jak zostać dobrym fachowcem?
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 sty 2013, 12:05
- Lokalizacja: północ
jak zostać dobrym fachowcem?
witam. zastanawiam sie czy to jest nadgorliwosc czy ambicja, poczuwając oczywiscie to drugie. skonczylem technikum w kierunku cnc, w zawodzie pracuje 1,5 roku maszyny na ktorych pracuje (nieduze 3-osiowe frezarki i tokarki CNc - heidenhain). praca w moim zakladzie polega na tym ze jest majster-ustawiacz, ktory zarabia duzo, ma pod soba kilku srednioambitnych operatorow ktorym wystarcza 12zl/h (netto) na reke i chca naciskac zielony guzik, nawet nic nie ustawiac, trzech-czterech bardzo dobrych samodzielnych operatorów + ja. 23-latek za dyche na godzine, ktorego intetesuje wszystko co zwiazane z obrobka i cnc. w pazdzierniku zaczynam studia na mechanice i budowie maszyn. chce sie uczyc, rozwijac, obsluge maszyn poznalem bardzo dobrze, sterownik również - spokojnie potrafie napisac program, wprowadzic zmiany, korekty, ustawic maszyne, odpowiednio zamocowac detal, narzedzia. moim problemem wynikajacym wlasnie z ktoregos powodu ujetego w pierwszym zdaniu jest tylko to, że naciskam tylko zielony guzik + czasami moge sobie cos ustawić prostego. a ja jestem w stanie robić dużo wiecej - nawet samodzielnie prostsze roboty, jednak brakuje mi tego czego każdemu na początku - doswiadczenia w obróbce.
I teraz wasza w tym głowa żeby mi doradzić. Czy rozmawiać z szefem na ten temat że chcialbym wiecej? czy to ma sens, w koncu mam tylko 23 lata i 1,5 roku doswiadczenia. czy w innych firmach ludzie z takim stażem naciskaja tylko guzik czy maja możliwosc robić ambitniejsze operacje?
I teraz wasza w tym głowa żeby mi doradzić. Czy rozmawiać z szefem na ten temat że chcialbym wiecej? czy to ma sens, w koncu mam tylko 23 lata i 1,5 roku doswiadczenia. czy w innych firmach ludzie z takim stażem naciskaja tylko guzik czy maja możliwosc robić ambitniejsze operacje?
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: jak zostać dobrym fachowcem?
Jesteś młody , masz ochotę na naukę ..... , nie pytaj szefa i rób to.kamiloperator pisze:... Czy rozmawiać z szefem na ten temat że chcialbym wiecej? czy to ma sens, w koncu mam tylko 23 lata i 1,5 roku doswiadczenia. czy w innych firmach ludzie z takim stażem naciskaja tylko guzik czy maja możliwosc robić ambitniejsze operacje?

Porozmawiaj z szefem , czy w Waszej firmie jest ścieżka awansu , gdyż przyjdzie czas , że na głowie staniesz , a On tego nie zauważy.
Nabytej wiedzy nie zmarnujesz ....... jak nie On , to drugi (pracodawca) ją doceni.
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Po pierwsze - jaka firma.
Jeśli "trzepie" masówkę, to tam potrzebni są właśnie wciskacze zielonych guzików plus zaufany ustawiacz, programista, technolog i człowiek od wszystkiego, czasem kierownik. W takiej firmie istotne jest "status quo", bo tam miejsca dla dwóch ustawiaczy-programistów zwyczajnie nie ma. Powiesz szefowi, to szef poprosi cię o poszukanie innej pracy, bo on potrzebuje właśnie tego "operatora zielonego guzika", nic więcej.
Bo pamiętaj - chcesz więcej, to zbaczy chcesz, żeby ktoś miał mniej, a tobie to więcej oddał. Aż chce sie napisać, że chcesz kogoś wygryźć ze stołka. A takich w niektórych środowiskach nie lubią. Ale to mniej ważne, ważniejsze, że jak piszesz "zaczynasz studia". Skoro to robisz, wiesz chyba po co. Prawdopodobnie nie o papierek ci chodzi, ale o konkretną wiedzę, na którą zauważyłeś zapotrzebowanie. Skoro tak, trzymaj się tego, inżynier nie musi samodzielnie toczyć gwintów "z łapy" skoro wie doskonale wszystko o toczeniu tychże gwintów.
