: 05 lip 2014, 16:29
Uściślijmy pojęcia - "komuna" w zrozumieniu ustroju PRL miała bardzo mało wspólnego z komunizmem.WZÓR pisze: Za komuny takie stanowiska były rozdzielone ....... jak operator , to nie technolog , itd.
W ,, nowym systemie'' pracodawcy chcą mieć ,,towar'' 3 w jednym.
Hmm - to nie Tesco ... , albo Biedronka .
Mariusz.
To, co ja tu nazywam komunizmem, to zestaw idei, wyznawanych przez Nowotkę, Buczka czy im podobnych.
Do moich adwersarzy nie dociera, że praca jest towarem, jak każdy inny, i wszelka reglamentacja czy ceny urzędowe tylko psują rynek pracy i szkodzą najsłabszym. A dla pracodawcy sytuacja, w której jest płaca minimalna sztucznie zawyżona przez państwo i dzięki temu istnieje stałe bezrobocie systemowe, jest idealna. Dzięki temu może płacić owe minimum, albo niewiele więcej większości pracowników, i doskonale wie, że nawet jak się zbuntują, to na ich miejsca czekają setki innych.
Płaca minimalna wyklucza z rynku najmniej zdolnych i zaradnych. Skazuje ich na wieczne szukanie pracy i zasiłki z opieki społecznej. Socjalizm dzielnie walczy z problemami, które sam stwarza...
Jeżeli ktoś jest zdolny wypracować pięćset złotych w miesiącu i chce pracować za tyle, to powinien móc. Wtedy opieka społeczna zamiast dać mu tysiąc złotych zasiłku, da tylko pięćset, i o tyle mniej państwo będzie musiało zabrać innym pracującym. Bo te zasiłki dla nierobów nie biorą się z powietrza - państwo je zabiera nam wszystkim.
Słowem - panujący w naszym pięknym kraju socjalizm deprawuje najsłabszych, poszerza obszary patologii, i jednocześnie podcina skrzydła tym, co jeszcze chcą pracować i zarabiać na ten burdel...
Atakujący tutaj ogłoszeniodawców komuniści chcą wymusić płace wyższe, niż wynika to z rynkowej wartości pracy. Mam głęboko w poważaniu fochy jednego z drugim komucha - nazywam rzeczy po imieniu i tyle.