Co zrobić ? Studia czy praktyka na własną rękę ?
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 kwie 2016, 22:36
- Lokalizacja: Małopolskie
Co zrobić ? Studia czy praktyka na własną rękę ?
Witam
Mam problem co ze sobą zrobić i pisze do was fachowców o pomoc !
A więc pracuje w firmie (nie na cnc ani nic z tym związanego) zrobilem sobie rok przerwy po szkole
teraz chce iść na studia dzienne na mechanikę i budowe maszyn
Co myślicie ?
Interesuje mnie to myśle ,że jestem sumienny i rzetelny i dałbym rade zakończyć studia i uczyć się ...
Czy lepiej
Ogarnąć programy autocad ,inwentor uczyć się ich obsługi i za jakiś czas szukać pracy na stanowisku konstruktora ? oczywiście porobić uprawnienia itp
Ale wydaje mi się ,że mało jaka firma będzie szukała konstruktora bez studiów który ,*(załóżmy ,że byłbym dobry w tym...) ale jest dobry
co myślicie ? studia ? rzetelna nauka czy samodzielna nauka i praca
ale praca w sensie ,że porobiłbym kursy na cnc i już szukał jakiejś pracy za marne pieniądze ale byle doświadczenie było ?
A i nie planuje w przyszłości wyjeżdżać za granice ... raczej POlska !
jeżeli zły dział to przepraszam i proszę o przeniesienie
Mam problem co ze sobą zrobić i pisze do was fachowców o pomoc !
A więc pracuje w firmie (nie na cnc ani nic z tym związanego) zrobilem sobie rok przerwy po szkole
teraz chce iść na studia dzienne na mechanikę i budowe maszyn
Co myślicie ?
Interesuje mnie to myśle ,że jestem sumienny i rzetelny i dałbym rade zakończyć studia i uczyć się ...
Czy lepiej
Ogarnąć programy autocad ,inwentor uczyć się ich obsługi i za jakiś czas szukać pracy na stanowisku konstruktora ? oczywiście porobić uprawnienia itp
Ale wydaje mi się ,że mało jaka firma będzie szukała konstruktora bez studiów który ,*(załóżmy ,że byłbym dobry w tym...) ale jest dobry
co myślicie ? studia ? rzetelna nauka czy samodzielna nauka i praca
ale praca w sensie ,że porobiłbym kursy na cnc i już szukał jakiejś pracy za marne pieniądze ale byle doświadczenie było ?
A i nie planuje w przyszłości wyjeżdżać za granice ... raczej POlska !
jeżeli zły dział to przepraszam i proszę o przeniesienie
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5372
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Co zrobić ? Studia czy praktyka na własną rękę ?
Oczywiście będziesz potrafił obliczyć konstrukcję kratownicy na wyboczenie, jak i sprawdzić dobrany moduł w przekładni zębatej na naciski? Ilość śrub też dobierzesz z obliczeń, bo to, jako konstruktor masz w jednym palcu i problem jest tylko w nieznajomości autocada? Dalej o zadania konstruktorskie pytać?michal8k pisze:i za jakiś czas szukać pracy na stanowisku konstruktora ?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 991
- Rejestracja: 26 gru 2009, 09:33
- Lokalizacja: ...
Bez studiów raczej nikt poważny nie przyjmie Cię na stanowisko konstruktora, a i zaraz po nich też nie jest to taka prosta sprawa. Trzeba się liczyć z tym że będziesz zaczynał od innych stanowisk jak np operator jakiejś maszyny, młodszy technolog itp . Nie zdziw się jak dopiero po czasie jak już liźniesz trochę doświadczenia i wykażesz wiedzę, zapał i pewne predyspozycje taka praca stanie się możliwa.
