Czy iść na studia związane z CNC?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Dudi1203
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1350
Rejestracja: 07 sty 2009, 18:42
Lokalizacja: Pabianice

#11

Post napisał: Dudi1203 » 31 gru 2013, 00:22

locusta pisze:I mam pytanie czy warto iść na studia związane z CNC?
Jak to przeczytałem to zaciekawiło mnie czy istnieją kierunki na prawde z tym związane. A potem przeczytałem, że myślisz o MiBM. Z cnc masz tam moze 30 godzin zajec na studiach i to na obieralnych jak sobie je wybierzesz.

Nie czytaj broszur bo tam sa same bzdury. Otworz ECTS, wejdź w program danych studiów i poczytaj jakie sa przedmioty i co na nich jest realizowane. To daje najlepszy obraz tego co sie robi na studiach. Uwzglednij ilosc godzin ktora jest zapisana na dany przedmiot, potem przeanalizuj ile informacji jest wpisane na dana ilosc godzin a na sam koniec przemysl czy to realne :)

Jak juz to przejrzysz to okaże sie, że wszystkie kierunki na danym wydziale wiele sie od siebie nie różnią.



Tagi:


pprzemo88
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 329
Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
Lokalizacja: POZNAN

#12

Post napisał: pprzemo88 » 31 gru 2013, 15:34

Skoncz te studia,spakuj sie i oposc ten kraj jak najszybciej bo tu nie ma przyszlosci ani perspektyw.
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#13

Post napisał: diodas1 » 31 gru 2013, 16:23

Dokładnie tak mawia Ferdynand Kiepski :mrgreen:


Autor tematu
locusta
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 7
Posty: 7
Rejestracja: 30 gru 2013, 00:17
Lokalizacja: lublin

#14

Post napisał: locusta » 01 sty 2014, 21:12

nieee, chce zostać w Polsce. Uciekanie nic nie zmieni.. jak ja wyjadę to kto będzie robił na wasze emerytury!!


trzasu
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1330
Rejestracja: 10 cze 2007, 00:16
Lokalizacja: o/Bełchatowa

#15

Post napisał: trzasu » 01 sty 2014, 21:40

locusta pisze:nieee, chce zostać w Polsce. Uciekanie nic nie zmieni.. jak ja wyjadę to kto będzie robił na wasze emerytury!!
przemo w trosce o mniejszą konkurencję dla siebie każdemu to radzi więc luz :wink:


baal
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 1
Posty: 27
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:28
Lokalizacja: Warszawa

#16

Post napisał: baal » 03 sty 2014, 10:23

locusta - podoba mi się Twoje podejście, tak powinni myśleć wszyscy ci,którzy wyjeżdżają niby za lepszym życiem na Zachód.W Polsce także znajdzie się pracę,jeśli tylko ktoś będzie chciał. A studia wybieramy takie,w jakich będziemy się czuli dobrze i będzie pewność,że po ich ukończeniiu mamy zapewnioną pracę. Bo jak dzisiaj jest na rynku pracy - o tym nie trzeba pisać. Sory za "wtręt",ale lubię pisać,dlatego tylko to zrobiłem. Pozdrawiam.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#17

