Strona 1 z 3

Budowanie maszyn a przepisy

: 22 mar 2014, 23:33
autor: sokon
Witam,

mam pytanko czy są jakieś regulacje, przepisy, itp., które regulują stronę prawną przy budowaniu maszyn?

W momencie gdy z powodu źle wykonanej maszyny ucierpi jej operator kto ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację?

Przykład z życia, firma kupiła piec do topienia metali niskotopliwych, znal, ołów, itp. po jakimś czasie użytkowania przepaliła się jedna z grzałek, pech chciał, że korki się nie wyłączyły i rdzeń grzałki, która się przepaliła był ciągle pod prądem a kolega, który pracował wsadził łychę do tygla, pieprznął go prąd i zaczęła się lambada, darł się straszliwie ale na szczęście nic się nie stało.

Cały ten piec jak dla mnie to typowo garażowa konstrukcja, ale firma jest, faktury wystawia, robi takie cuda i sprzedaje.

Pytam o odpowiedzialność właściwie wyłącznie dlatego, że dostałem propozycję serwisowania urządzeń producenta tego pieca i nie wiem czy się za to brać. Konstrukcji urządzenia nie zmienię, a w razie awarii i ewentualnego serwisu boję się, że pretensje mogą spaść na mnie.

Czy ma ktoś jakąś wiedzę na ten temat? Jestem bardzo ciekaw jak to wygląda od strony prawnej.

: 23 mar 2014, 00:34
autor: triera
...poczynając od dyrektywy maszynowej, niskonapięciowej...

Każde urządzenie wprowadzane na rynek unijny musi być wykonane
zgodnie z odpowiednimi dyrektywami i oznakowane CE.

W zależności od rodzaju urządzenia, odpowiednie badania zgodności
może przeprowadzić producent lub zewnętrzna jednostka certyfikująca.

Wprowadzanie na rynek urządzeń nieodpowiadających zasadom
bezpiecznej eksploatacji jest działaniem co najmniej hazardowym...

: 23 mar 2014, 02:51
autor: sokon
Rozumiem, że ewentualnym awariom w przyszłości, którym mogą towarzyszyć porażenia prądem, taka współpraca może mi przysporzyć problemów.

Dzięki za informacje.

: 23 mar 2014, 21:09
autor: k-m-r1
z jednej strony odpowiada producent z drugiej strony odpowiada pracodawca

producent odpowiada za zgodnosc z przepisami od zgodnośći elektromagnetycznej przez CE po analize zagrozeń

z drugiej strony pracodawca odpowiada za media dostarczane do maszyny oraz własciwąwiedze obsługi

obsługa powinna znać zagrozenia
pomiary elektrytczne zabezpieczzeń przewodów itp
szkolenia stanowiskowe i setki innych


w momęcie porazenia jeśli maszyna jest na gwarancji odpowiada producent
jeśli po gwarancji niestety pracodawca

jeśli zostały naruszone rażąco przepisy to i producenta pociągnądo odpowiedzialnośći za niezgodne zaprojektowanie.W dokumętacji maszyny jak i ce powinny byc dane zabezpieczenia lub na schemacie szafy może ktośpo drodze zmienił b6 na d6 i tak to działało bo nie było b6 pod ręką

pozatym maszyna powinna byc uziemiona
powinna zadziałąc ruznicówka którą to elektryk powinien sprawdzać przy pomiarach do 5 lat lub prze przeglądzie technik mechanik powinien sprawdzić czy działa.
Za takie zaniedbania polecą głowy

: 23 mar 2014, 22:07
autor: gregor1975
Ja mam doświadczenia w tej materii, nie suchą teorię, i wygląda to tak:

W Polsce możesz wyprodukować i sprzedać bubel. Po sprzedaży, w razie problemów natury serwisowej wygrywa ten, który ma bardziej gładkie usta. Prawdziwy problem zaczyna się wtedy, kiedy maszyna kogoś trwale uszkodzi lub zabije. Wtedy ukarany zostaje ten, który jest najmniej sprytny lub ma najmniejsze plecy.

Poszukaj mojego posta na ten temat gdzieś w czeluściach tego forum. Opisuję tam historię bubla, z którym kiedyś przyszło mi pracować.

Włóż między bajki wszelkie dyrektywy i przepisy i jeżeli masz z czego żyć, to nie bierz się za taką robotę.

: 24 mar 2014, 13:41
autor: sokon
No tak też myślałem, maszyna żadnych oznaczeń CE czy innych nie ma, a z racji swoich awarii i zastosowanych podzespołów nie ma szans na takie oznaczenia.