Jeśli "trzepie" masówkę, to tam potrzebni są właśnie wciskacze zielonych guzików plus zaufany ustawiacz, programista, technolog i człowiek od wszystkiego, czasem kierownik. W takiej firmie istotne jest "status quo", bo tam miejsca dla dwóch ustawiaczy-programistów zwyczajnie nie ma. Powiesz szefowi, to szef poprosi cię o poszukanie innej pracy, bo on potrzebuje właśnie tego "operatora zielonego guzika", nic więcej.
Bo pamiętaj - chcesz więcej, to zbaczy chcesz, żeby ktoś miał mniej, a tobie to więcej oddał. Aż chce sie napisać, że chcesz kogoś wygryźć ze stołka. A takich w niektórych środowiskach nie lubią. Ale to mniej ważne, ważniejsze, że jak piszesz "zaczynasz studia". Skoro to robisz, wiesz chyba po co. Prawdopodobnie nie o papierek ci chodzi, ale o konkretną wiedzę, na którą zauważyłeś zapotrzebowanie. Skoro tak, trzymaj się tego, inżynier nie musi samodzielnie toczyć gwintów "z łapy" skoro wie doskonale wszystko o toczeniu tychże gwintów.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 sty 2013, 12:05
- Lokalizacja: północ
robota jest zmienna raz masowka, raz jednostkowa. nieraz bywa tak ze nie ma co robic na masowce a jest sporo jednostkowych. wiem ze przydala by sie osoba potrafiaca sobie cos zrobic samodzielnie. tyle ze po prostu zastanawiam sie czy w ogole jest sens.. czy osoba z takim stazem moze zostac obdarzona takim zaufaniem
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
To o podobnej sytuacji pogadaj właśnie z tym majstrem ustawiaczem. Rozmowę możesz zacząć "bo jak pan umrze, to na drugi dzień po pogrzebie będziemy pana musieli wykopać, jak pan młodego, choćby mnie nie wciągnie w temat". Myślę, że od niego nauczysz się najwięcej.kamiloperator pisze:wiem ze przydala by sie osoba potrafiaca sobie cos zrobic samodzielnie
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 8197
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Fakt ..... , nie ma ludzi nie zastąpionych i ktoś musi (prędzej , czy później) przejąć pałeczkę.jasiu... pisze:To o podobnej sytuacji pogadaj właśnie z tym majstrem ustawiaczem. Rozmowę możesz zacząć "bo jak pan umrze, to na drugi dzień po pogrzebie będziemy pana musieli wykopać, jak pan młodego, choćby mnie nie wciągnie w temat". Myślę, że od niego nauczysz się najwięcej.kamiloperator pisze:wiem ze przydala by sie osoba potrafiaca sobie cos zrobic samodzielnie

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 kwie 2007, 11:15
- Lokalizacja: Cięćk/Hull UK
Prawda jest naga okrutna i ku.. brutalna. Musisz po za***rdalać za gu... pieniądze podpytując "dziadka" ewentualnie podpytując. Zdobytej wiedzy nikt ci nie zabierze a jej przydatność zobaczysz dopiero w następnej firmie. Szefostwo żebym nie wiem jak tępe było nie da ci podwyżki żebym nie wiem jakie cuda pokazywał. Pracownika docenia się dopiero jak walnie podanie ale wtedy jest po ptokach
Ostatnio zmieniony 06 maja 2013, 00:55 przez darkghoust, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię duże zabawki. Obecnie homag Vantage 38L
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 329
- Rejestracja: 26 paź 2009, 15:07
- Lokalizacja: POZNAN
Ja odbieram ze jestes nadgorliwy [to moje zdanie] nie wiem jakie pobudki toba kieruja ale stwierdzenie ze nie mam doswiadczenia a zaraz piszesz..