Post napisał: diodas1 » 03 sty 2014, 14:07

locusta, cieszę się że myślisz o mojej emeryturze która już prawie puka do moich drzwi, dlatego chciałbym Ci jakoś pomóc podjąć decyzję. Wybranie kierunku studiów to ważny moment ale na szczęście nie zamyka przyszłej kariery w wąskich ramach. CNC to jedna z technik stosowanych w bardzo różnych gałęziach przemysłu, nie tylko w produkcji ale i w usługach. Równie dobrze może być wykorzystana w stoczni jak i w przemyśle cukierniczym czy meblowym. O ile kurs zawodowy może być ukierunkowany na obsługę konkretnego urządzenia to studia dają szersze możliwości bo podbudowują teorię w taki sposób że absolwent powinien wiedzieć o wszystkim po trochu i tylko o niektórych sprawach bardziej szczegółowo. Mając już dyplom absolwent nadal jest na początku drogi bo nauczył się co prawda czytać mapy i znajdować wiedzę potrzebną do dalszej kariery, ma plecak załadowany wszelkimi udogodnieniami turysty ale dopiero wybranie konkretnego szlaku turystycznego będzie miało wpływ na to z jakiej części zdobytego bagażu wiedzy będzie faktycznie korzystał i rozwijał a jakie pozostaną w danym momencie w uśpieniu. Boisz się że ugrzęźniesz w papierach w ciasnym biurze... Znam to z autopsji ale myślę że nie zostaniesz przykuty kajdankami do obrotowego fotela wbrew własnej woli. Jeżeli znajdziesz zatrudnienie w konkretnym zakładzie produkcyjnym to przecież nawet zajmując się ściśle projektowym fragmentem procesu i tak będziesz śmigał między maszynami żeby Twoje koncepcje nie były oderwane od rzeczywistości. Ludzie operujący guzikami obrabiarek będą z dziką przyjemnością udowadniali na każdym kroku że są mądrzejsi od Ciebie ale od nich będziesz mógł dowiedzieć się szczegółów na temat tych guzików. Od Twojego sprytu i zaangażowania będzie zależało jak szybko z raczkujacego ucznia przeobrazisz się w godnego szacunku mistrza. "Guzikowy" jest na ogół przywiązany do swojego placu przy maszynie, gonią go normy, zadania i czujne oko szefów. Będąc człowiekiem od papierków będziesz chyba jednak bardziej mobilny a zdobyta na studiach teoria (o ile do niej rzetelnie się przyłożysz) pozwoli na szybsze ogarnięcie całego chaosu. Zostałem zatrudniony swego czasu w dużej fabryce na stanowisko szefa świeżo powstałego działu automatyków. Rzucono mi na biurko wielki stos zdekompletowanych dokumentacji od różnych urządzeń i dostałem miesiąc na wdrożenie. Za drzwiami stała grupka wybranych w firmie najbardziej łebskich konserwatorów i czekali na dyspozycje. Dziedzina przemysłu była dla mnie ekstremalnie egzotyczna a zakład przypominał manufakturę z początku rewolucji przemysłowej. Miesiąc to niewiele a rozmiar klęski którą należało wyprostować wręcz porażał. Ubrałem więc kombinezon, wyszedłem do chłopaków i mówię- idziemy na wycieczkę. W ciągu dwóch dni obeszliśmy całą firmę i traktując ich jako przewodników zajrzałem w najmniej dostępne dziury gdzie pod warstwą kurzu dostrzegłem jakieś śladowe choćby kable. Kiedy dochodziło do szczegółów, trzeba było sięgnąć do dokumentacji i wówczas sami konserwatorzy którzy akurat operowali wcześniej w danym obszarze byli czasem zaskakiwani tym co odkryliśmy. Szczególnie łasy byłem na sygnały o awariach i tak po miesiącu poznałem zakład od podszewki. Nie podobało się to moim szefom bo psuło wizerunek inżyniera pod krawatem ale z czasem przywykli. Garnitur i krawat wisiał w szafie w biurze i w razie pilnej potrzeby zawsze gotów do uzycia więc i funkcję reprezentacyjną dało się pogodzić z normalnym "utrzymaniem ruchu". Tak czy inaczej praca w biurze to nie musi być katorga. Pracując w konkretnej firmie przy maszynach cnc i tak trzeba zapoznać się ze specyfiką danego zakładu i procesem technologicznym w takim zakresie żeby wszystko trybiło. Ludzie mają różne charaktery. Jeden jest wiecznym poszukiwaczem przygód i odkrywcą nowego terenu a inny woli pracę w cichym kąciku. Jeden ma umysł twórczy a drugiemu wystarcza być odtwórcą. Zatem miejsce i rodzaj pracy też dobrze jest dopasować do swoich predyspozycji. Studia dzienne w pewnym sensie dalej prowadzą za rączkę bo cykl szkolenia jest narzucony i poszatkowany terminami sesji egzaminacyjnych. Jest więcej czasu który można poświęcić samokształceniu ale rozwój technologiczny w tym samym czasie też nie śpi i po kilku latach okazuje się że mając już dyplom nadal jesteś z tyłu. Studia zaoczne i jednoczesna praca w zawodzie powoduje że nadąża się za zmianami ale też konieczna jest wyższa własna dyscyplina i dwa razy więcej zaangażowania bo w tym samym czasie trzeba bywać w pracy i znaleźć czas na książki. To kierat do którego sam dobrowolnie się zaprzęgasz. Na koniec możesz stać się człowiekiem do wynajęcia albo podjąć trud samozatrudnienia gdzie stajesz się okrętem i żeglarzem jednocześnie. Możliwe że mając już wiedzę teoretyczną i garść doświadczeń praktycznych sam zostaniesz właścicielem i szefem firmy w swoim terenie i zaczniesz zagospodarowywać pustynię, zamiast czekać że świat zacznie zabiegać o Twoje względy tylko dlatego ze istniejesz.


