RomanJ4 pisze:tyle, że czasem trzeba rozdzielić czujnik od wyświetlacza, a w tych nie zawsze się da (jedna płytka).
Nie tyle trzeba, co wręcz należy. Pomijając kwestię bezpieczeństwa manipulowania bezpośrednio przy obracającym się elemencie zostaje jeszcze kwestia wykonalności pomiaru - często element wirujący jest gdzieś zabudowany i dodatkowo traktowany brzydkimi rzeczami typu wióry, chłodziwo. I dlatego obrotomierz, o którym piszę w temacie zamówiłem sobie w wykonaniu tego rodzaju, że czujnik pomiarowy zamontowany jest na taśmie długości 50cm.
Tego typu obrotomierz co pokazuje diodas w pierwszym linku miałem, tyle że pięć razy droższy. Jak szybko go kupiłem, tak szybko go oddałem bo wyniki pomiarów przez niego pokazywane nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. A niby było to urządzenie profesjonalne.
Więc jak wtopić pieniądze, to lepiej mniejsze. Ten co kupiłem ma tą przewagę nad tym, który pokazuje diodas, że dołączana jest do niego pełna dokumentacja - opis budowy, zasada działania, soft - więc jak coś się wyłoży, to każdy kumaty elektronik to poprawi.
Jako ciekawostkę powiem, że byłem wczoraj w sklepiku elektronicznym będącym już w likwidacji zakupić jakąś obudowę do tego obrotomierza i inne ustrojstwa. Gość który prowadzi ten sklep ma to do siebie, że zakupy są połączone z bezpłatnym szkoleniem z zakresu elektroniki
Na temat tego obrotomierza wypowiedział się w ten sposób, że koszt jego wykonania to maksimum 15PLN a jedyne uchybienie jakie w nim widzi, to zastosowany nieodpowiedni stabilizator napięcia.