Strona 1 z 1

Wymienniki ciepła współbieżne i przeciwbieżne

: 22 lis 2014, 16:44
autor: xxspawaczxx
Witam. Jeśli zły dział, to proszę o przeniesienie. Który z wymienników ciepła jest lepszy, współbieżny czy przeciwbieżny? A w zasadzie, do jakich celów lepiej się nada współbieżny, a do jakich przeciwbieżny?

: 28 lis 2014, 14:34
autor: atom1477
Współbieżny wyrównuje temperatury dwóch czynników.
Np. wpada woda o temperaturze 100*C i druga o temperaturze 0*C, a wypadają dwie o temperaturze 50*C (a raczej zbliżonej, ta co miała 0 będzie miała ze 45, a ta co miała 100 będzie miała z 55).
Natomiast przeciwbieżny zamienia ciepła miejscami (na ile może).
Czyli jak wpadnie 100 i 0*C o wypadnie prawie 0 i 100* (ta woda co miała 0 będzie miała z 95, a ta co miała 100 będzie miała z 5).
Przeciwbieżny jest można powiedzieć lepszy. Bo może wymienić temperatury miejscami. A jak trzeba to i wyrównać (jak przepływ będzie odpowiednio dobrany, tzn. odpowiednio za duży). A współbieżny może tylko wyrównywać.
Przy czym ta lepszość to tylko teoretyczna. Bo wymienniki współbieżne i przeciwbieżne się niczym nie różnią.
To raczej tryb pracy wymiennika. Dany wymiennik może po prostu pracować w trybie współbieżnym albo przeciwbieżnym.
Jak trzeba wymienić temperatury miejscami to się puszcza czynniki przeciwbieżnie.
A jak trzeba wyrównać temperatury to się puszcza współbieżnie. A gdy dodatkowo przepływ jest w miarę stały (i temperatury też), to można puścić przeciwbieżnie. I też nastąpi wyrównanie temperatur, a wymiennik będzie mógł być dwukrotnie mniejszy. Ale to tylko dla stabilnych warunków przepływu czynników.

: 28 lis 2014, 23:10
autor: mc2kwacz
Bądź co bądź forum jest techniczne a nie dla filologów :) Nie mieszajmy pojęć temperatury i ciepła.

: 30 lis 2014, 14:12
autor: atom1477
A kto je pomieszał?
Wymiennik ciepła do wymiany ciepła wymaga różnicy temperatur.
Nie wymieni ciepła (nawet jeżeli będzie występowała różnica "ciepł" (dla jasności: energii cieplnej)) jeżeli nie będzie występowała różnica temperatur.
Oczywiście w opisie z poprzedniego postu zrobiłem uproszczenie żeby za bardzo nie komplikować całości. Czyli przyjąłem że oba czynniki są w tej samej ilości (masie) i mają takie samo ciepło właściwe (bo to ten sam rodzaj czynnika).

: 30 lis 2014, 17:48
autor: mc2kwacz
Wiem że zrobiłeś uproszczenie, ale "zamienia ciepła miejscami" jest zbyt daleko idące, raczej.

: 30 lis 2014, 18:38
autor: atom1477
Napisałem:
zamienia ciepła miejscami (na ile może)
Pytanie było tak ogólne że uznałem że takie wyjaśnienie i tak będzie wystarczające.
W razie czego oczywiście można precyzować. Ale tu autor tematu się musi wypowiedzieć.

: 30 lis 2014, 20:28
autor: mc2kwacz
Chodzi mi o to, że ciepło się nie "zamienia miejscami". Ciepło to energia. Energia ew. zmienia formę lub przepływa. Stąd w tym przypadku, w jednym miejscu jej ubywa w innym przybywa. A nie "zamienia się miejscami".
Słowem, zbyt daleko idące uproszczenie pojęciowe, sprowadzające się do błędu pojęciowego. Coś jak żarówka pomalowana na czarno, która w związku z tym ma wytwarzać ciemność po włączeniu.

: 02 gru 2014, 11:12
autor: atom1477
A, no w takim wypadku ok.
Mi chodziło oczywiście o wartości tych ciepł (powiedzmy liczbowe).
Przy czym oczywiście tak jak mówisz ich zamiana (wartości liczbowych) nastąpi przy przepływie jednego ciepła a nie dwóch. I oczywiście ten przepływ całkowity nie będzie.