Skrzydlaty
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 3
Posty: 613
Rejestracja: 22 lis 2006, 15:41
Lokalizacja: Bochnia/Kraków

#18

Post napisał: Skrzydlaty » 03 sty 2014, 19:52

Potwierdzam, diodas i Dudi dobrze piszą.
Mogę jeszcze od siebie napisać że szkoła przez Ciebie obserwowana ma kierunek MiBM jak na każdej innej uczelni w Polsce - kwestia tylko jaki Ty poziom kształcenia wybierzesz lub na jaki jesteś w stanie się dostać/na jaki Cię stać. Hasełko "CNC" to tylko przynęta. Skończysz takie studia to i tak będziesz miał na 98% styczność z CNC.
Tylko kwestia jak Cię przygotują do odpowiadania na pytanie "co kryje się pod poszczególnymi guzikami". Nie czarujmy się, każda uczelnia odpowie Ci na to pytanie zupełnie inaczej...


pprzemo88
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 329
Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
Lokalizacja: POZNAN

#19

Post napisał: pprzemo88 » 04 sty 2014, 14:40

trzasu pisze:
locusta pisze:nieee, chce zostać w Polsce. Uciekanie nic nie zmieni.. jak ja wyjadę to kto będzie robił na wasze emerytury!!
przemo w trosce o mniejszą konkurencję dla siebie każdemu to radzi więc luz :wink:
Wybacz ale tym razem mowie/pisze powaznie zreszta jaka konkurencja ? gdzie Poznan a gdzie Lublin.
nieee, chce zostać w Polsce. Uciekanie nic nie zmieni.. jak ja wyjadę to kto będzie robił na wasze emerytury!!
Podejmiesz 1 prace i poznasz specyficzne poczucie humoru pracodawcow to zmienisz zdanie.
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#20

Post napisał: jasiu... » 04 sty 2014, 16:00

locusta pisze:jak ja wyjadę to kto będzie robił na wasze emerytury!!
No na moją pracować nie musisz. Chyba że będziesz chciał, to też możesz płacić swoje składki do Deutsche Rentenversicherung. Ot taki niektórzy z nas mieli pomysł, żeby ulżyć tej ukochanej przez nas wszystkich ojczyźnie.

A poważnie - moim zdaniem nie.

Uzasadnienie: jesteś po profilu informatycznym, a nier mechanicznym. Nie masz pojęcia o zasadach obróbki, za to masz niezłe pojęcie o informatyce. Bo nasza praca z informatyką nie ma nic wspólnego, poza tym, że wykorzystujemy napisane przez informatyków programy. Ty masz pewne podstawy, by właśnie dalej z informatyką związać swoją przyszłość, a w budowie maszyn, mimo że są sterowane przez komputery musiałbyś praktycznie zaczynać od zera, tracąc to, czego cię powinni w technikum nauczyć. O wiele lepszą decyzją byłoby ubieganie się o studia informatyczne. Oczywiście musiałbyś się zdecydować, w czym jesteś dobry. Czy jesteś w stanie opanować któryś z języków programowania i zostać programistą, czy np. zająć się bazami danych, metodami korzystania z zawartej w nich treści i tworzyć, ewentualnie konfigurować programy do zarządzania firmami, bankami, czy tylko np. kasami w osiedlowych sklepikach. Na informatyków, którzy znają się (ale dobrze) na konkretnej dziedzinie informatyki dobrze płatna praca jeszcze jest i będzie. Mało tego, często można karierę zacząć już na studiach, dorabiając sobie pisaniem procedurek, czy elementów w HTML5, czy Javie. Mam w rodzinie informatyków, więc branżę trochę znam i wiem, że warto w nią wejść. Jeśli podoba ci się "przemysł", to zamiast np. wytaczać otwory pod tłoki w silnikach, naucz się programować do tych silników czipy. Taki przykład, że i w naszej branży możesz znaleźć pracę, ale niekoniecznie przy produkcji na obrabiarkach.

Masz wątpliwości - to kilka pytań - z jaką prędkością ma się kręcić tarcza szlifierki? Ile zostawisz naddatku na obróbkę wykańczającą tulei, przed wysłaniem jej do pieca? Pytać dalej? No właśnie - całkiem nowych rzeczy musisz się uczyć, a ci po technikum mechanicznym już to mniej więcej rozumieją. To warto stracić to, co już umiesz?

Wybierzesz sam. Jak jesteś pracowity i potrafisz się "spiąć" to na pewno w nową branżę pakował się nie będziesz, tym bardziej, że w informatyce conieco już kumasz. Twój wybór.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”