Nie wiem co chcesz projektować, ale jeśli Ci się wydaje że to prosty temat i sprowadza się głównie do dobrej znajomości CADa to pragnę ostudzić Twój zapał. To tylko narzędzia jak deska kreślarska i bez sporej wyobraźni i wiedzy z zakresu różnych dziedzin techniki te narzędzia mogą być tylko nieprzydatnymi gadżetami. Nierzadko trzeba ogarniać na przyzwoitym poziomie co najmniej kilka dziedzin jak: wytrzymałość materiałów, materiałoznawstwo, technologia wytwarzania, napędy, sterowania. Przydaje się mieć też pewną chociaż pobieżną wiedzę z innych dziedzin jak elektryka czy elektronika, bo dość często te elementy muszą współpracować z mechaniką. Trochę tego jest do opanowania (nie mylić z bezmyślnym wkuwaniem wszystkiego na zaliczenie na jak najlepszy stopień bo to katastrofa).
Na studiach ogólnie nie jest tak prościutko przynajmniej jeśli chodzi o polibudy w większych miastach. Dużo matematyki na każdym kroku. Na matmie całki, macierze itp. Po matmie powiedzmy zajęcia z PKM a tu wytrzymałość materiałów , warunki i hipotezy wytrzymałościowe i znowu liczenie. Później dochodzi pewna ilość projektów, rysunków które trzeba zrobić na zaliczenie. Niektóre z nich pochłaniają masę czasu.
Można się trochę pogubić w w tym natłoku teorii. Nieraz bardzo ciężko oszacować które rzeczy będą potrzebne w życiu zawodowym , a które nie. A nie jest prawdą że wszytko co na studiach to tylko sucha, nieprzydatna w praktyce teoria.
Znam co najmniej kilku absolwentów wyższych uczelni technicznych którzy wylądowali za granicą i wykonują proste prace fizyczne. Ci twierdzą że studia były czasem straconym, ale większość to ludzie bez konkretnych zainteresowań technicznych, którzy interesowali się tylko tym co było niezbędne na zaliczenie wychodząc z założenia że sam papier zapewni im świetlaną przyszłość.
Jeśli Twoje podejście jest podobne to sobie odpuść studia i ten zawód. Jeśli naprawdę Cię to kręci, to masz z górki bo niektóre przedmioty mogą okazać się bardzo ciekawe. Do uczenia się pozostałych niekiedy trzeba po prostu się nieźle przymuszać.
Przymuszanie się do nauki wszystkiego to strata czasu bo pewnie tak samo będzie później w robocie.
Najlepiej wypożycz sobie jakieś książki z mechaniki, wytrzymałości, PKM, materiałoznawstwa, itp i poczytaj. Jeśli to co tam zobaczysz będzie dla ciebie tylko mało ciekawą abstrakcją to nawet nie podchodź do tematu.
Nie wiem co chcesz projektować, ale jeśli Ci się wydaje że to prosty temat i sprowadza się głównie do dobrej znajomości CADa to pragnę ostudzić Twój zapał. To tylko narzędzia jak deska kreślarska i bez sporej wyobraźni i wiedzy z zakresu różnych dziedzin techniki te narzędzia mogą być tylko nieprzydatnymi gadżetami. Nierzadko trzeba ogarniać na przyzwoitym poziomie co najmniej kilka dziedzin jak: wytrzymałość materiałów, materiałoznawstwo, technologia wytwarzania, napędy, sterowania. Przydaje się mieć też pewną chociaż pobieżną wiedzę z innych dziedzin jak elektryka czy elektronika, bo dość często te elementy muszą współpracować z mechaniką. Trochę tego jest do opanowania (nie mylić z bezmyślnym wkuwaniem wszystkiego na zaliczenie na jak najlepszy stopień bo to katastrofa).
Na studiach ogólnie nie jest tak prościutko przynajmniej jeśli chodzi o polibudy w większych miastach. Dużo matematyki na każdym kroku. Na matmie całki, macierze itp. Po matmie powiedzmy zajęcia z PKM a tu wytrzymałość materiałów , warunki i hipotezy wytrzymałościowe i znowu liczenie. Później dochodzi pewna ilość projektów, rysunków które trzeba zrobić na zaliczenie. Niektóre z nich pochłaniają masę czasu.
