kluczowa jest tutaj płynność zleceń (owszem to wymaga kilku czynników, doświadczenie, szybkość, dokładność, wyrobienie sobie opinii na rynku)gregor1975 pisze:A mnie cieszy wysyp takich pytań - w Polsce może skończy się szukanie pracy a zacznie budowanie relacji inwestor-myśl bez pośredników, czyli banków.
Kluczowe jednak w tym pytaniu jest to, czy kolega ma te pieniądze do dyspozycji, czy dopiero chce je szarpnąć na podstawie jakiegoś biznesplanu.
Jeżeli to pierwsze, to gwarantuję że jest szansa na biznes za jedną dziesiątą tej kwoty przy sprzyjających wiatrach.
Na swoim przykładzie powiem, że miałem problem tego rodzaju:
Mój pomysł, moja aparatura, moje materiały, moje opłaty za media- szukałem jedynie lokalu na bezpieczne rozbujanie małej działalności badawczej z perspektywiczną ofertą podziału zysków. Chodziłem po rodzinie, bezrobotnych kolegach i innych i ...nic z tego.
A oferta była korzystna moim zdaniem - dajesz lokal i nic nie tracisz. Jak będzie klapa, to twój lokal nadal będzie stał pusty, jak będzie sukces, będziesz miał dodatkową kasę bez przysłowiowego kiwnięcia palcem
Na tym obijaniu się o ludzkie asekuranctwo a przede wszystkim zawiść, ciułaniu kasy z wypłaty na maszyny straciłem jakieś trzy lata.
Gdyby ówcześnie pojawił się inwestor z kapitałem 75kPLN wszystko wyglądałoby inaczej.
zastanawiam się nad grawerowaniem laserowym, robię wstępne rozeznanie w temacie, jak wyglądają zlecenia, był jeszcze pomysł wydzierżawienia kartoniarki do składania i sklejania małych kartoników dla określonego podwykonawcy ale temat umarł