Jezeli ci tam dobrze sie pracuje to nie wychylaj sie,podpatruj i sie ucz a przy okazji skoncz studia ze spokojem.A gdy skonczysz je i bedziesz mial staz w firmie i pewnie bedziesz juz sporo umial to pojdziesz do szefa i bedziesz gadal co dalej majac spore atuty w reku.
ps: sam se odpowiedz co sie stanie jak ci by faktycznie pozwolili ustawiac innym maszyny i bys nie dal z czyms rady i ktos by ci swinie podlozyl a to calkiem jest realne.
Coz 1.5 roku naciskania samego guzika to za malo,nie wiem czy faktycznie umiesz czy ci sie wydaje ze umiesz.Ale wiele ryzykujesz ze chcesz wyskakiwac przed szereg bo mozesz komus sie narazic a ci co pracuja dluzej tam moga sie lekko "wku...c" ze mlody sie wychyla a i ten majster moze sie poczuc zagrozony.[ wiesz niektorym odpowiada samo naciskanie guzika i boja sie ze nadejdzie dzien ze szef kaze im ustawiac samemu maszyny]spokojnie potrafie napisac program, wprowadzic zmiany, korekty, ustawic maszyne, odpowiednio zamocowac detal, narzedzia.
Jezeli ci tam dobrze sie pracuje to nie wychylaj sie,podpatruj i sie ucz a przy okazji skoncz studia ze spokojem.A gdy skonczysz je i bedziesz mial staz w firmie i pewnie bedziesz juz sporo umial to pojdziesz do szefa i bedziesz gadal co dalej majac spore atuty w reku.
ps: sam se odpowiedz co sie stanie jak ci by faktycznie pozwolili ustawiac innym maszyny i bys nie dal z czyms rady i ktos by ci swinie podlozyl a to calkiem jest realne.
sinumeric 840D/810/802/NUMS/HH-4290/Fanuc O-T /tokarka uniwersalna
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-
tokarz CNC
"Poznań - miasto z piekła rodem.."
-Jestem chamem i mi z tym dobrze-
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 sty 2013, 12:05
- Lokalizacja: północ
sory ze dopiero teraz. co do wpisu kolegi wyżej - wiadomo ze wydaje mi sie ze umiem. a w praktyce tylko kilka razy mialem okazje zrobic cos totalnie samemu wlacznie z pisaniem programu. ale mialem, wiem jak mi to szlo , jak mnie to ciekawilo i wiem ze bede w tym dobry
swin nikt mi nie podlozy bo mamy spoko załoge, calkiem zyczliwi ludzie.
o co mi chodzi to po prostu siłą rzeczy jako że jeszcze 1,5 roku temu przychodzilem tutaj jako zielony, jestem tak tez traktowany.
i temat właśnie po to zalozylem, zebyscie napisali jaka wedlug was jest najlepsza droga do rozwoju - zeby byc dobrym w tym co robie.
tak jak pisalem obecnie od 1,5 roku jestem starterem, jak jest okazja to sam sie prosze zeby cos ustawic. moje doswiadczenie polega prktycznie tylko na obserwacji i dopytywaniu. w domu mam mase ksiazek, pdfów o obrobce ktore juz dawno przeanalizowalem. teraz tylko juz mysle co by tu zrobic zeby szło do przodu i ta moja teoretyczna wiedza na praktyke (i portfel) zaczela sie przekladac
inaczej mówiac zeby sie nie przyszyć do zielonego guzika

swin nikt mi nie podlozy bo mamy spoko załoge, calkiem zyczliwi ludzie.
o co mi chodzi to po prostu siłą rzeczy jako że jeszcze 1,5 roku temu przychodzilem tutaj jako zielony, jestem tak tez traktowany.
i temat właśnie po to zalozylem, zebyscie napisali jaka wedlug was jest najlepsza droga do rozwoju - zeby byc dobrym w tym co robie.
tak jak pisalem obecnie od 1,5 roku jestem starterem, jak jest okazja to sam sie prosze zeby cos ustawic. moje doswiadczenie polega prktycznie tylko na obserwacji i dopytywaniu. w domu mam mase ksiazek, pdfów o obrobce ktore juz dawno przeanalizowalem. teraz tylko juz mysle co by tu zrobic zeby szło do przodu i ta moja teoretyczna wiedza na praktyke (i portfel) zaczela sie przekladac