Można się trochę pogubić w w tym natłoku teorii. Nieraz bardzo ciężko oszacować które rzeczy będą potrzebne w życiu zawodowym , a które nie. A nie jest prawdą że wszytko co na studiach to tylko sucha, nieprzydatna w praktyce teoria.
Znam co najmniej kilku absolwentów wyższych uczelni technicznych którzy wylądowali za granicą i wykonują proste prace fizyczne. Ci twierdzą że studia były czasem straconym, ale większość to ludzie bez konkretnych zainteresowań technicznych, którzy interesowali się tylko tym co było niezbędne na zaliczenie wychodząc z założenia że sam papier zapewni im świetlaną przyszłość.
Jeśli Twoje podejście jest podobne to sobie odpuść studia i ten zawód. Jeśli naprawdę Cię to kręci, to masz z górki bo niektóre przedmioty mogą okazać się bardzo ciekawe. Do uczenia się pozostałych niekiedy trzeba po prostu się nieźle przymuszać.
Przymuszanie się do nauki wszystkiego to strata czasu bo pewnie tak samo będzie później w robocie.
Najlepiej wypożycz sobie jakieś książki z mechaniki, wytrzymałości, PKM, materiałoznawstwa, itp i poczytaj. Jeśli to co tam zobaczysz będzie dla ciebie tylko mało ciekawą abstrakcją to nawet nie podchodź do tematu.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5372
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
człowieku, weź się w garść i zdecyduj. Potrzebny ci pomysł na życie, czy tylko tak cię na marzenia wzięło.
Bez wiedzy teoretycznej nie masz najmniejszej szansy zostać konstruktorem. Podejrzewam, że w każdej dziedzinie jest potrzebny pewien zakres wiedzy teoretycznej, którą opanować musisz. A dla studiów związanych z budową maszyn tu masz jej przykładowy spis: http://www.simr.pw.edu.pl/Wydzial-SiMR/ ... tacjonarne
To trzeba po prostu zaliczyć, żeby wiedzieć, jak projektować. Żeby na materiał majątku nie wydać, produkując ciężkie i wielkie, ale i żeby zbyt delikatne się nie urwało. Po to są studia, żeby nauczyć cię, w jaki sposób obciążenia się rozkładają, z jakich materiałów co zrobić i jak. Chcesz to pominąć? To kto ci uwierzy, że wiedzę masz? Będziesz przysięgał, że umiesz?
A teraz wykakujesz z tekstem: to może lepiej zrobić te kursy itp i próbować sił jako fizyczny na maszynie. Ekstremalne wybory,
Jeśli chcesz coś osiągnąć, naturalnie z wyrzeczeniami, to za naukę się musisz wziąć. Choćby tyrając i ucząc się zaocznie, czy wieczorowo. Jeśli podoba ci się wciskanie zielonego guzika, zakładanie i zdejmowanie sztuk, plus czasem zmiany w korektorach, to wciskaj ten guzik i zakładaj sztuki. Sam musisz wiedzieć, czy chcesz o coś więcej w życiu powalczyć, czy wystarczy ci tak po prostu przez to życie się przeczołgać. Sam, nikt decyzji za ciebie w tej dziedzinie nie podejmie.
Bez wiedzy teoretycznej nie masz najmniejszej szansy zostać konstruktorem. Podejrzewam, że w każdej dziedzinie jest potrzebny pewien zakres wiedzy teoretycznej, którą opanować musisz. A dla studiów związanych z budową maszyn tu masz jej przykładowy spis: http://www.simr.pw.edu.pl/Wydzial-SiMR/ ... tacjonarne
To trzeba po prostu zaliczyć, żeby wiedzieć, jak projektować. Żeby na materiał majątku nie wydać, produkując ciężkie i wielkie, ale i żeby zbyt delikatne się nie urwało. Po to są studia, żeby nauczyć cię, w jaki sposób obciążenia się rozkładają, z jakich materiałów co zrobić i jak. Chcesz to pominąć? To kto ci uwierzy, że wiedzę masz? Będziesz przysięgał, że umiesz?
