A ja dzisiaj rano wyrobiłem sobie zdanie na temat tych wyborów...
Nie jestem wywrotowcem, wręcz mam w du*** politykę, ale jak sobie uswiadamiam pewne rzecz, to mnie aż nosi.
System nie miał prawa działać, jak się ktoś cokolwiek zna na informatyce, to po prostu to wie... Zabezpieczenia nie miały prawa działać, szyfrowanie też. I było to wiadomo już na początku przetargu, bo w 3 miesiące to można takie coś planować i zacząć pisać, a nie wdrożyć... Firma która wygrała przetarg po prostu tez o tym wiedziała, ale jako że żadna szanująca sie firma nie startowała (ciekawe czemu) to ktoś przecież musiał wgrać i zgarnąć kasę. Podłożyli się, będzie może jakaś kara, ale coś tam zawsze zarobią.
Ale dojdźmy do sedna, jako że wszyscy wiedzieli, że będzie klapa, to po co sie wypuszczać ? Ano własnie po to żeby była klapa

Uświadomiłem sobie to gdy dzisiaj rano oglądałem wywiad z Bielanem na Polsat News. Otóż pan Bielan stwierdził, że po takiej wpadce i kompromitacji systemu informatycznego na pewno bardzo dużo czasu minie, zanim zostaną podjęte prace nad możliwością przeprowadzania wyborów on-line. A jak w cywilizowanych krajach wiadomo - wybory on-line to możliwość przeprowadzania taniego referendum i większej kontroli władzy, czyli nowa lepsza demokracja