Co do uziemienia to po tych przygodach z porażeniem prądem sam ją uziemiałem bo okazało się, że nie była, szafka od maszyny nie posiada żadnych bezpieczników, jedynie opiera się o bezpieczniki warsztatowe.

Różnicówka jest ale raz działa a raz nie, więc coś, gdzieś jest nie tak jak potrzeba.

: 24 mar 2014, 20:39
autor: dance1
posiadamy piec przemysłowy, "firmowy" że tak napiszę, grzałek 52 i nigdy żadnego bezpiecznika nie wywaliło gdy grzałka się przepaliła, co innego gdy zwarcie po przepaleniu było.
Łychą nikt u nas nie miesza, także się nie wypowiem.

Nie chcę być złośliwy ale jaka to dziad firma która składa ofertę serwisowania "swoich" maszyn osobie która podstaw nie zna i mało o tych maszynach wie albo i nic?.
Odpuść.

"Różnicówka jest ale raz działa a raz nie, więc coś, gdzieś jest nie tak jak potrzeba."

A to stwierdzenie, czy też pytanie?
Zabrałeś się za uziemienie a podstaw takich sprawdzić nie możesz? :???:

sokon w żadnym wypadku nie chcę Ciebie obrażać tylko trochę uświadomić, nie bierz na siebie odpowiedzialności, bo z tego co czytam firma raczej mało odpowiedzialna.
"Lepiej dmuchać na zimne..."

: 24 mar 2014, 21:40
autor: sokon
Ten piec to konstrukcja z profili stalowych 1500mm X 500mm X 500mm, ma 3 grzałki (na moje oko piekarnikowe) każda po ~2kW, owinięte wokół tygla. Środek wypchany watą szklaną celem odizolowania grzałek od ścianek.

Elektronika na przekaźnikach półprzewodnikowych SSR 40A, sterowanie przez prosty panel z pamięcią.

Łychą nabierany jest ołów lub znal i wlewany do maszyny do odlewania odśrodkowego.
Tutaj nie ma większej filozofii, prosta konstrukcja i doktoratu się z tego raczej nie zrobi.

Różnicówki nie ma jak sprawdzić bo nie ma do niej fizycznie dostępu.

Poza tym ustalmy jedno ja tam nie pracuje, to nie moja firma i nie moje maszyny, a co za tym idzie to nie mi ma zależeć na prawidłowym działaniu maszyn, zachowaniu ciągłości produkcji, a przede wszystkim bezpieczeństwie, tylko właścicielom firmy. Ja tam wpadam do kolegów na kawę jak mam czas, a jeżeli akurat mają awarię to pomagam ją usunąć bo ogarniam temat najlepiej ze wszystkich tam obecnych.

dance1 co do mojej znajomości lub nie to w pewnym sensie masz rację. Nie znam się bo się nie zajmuje, piecami, grzałkami i serwisem tego typu urządzeń, ale z drugiej strony znam się bo zajmuje się serwisowaniem swoich maszyn w swoim warsztacie, których jestem pewien i wiem, że jak posadzę kogoś przy maszynie to jak będzie pracował zgodnie z zasadami pracy danej maszyny to go prąd nie ukatrupi.

A przy wspomnianym piecu takiej pewności nie ma.

: 25 mar 2014, 22:56
autor: gregor1975
sokon pisze:(...)dance1 co do mojej znajomości lub nie to w pewnym sensie masz rację. Nie znam się bo się nie zajmuje, piecami, grzałkami i serwisem tego typu urządzeń, ale z drugiej strony znam się(...)Różnicówki nie ma jak sprawdzić bo nie ma do niej fizycznie dostępu.
Okazuje się, że sprawa wygląda zupełnie inaczej niż na początku. Mnie się zdaje, że chcesz przyrobić, ale nie jesteś pewny i szukasz tutaj nie wiadomo czego. Piszesz, że znasz się a jednocześnie chcesz się brać do elektryki, w której nie ma dostępu do zabezpieczeń?
Co to za dziadowska firma? I kto Tobie wydał uprawnienia elektryczne?

: 25 mar 2014, 23:05
autor: k-m-r1
serwis też odpowiada a pracodawca będzie miał przykrywke "przecież jest serwic" no i sory ktośtu beknie

albo kara $ albo schylanie po mydełko pod jednym prysznicem z kolegą z celi ... taie polskie realia

nikt za nic nie odpowiada ale ostatni w łańcuszku czy chce czy nie zapracuje na swoje