący się też technologią, pomocą pracownikom, do tego często konstruktor, żeby zapewnić dokumentację klientowi plus często księgowa. Ot całe biuro.

W tym przypadku konstruktor, robiąc rysunek np. matrycy do tłocznika, daje już gotowy element, który można wczytać do odpowiedniego programu i wygenerować ścieżki dla narzędzi, czyli program. W takim przypadku, jeśli w firmie jest system zarządzania jakością, czasem przyjmie kontrolera-technologa, którego zadaniem będzie generowanie tych ścieżek (programów) i pilnowanie, żeby wszystkie papierki, jakich wymaga ISO były powypełniane. Jeśli nie, to zajmie się tym majster, a nawet czasem i konstruktor, który będzie wiedział, jak swój projekt dać do wykonania maszynie. W takich firmach technologów nie ma.

Technologa za to znajdziesz w wielkich firmach, w których masz produkcję seryjną. Tam oszczędność nawet jednego promila na sztuce, potrafi dać sporo i tam technolog rzeczywiście zajmuje się optymalizacją produkcji. Zarabia się w takich firmach często mniej, ale i robota o mniejszym zakresie.

Miejscem, gdzie technolog jest bardzo potrzebny i gdzie czasem może sporo zarobić (jak kreatywny) jest handel. Zarówno handel obrabiarkami, jak i np. narzędziami. Jeśli firma ma problemy z obróbką jakiegoś elementu, a używa np. płytek do noży, to kontaktuje się z ich dystrybutorem, żeby - no właśnie - przysłał technologa, który dobierze im odpowiednie płytki i poustawia parametry obróbki. Wówczas taki technolog, zwany przedstawicielem handlowym, przyjeżdża i rozwiązuje problem. Rozwiązuje, bo u dobrych dystrybutorów jest sporo kursów, na których technolog rzeczywiście jest w stanie sporą wiedzę opanować.

Jeśli nie boisz się jeździć, to pewnie warto iść na kolejny stopień studiów (te półtora roku cię nie zbawi), a w tym czasie znaleźć sobie taką firmę, która na początek doczepi cię do jakiegoś przedstawiciela (szkolenia, praktyka), a później wsadzi w samochód z bagażnikiem pełnym katalogów i elementów demonstracyjnych (narzędzi, płytek). Robota nie dla wszystkich, ale niektórym potrafi się podobać. W podobny sposób można trafić do serwisu wdrożeniowego obrabiarek, z tym, że tam chętnie widzą osoby nie tylko z teorią, ale i pewną praktyka, choć cały system wdrażania obrabiarki u klienta (szkolenie, wykonanie sztuki wzorcowej) jest wcześniej dokładnie takiemu wdrożeniowcowi przedstawiane, a praktykę potrafią sami zapewnić na początku, przy produkcji tychże obrabiarek. wa stanowiska, na które myślę mógłbyś aplikować, jechać do firm, pogadać przynajmniej, może temat na pracę magisterską ci podrzucą. Tyle, że praca w delegacji, a nie wszyscy taką lubią. No ale taka praca daje możliwość poznania rynku i tego, co na nim jest, a więc po kilku latach jest gdzie z tej roboty uciec na coś bardziej stacjonarnego i stabilnego, żeby żona częściej miała cię w łóżku. Wiesz po prostu sporo i wiele firm może widzieć cię np. na stanowisku majstra.

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1191
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#14

Post napisał: clubber84 » 04 wrz 2016, 14:24

Widzę, że autor tematu nie wie, o jakie programowanie/sterowanie maszyn CNC chodzi.
Chodzi o takie oprogramowanie, jak:
- SolidWorks, Inventor, CATIA, AutoCAD, MasterCAM, itp.
Sterowanie CNC to:
- Mach, FANUC, Sinumerik, HAAS, Mazatrol, Heidenhain, LinuxCNC, itp. (w tych właśnie generujemy programy sterujące maszyną - na komputerze lub bezpośrednio na maszynie, "z palca" lub wczytując wcześniej wykonany program).


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#15

Post napisał: jasiu... » 04 wrz 2016, 14:43

Programowanie ogólnie kojarzy się z pisaniem aplikacji w wykorzystaniem języków programowania, takich jak C++, ewentualnie bibliotek. W wyniku "programowania" otrzymujemy "program".

W naszej branży przyjęło się "programowanie", programista, choć w zasadzie jest to jedynie generowanie ścieżek dla narzędzi. Oczywiście jakiś program to jest. Chodzi o ten niuans, pomiędzy napisaniem kolejnej wersji Sinumerika, Fanuca, czy HH, a wpisaniem do tego programu, sterującego całą obrabiarką "zasad zachowania się jej" podczas obróbki konkretnego elementu.

Inaczej - masz program, np. AutoCAD i robisz w nim rysunek. W sumie to programujesz w ten sposób drukarkę, żeby wydrukowała konkretny obrazek na papierze. Tylko czy można to tak określać? A zbiór kodów dla maszyny (która mogłaby być sterowana, jak ploter, bezpośrednio tymi samymi komendami z pliku .plt, jakby się uprzeć) już się programem nazywa. Myślę, że tu jest różnica, o którą autorowi wątku chodzi.


