Sytuacja wygląda tak, że zastanawiam się poważnie nad planami na przyszłość i potrzebuję porady osób siedzących w branży.
Mam 23 lata, od ponad 2 lat pracuję jako operator CNC w niedużej firmie, od kilku miesięcy jako samodzielny operator frezarek konwencjonalnych, CNC i tokarki CNC (ustawianie, pisanie prostszych programów z ręki, dobieranie technologii, mocowań itd.).
Sytuację w CV mam całkiem niezłą, ponieważ z zawodu jestem technikiem mechatronikiem, a moja specjalizacja to była Technologia i programowanie maszyn CNC. Oprócz tego miałem okazję skończyć kurs operatora CNC oraz Auto Cada i Inwentora.
Mój problem polega na tym, że zastanawiam się co dalej... Czy ograniczyć ilość pracy i zainwestować w studia kierunkowe zaoczne i najbliższe 5 lat poświęcić nauce i zostać MGR INŻ z 7-letnim doświadczeniem, Czy cieszyć się tym co mam, popracować jeszcze rok - dwa, zarabiać dobrą kasę, zdobywać doświadczenie pracując od rana do wieczora, poduczyć język, wyjechać na rok-dwa za granicę i po powrocie high life

Pytam tutaj, ponieważ mimo, że uważam że jedno i drugie rozwiązanie może być dla mnie dobre, to jednak i tak jest to dla mnie bardzo trudna decyzja. Jestem młody, wiec i ambitny dlatego myślę o studiach, ale wiem, że życie i realia wszystko weryfikują i starsi, doświadczeni mogą powiedzieć że studia to tylko papierek.. i nie koniecznie będę dzięki niemu zarabiał w przyszłości x więcej, a nawet mogę na nim stracić
Liczę na pozytywną reakcje na moje pytanie i szczere odpowiedzi, bez docinek

Pozdrawiam
