Czym naprawić amora?
: 27 mar 2014, 19:20
Witam
Panowie, mam kartridż z amortyzatora rowerowego odpowiedzialny za tłumienie kompresji i powrotu. Rok temu był naprawiany w serwisie. Nie da się go niestety rozkręcić w prosty sposób. Gość w serwisie na tokarce przeciął obudowę, naprawił zaworek hydrauliczny/tłoczek ( który był uszkodzony). Poskładał przeciętą obudowę za pomoc dotoczonej tulejki aluminiowej. Tulejka została przyklejona oraz zabezpieczona 4 robaczkami.

Niestety podczas użytkowania (przejechałem jakieś 200km także niewiele) doszło do rozerwania dorobionej tulejki. Nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić z jakiego powodu, ponieważ duże siły działają podczas kompresji, a rozerwało stronę od powrotu. Kartridż pompuje się ciśnieniem 2 barów.
Na tą chwilę amortyzator działa, ale przez robaczki wycieka olej i jak olej się wyleje to po tłumieniu.

I po tym przydługawym wstępie pytanie jak to najpewniej naprawić? Na razie masą epoksydową i matą szklana obkleiłem tulejkę aby robaczki nie przeciekały i sezon można było zacząć.

Natomiast docelowo trzeba usunąć tą dorobioną tulejkę i dorobić nową, tylko jak ją zamocować, żeby jej znowu nie rozerwało? Do dyspozycji jest ok 3mm na stronę, tzn średnica zew kartriża to 20mm, natomiast wew. średnica rurki w której jest zamocowany to 26,7mm.
Może zrobić ja sporo dłuższą, tak aby powierzchnia klejenia była jak największa i dodatkowo od strony gdzie ją rozerwało zrobić przewężenie aby zaparło się o zakończenie kartriża? Do kompletu jeszcze pod 2 czy 3 robaczki na stronę?
Kleić to metaakrylem czy czymś innym?
Może jakieś inne pomysły?
A tutaj: automatyczny system wyrównywania grubości warstwy żywicy

Panowie, mam kartridż z amortyzatora rowerowego odpowiedzialny za tłumienie kompresji i powrotu. Rok temu był naprawiany w serwisie. Nie da się go niestety rozkręcić w prosty sposób. Gość w serwisie na tokarce przeciął obudowę, naprawił zaworek hydrauliczny/tłoczek ( który był uszkodzony). Poskładał przeciętą obudowę za pomoc dotoczonej tulejki aluminiowej. Tulejka została przyklejona oraz zabezpieczona 4 robaczkami.

Niestety podczas użytkowania (przejechałem jakieś 200km także niewiele) doszło do rozerwania dorobionej tulejki. Nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić z jakiego powodu, ponieważ duże siły działają podczas kompresji, a rozerwało stronę od powrotu. Kartridż pompuje się ciśnieniem 2 barów.
Na tą chwilę amortyzator działa, ale przez robaczki wycieka olej i jak olej się wyleje to po tłumieniu.

I po tym przydługawym wstępie pytanie jak to najpewniej naprawić? Na razie masą epoksydową i matą szklana obkleiłem tulejkę aby robaczki nie przeciekały i sezon można było zacząć.

Natomiast docelowo trzeba usunąć tą dorobioną tulejkę i dorobić nową, tylko jak ją zamocować, żeby jej znowu nie rozerwało? Do dyspozycji jest ok 3mm na stronę, tzn średnica zew kartriża to 20mm, natomiast wew. średnica rurki w której jest zamocowany to 26,7mm.
Może zrobić ja sporo dłuższą, tak aby powierzchnia klejenia była jak największa i dodatkowo od strony gdzie ją rozerwało zrobić przewężenie aby zaparło się o zakończenie kartriża? Do kompletu jeszcze pod 2 czy 3 robaczki na stronę?
Kleić to metaakrylem czy czymś innym?
Może jakieś inne pomysły?
A tutaj: automatyczny system wyrównywania grubości warstwy żywicy