Majster70
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1255
Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
Lokalizacja: Piastów

#16

Post napisał: Majster70 » 06 wrz 2016, 13:58

mmontimmor pisze:Odnośnie programowania znalazłem takie dwa punkty w ofercie o pracę:
Programowanie obrabiarek sterowanych numerycznie. (chodzi o same ustalenie ścieżki narzędzia np. za pomocą interfejsu obrabiarki?),
Wdrażanie oprogramowania urządzeń CNC dostosowanego do potrzeb firmy. (Tutaj nie mam pomysłu o co może chodzić, pomożecie? xD)
Problem taki, że technolog jest silnie związany z technologią. Ciężko mi wyobrazić sobie człowieka który będzie znał się szczegółowo na wszystkim :wink: Mogę sobie wyobrazić, że firma która startowała z obróbki skrawaniem rozszerzyła park maszynowy o lasery, zaginarki itd. W związku z czym technolog obróbki skrawaniem przy okazji dobrze poznał obróbkę plastyczną i lasery. Ale firma może się rozrastać, a ty w pewnym momencie nie możesz opanować szczegółowo coraz to nowszych obrabiarek/technologii. Możesz je znać tylko na pewnym poziomie ogólności.
Na studiach powinieneś opanować ogólne podstawy i musisz/dobrze by było, abyś się w czymś wyspecjalizował.
Bo technolog, (to w zależności od przedsiębiorstwa) człowiek który ustawia produkcję w swoim zakresie (brygada, dział, cały zakład) i do którego przychodzą ludzie gdy napotykają trudności których nie umieją rozwiązać.
Ogłoszenie dotyczy technologa/programisty obróbki skrawaniem obrabiarek CNC.
Na początku swojej kariery technologa obróbki skrawaniem(załóżmy, że to wybierasz) dobrze by było, jak byś osobiście popracował przy obrabiarce CNC, poznał pracę od podszewki, nauczył się programować z pulpitu na podstawie rysunku. Jeśli praca ci odpowiada, dobrze by było powoli uczyć się programować z Cama, oraz wertować katalogi od dostawców, załapać się na szkolenia i pokazy nowych narzędzi itd. Bo to zależy od charakteru zakładu. Inaczej będzie w narzędziowni, a inaczej w firmie produkcyjnej. W narzędziowni, musisz doskonale opanować Cama, w firmie produkcyjnej będziesz urywał sekundy z czasu procesu i być może projektował/zamawiał narzędzia specjalne. Jeśli sprawdzisz się, to następny etap to samodzielna praca, wdrażanie nowości, pomoc innym, wdrażanie nowych osób, tak jak kiedyś ktoś ciebie. Jak sprawdzisz się w ustawianiu pracy kilku ludzi/kilku obrabiarek, następnym etapem jest kierowanie całym działem, zakładem itp. Dalsze etapy wiążą się z coraz wyższym poziomem ogólności. Oczywiście jeśli jesteś zainteresowany iść wyżej, i użerać się np z ludźmi. Bo to się niestety z tym też wiąże.
To tak po krótce z mojego punktu widzenia.


Autor tematu
mmontimmor
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 6
Posty: 15
Rejestracja: 31 paź 2015, 10:02
Lokalizacja: Oława

#17

Post napisał: mmontimmor » 06 wrz 2016, 18:26

jasiu..., clubber84, Majster70 jestem bardzo wdzięczny za Wasze odpowiedzi. Wiele wyjaśniliście!

Nie ukrywam, że chodziło mi właśnie o obróbkę skrawaniem (pewnie dlatego, że jest to podstawowa obróbka wałkowana na polibudzie) dlatego też wybrałem taką pracę inżynierską jak zaplanowanie produkcji korpusu napędu głowicy frezarki z wykorzystaniem programu CATIA. Bronię się w styczniu tego roku i mam nadzieję, że rozpoczynając magisterkę uda mi się znaleźć jakąś pracę. Jednak nie wiem jak firmy patrzą na takich ludzi jak ja, czy przy nieregularnych godzinach pracy, którymi będę dysponował postawią mnie przy tej obrabiarce żebym zdobył to doświadczenie? A może szukać czegoś na wakacjach (to tylko 3 miesiące)? Orientujecie się może jak to wygląda? Czy może lepiej celować w handel, ze względu na moje małe a w zasadzie żadne praktyczne doświadczenie, tak jak polecał jasiu...? Nie ukrywam, że duży wpływ na ten wybór mają pieniądze, w końcu pracujemy żeby zarabiać jak najwięcej :D

BTW Programowanie obrabiarek już nie jest dla mnie tajemnicą, w tym semestrze mam taki kurs z laborkami więc mam nadzieję, że dowiem się więcej. Jeszcze raz wielkie dzięki.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”