od dziś nie można bić żony - moja stara przeszczęśliwa

[Grawer.Gift]

Widać raczej masz mało wiedzy co potrafi kowal zawodowy.

jaki zawodowy ?
to już nie ten co nie umie ale lubi być kowalem ?

Już cenimy zawód czyli umiejętności ?
a czy można mówić o umiejętnościach bez nauki ?

raczej pisałeś o kowalu który ma jedynie talent a nie wiedzę
tak to czytałem

[IMPULS3]

Grawer.Gift, Czy Ty się dobrze czujesz? Przeczytaj moje wypowiedzi od początku, potem spróbuj zrozumieć tak jak zostały napisane a dopiero jak już coś zrozumiesz to spróbuj napisać co zrozumiałeś. Innej metody na pisanie z Tobą w tym temacie nie widzę. I zrozum że przykładowy zawód jaki podałem kowal to przykład celowy bo takich szkół o tym profilu prawie nie było a żeby to robić dobrze to trzeba mieć wiedzę i talent.Wbrew pozorom to trudny fach i cenionych kowali było bardzo mało. A przykład jaki podałem kucia sześciokąta to niby prosty zabieg ale nie każdy potrafił zrobić to równo. No ale aby to zrobić to trzeba było spęczyć materiał, wykuć ów sześciokąt i dookoła wyrównać, ale skoro to samo jest w Castoramie to faktycznie kowal to taki pospolity człek....
Tylko że wypowiedz dotyczyła czego innego i najpierw znajdz ją, przeczytaj kilka razy a póżniej jak zrozumiesz to się odnieś jak chcesz. Proste?

[Grawer.Gift]

Ja z twoich wypowiedzi sądziłem że nie uważasz wiedzy za ważną rzecz a liczy się wyłącznie talent.
Jeśli jednak jest inaczej to nie szukaj drugiego dna a POSTARAJ SIĘ TAK FORMUŁOWAĆ ZDANIA , ABYM NAWET JA TO ZROZUMIAŁ
-:)

na tym polega siła przekazu żeby każdy pojął co autor miał na myśli.
jesli ktoś opowiada kawały , które wymagają długich wyjaśnień co tam było śmieszne , to oznacza że czas sobie dać spokój z opowiadaniem kawałów .
To znów się nazywa jasność przekazu.

[mc2kwacz]

Wymaga komentarza
Napisz czy się zgadzasz z tą tezą czynie
Bo ja jestem w stanie ją udowodnić i żeby nie było że zmieniasz zdanie -:)

Wydawało mi się że nie wymaga, ale jeśli jednak wymaga, to dużymi literami napisze że się z tym zgadzam.
Tyle że to nie jest teza, tylko fakt. Coś czego dowodzić nie trzeba, w odróżnieniu od tezy. Mechanizm jest prosty i niezmienny od zarania ludzkości: małe kilka procent populacji całkowicie kontroluje finansowo i/lub mentalnie resztę, z której 50% to kompletne barany a druga połowa zwykłe osły. Nie zmienia się to niezależnie od ustroju, zawirowań historycznych. Po prostu nigdy.
Kluczem do stabilności tego systemu jest, że ludzie sami pozycjonują się na innych poziomach niż te na których się faktycznie znajdują

[IMPULS3]

Było o wszystkim więc o niewykorzystanych pomysłach tęż moze być w tym temacie...Faktycznie kilka lat temu było sporo szumu i nadzei zwiazanych z produkcją nowego paliwa a pozostało...

http://www.24kurier.pl/Blogi/Janusz-Law ... les-chamie

[micro]

No cóż, kiedyś KGB a teraz GRU pomaczało w tym zapewne swoje brudne łapska.
Ile to już podobnych, polskich projektów zostało ubitych... ?
W taki sposób zawsze będziemu zad... i chyba komuś o to chodzi... .

[RomanJ4]

Usuwanie CO2 z atmosfery jakimiś extraordynaryjnie wymyślnymi metodami, stawianiem sztucznych drzew zamiast po prostu zalesiania żywymi odp. dużych areałów, wydają mi się czystą głupotą i niczym nie uzasadnioną rozrzutnością publicznych finansów.
Wszak jeszcze 200-300 lat temu większość Europy pokrywały lasy. I absorbowały dwutlenek w zamian produkując tlen. W dodatku były matecznikiem przyrody (oraz zbójów wszelakich ), i źródłem surowców.
Przecież zamiast płacić jakieś idiotyczne "kwoty CO2" nie wiadomo komu (nieźle to ktoś sobie wymyślił, no nie?), można by wdrożyć prostą zasadę: im więcej kopcisz- tym więcej sadzisz.
Jak nie u siebie, bo np nie masz gdzie, to dogadujesz się z innym państwem które zrobi to za ciebie. I zarobi. A przyroda się wzmocni, zmniejszy się przy tym erozję ziemi, powodzie, itd.. Korzyści obopólne.
Proste? Proste. I bez "wałków"..
Ale najprostsze rzeczy zawsze "wymyślić" decydentom najtrudniej. Bo ktoś nie zarobi..

[IMPULS3]

Ja się z tym zgodzę, chociaż terenów pod zalesienia niestety ubywa i nic na to póki co się nie poradzi.
Wiadomo ze limity CO2 to jeden wielki szwindel (czyj łatwo się domyślić), ale skoro pojawia się metoda na kolejne własne paliwo i do tego tańsze to aż brak mi słów jak mozna tego nie wykorzystać. Smutne, ale mam wrazenie ze do głupich przywódców to mamy takie same "szczęście" jak wschód.

[RomanJ4]

Paliwo to inna bajka...

[Adalber]

Wiadomo ze limity CO2 to jeden wielki szwindel (czyj łatwo się domyślić), ale skoro pojawia się metoda na kolejne własne paliwo i do tego tańsze to aż brak mi słów jak mozna tego nie wykorzystać. Smutne, ale mam wrazenie ze do głupich przywódców to mamy takie same "szczęście" jak wschód.

Z energetycznego punktu widzenia produkowanie paliwa z CO2 jest bez sensu.
Trik miał polegać na czym innym, mianowicie zamiast przekazywać pieniądze za emisję CO2 do UE, miały one zostawać w kraju w ramach dopłaty do nieopłacalnej produkcji paliwa.(wyłapywanie CO2 z elektrowni)
Pieklibyśmy wtedy dwie pieczenie na jednym ogniu. Mielibyśmy paliwo, pieniądze i pracę.
Ponieważ jednak kary za emisję są po to by Niemcy z banksterami mogli dymać słabych nic z tego nie wyszło.