A teraz wykakujesz z tekstem: to może lepiej zrobić te kursy itp i próbować sił jako fizyczny na maszynie. Ekstremalne wybory,
Jeśli chcesz coś osiągnąć, naturalnie z wyrzeczeniami, to za naukę się musisz wziąć. Choćby tyrając i ucząc się zaocznie, czy wieczorowo. Jeśli podoba ci się wciskanie zielonego guzika, zakładanie i zdejmowanie sztuk, plus czasem zmiany w korektorach, to wciskaj ten guzik i zakładaj sztuki. Sam musisz wiedzieć, czy chcesz o coś więcej w życiu powalczyć, czy wystarczy ci tak po prostu przez to życie się przeczołgać. Sam, nikt decyzji za ciebie w tej dziedzinie nie podejmie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2126
- Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
- Lokalizacja: Szczecin
Nie rób żadnych kursów
Zostań fozycznym przy betoniarce albo miksokrecie
w Szczecinie płacą za taką robotę 20zł na rękę
Napierdolisz sie jak bąk ale
1 masz kondycję -żadna siłownia Ci tak w dupę nie wstawi jak 8 godzin przy betoniarce
2 masz sporą kasę jak na gościa bez szkoły doświadczenia i praktyki
3 nie masz żadnej odpowiedzialności za wykonaną pracę
jasiu..., bardzo dobrze napisał
więc poczytaj i SAM zdecyduj
nikt za Ciebie nie wybierze
Zostań fozycznym przy betoniarce albo miksokrecie
w Szczecinie płacą za taką robotę 20zł na rękę
Napierdolisz sie jak bąk ale
1 masz kondycję -żadna siłownia Ci tak w dupę nie wstawi jak 8 godzin przy betoniarce
2 masz sporą kasę jak na gościa bez szkoły doświadczenia i praktyki
3 nie masz żadnej odpowiedzialności za wykonaną pracę
jasiu..., bardzo dobrze napisał
więc poczytaj i SAM zdecyduj
nikt za Ciebie nie wybierze
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2
- Rejestracja: 02 maja 2016, 18:48
- Lokalizacja: Rzeszow
Studia są tylko rozbiegiem w strone swojej pasji i moim zdaniem nie są niezbędne do pracy jako konstruktor czego sam jestem na to dowodem( konstruuje formy wtryskowe) . Osobiście pasjonuje sie geometrią nieeuklidesową ( bardzo polecam ten kierunek ze względu na nikłą świadomość konstruktorów na zastosowanie tej dziedziny matematyki w praktyce) , skonczylem technikum elektroniczne o specjalizacji sterowanie mikroprocesorowe, zaczalem studia mechatroniczne na polibudzie i przerwalem wyjezdzajac do uk bo jak widzialem zarobki ludzi po polibudzie na WSK -Rzeszow to mnie krew zalewała i stwierdziłem że lepiej wyjde na tym jak zdobęde doświadczenie na rynku pracy , pracowałem jako operator 4 lata ciągle doskonaląc swoje umiejętności -praca 7-15 pozniej mnostwo wolnego czasu na swoje zainteresowania ,bardzo dobre zarobki i przyjazna atmosfera ale stesknilo mi sie strasznie za krajem ojców i wróciłem . Moim prywatnym zdaniem liczy sie pasja bo za tym idą również umiejętności na najwyższym możliwym poziomie . Osobiście będąc pracodawcą szukał bym właśnie takiego człowieka bo byłem na studiach i widziałem na czym polega nauka 97% ludzi -zakuć i zapomnieć bez zgłębiania tematu i ogólnego zainteresowania nim . U nas niestety panuje bardzo duża "wymagalność " odnośnie wyższego wykształcenia i bedzie bardzo ciezko przebic Ci sie na wyzsze stanowisko bez niego ale idac malymi krokami w firmie ktora nie jest korporacja jestes w stanie osiagnac bardzo duzo .