Ciekawostki maszynowe
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 748
- Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Ciekawostki maszynowe
Byłem wczoraj u klienta, który chciał zmodyfikować pewną maszynę, okazało się że nie spełnia jego oczekiwań a wykonawca delikatnie mówiąc ma to gdzieś.
Maszyna miała powstać w 12 tygodni a powstawała 1,5 roku. Służyć miała do mycia pojemników na wyroby (pojemnik gdzieś koło 0,7x0,7x0,5m).
Zbudowano ją jako linia ze stacją myjącą i suszącą, pomiędzy stacjami transport pojemnika odbywał się przy pomocy łańcucha z zabierakami.
Na wyjściu i wejściu oraz pomiędzy stacją suszenia zamontowano "grodzie" w postaci zasuwy z blachy prowadzone w poliamidowych prowadnicach. Z powodu dość dużych luzów i sztywnego zamocowania siłownika unoszącego do korpusu jak i grodzi siłowniki po tygodniu użytkowania były dojechane straszliwie. Podobnie sprawa wygląda na windzie która znajduje się na wejściu do maszyny. Przekoszenie platformy windy przy unoszeniu i sztywne mocowanie siłowników spowodowało ekspresowe zniszczenie prowadzenia i uszczelnień w siłownikach.
Jedyny estop w maszynie podłaczony był bezpośrednio do plc, przecieki na siłownikach powodują samoistne opadanie grodzi, a maszyna została dostarczona bez żadnej dokumentacji czy CE.
Jednak najlepszym kwiatkiem w całej maszynie był system suszenia, otóż zastosowano w nim 4 dmuchawy stosowane w publicznych toaletach do suszenia rąk...
Konkluzja ogólna z przypadku jest taka:
1. Projektujesz i wytwarzasz maszyny - raczej upewnij się, że umiesz to robić a nie tylko ci się wydaje.
2. Kupujesz maszynę - upewnij się, że dobrze określiłeś wymagania, otrzymałeś dokumentację i CE na urządzenie.
Dodam tylko, że klient to duża firma z branży automotive.
Maszyna miała powstać w 12 tygodni a powstawała 1,5 roku. Służyć miała do mycia pojemników na wyroby (pojemnik gdzieś koło 0,7x0,7x0,5m).
Zbudowano ją jako linia ze stacją myjącą i suszącą, pomiędzy stacjami transport pojemnika odbywał się przy pomocy łańcucha z zabierakami.
Na wyjściu i wejściu oraz pomiędzy stacją suszenia zamontowano "grodzie" w postaci zasuwy z blachy prowadzone w poliamidowych prowadnicach. Z powodu dość dużych luzów i sztywnego zamocowania siłownika unoszącego do korpusu jak i grodzi siłowniki po tygodniu użytkowania były dojechane straszliwie. Podobnie sprawa wygląda na windzie która znajduje się na wejściu do maszyny. Przekoszenie platformy windy przy unoszeniu i sztywne mocowanie siłowników spowodowało ekspresowe zniszczenie prowadzenia i uszczelnień w siłownikach.
Jedyny estop w maszynie podłaczony był bezpośrednio do plc, przecieki na siłownikach powodują samoistne opadanie grodzi, a maszyna została dostarczona bez żadnej dokumentacji czy CE.
Jednak najlepszym kwiatkiem w całej maszynie był system suszenia, otóż zastosowano w nim 4 dmuchawy stosowane w publicznych toaletach do suszenia rąk...
Konkluzja ogólna z przypadku jest taka:
1. Projektujesz i wytwarzasz maszyny - raczej upewnij się, że umiesz to robić a nie tylko ci się wydaje.
2. Kupujesz maszynę - upewnij się, że dobrze określiłeś wymagania, otrzymałeś dokumentację i CE na urządzenie.
Dodam tylko, że klient to duża firma z branży automotive.
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
Producentem tej maszyny jest pewnie firma powszechnie uważana za garażową.
Ja osobiście nie rozumiem, jak można kupić maszynę bez jakiejkolwiek dokumentacji i do tego jeszcze wytwarzaną z części niewiadomego pochodzenia lub przeznaczenia.
Czy to była maszyna robiona na zamówienie, czy seryjna produkcja dla kilku klientów?
W
Ja osobiście nie rozumiem, jak można kupić maszynę bez jakiejkolwiek dokumentacji i do tego jeszcze wytwarzaną z części niewiadomego pochodzenia lub przeznaczenia.
Czy to była maszyna robiona na zamówienie, czy seryjna produkcja dla kilku klientów?
W
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
gdzie była robiona i jak była robiona to jest mało istotne. Ważne żeby spełniała dyrektywy maszynowe.
Znam dużo firm i nawet też garażowych ale ich produkty odpowiadają narzuconym normom i wymaganiom. Instrukcja obsługi musi być wydana i to w j.Polskim.
Po za tym szkolenie ... było przeprowadzone
Jakiś protokół odbioru , był przeprowadzony
Jeżeli urządzenie było nawet prototypowym , co zaleca się wprowadzić do dokumentacji to klient powinien zgłaszać , informować o wszystkim co się dzieje z maszyną producentowi.
Po zakończeniu budowy i odebraniu maszyny producent powinien przekazać CE lub deklarację zgodności.
Mnie też klient oskarżał o to że nie dotrzymałem terminu umowy po mimo że w umowie pisało wyraźnie 90 dni roboczych a on to zrozumiał jako 3 miesiące bo 90 dni to 3 miesiące. Ale o roboczych dniach to już nie doczytał.
Znam dużo firm i nawet też garażowych ale ich produkty odpowiadają narzuconym normom i wymaganiom. Instrukcja obsługi musi być wydana i to w j.Polskim.
Po za tym szkolenie ... było przeprowadzone

Jakiś protokół odbioru , był przeprowadzony

Jeżeli urządzenie było nawet prototypowym , co zaleca się wprowadzić do dokumentacji to klient powinien zgłaszać , informować o wszystkim co się dzieje z maszyną producentowi.
Po zakończeniu budowy i odebraniu maszyny producent powinien przekazać CE lub deklarację zgodności.
Mnie też klient oskarżał o to że nie dotrzymałem terminu umowy po mimo że w umowie pisało wyraźnie 90 dni roboczych a on to zrozumiał jako 3 miesiące bo 90 dni to 3 miesiące. Ale o roboczych dniach to już nie doczytał.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 748
- Rejestracja: 19 maja 2007, 20:33
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Z tego co wiem producent dość duży a maszyna była półseryjna - przystosowana jedynie do zastosowania.
Nie znam podłoża i historii całej inwestycji, ale klient pokazał nam cała dokumentację która była, czyli 3 strony instrukcji i jakieś rzuty maszyny.
Co do CE to producent nie powinien, a ma obowiązek dać CE na maszynę lub CE na maszynę nieukończoną z chwilą gdy wjeżdża ona na halę i jest podłączana. Za brak CE istnieje grzywna do 100k złotych.
Nie znam podłoża i historii całej inwestycji, ale klient pokazał nam cała dokumentację która była, czyli 3 strony instrukcji i jakieś rzuty maszyny.
Co do CE to producent nie powinien, a ma obowiązek dać CE na maszynę lub CE na maszynę nieukończoną z chwilą gdy wjeżdża ona na halę i jest podłączana. Za brak CE istnieje grzywna do 100k złotych.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1188
- Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
- Lokalizacja: Zach-Pom
Skoro to nie była maszyna pod konkretne zamówienie, a dla kilku klientów i nie została spełniona deklaracja bezpieczeństwa CE, to czy ta maszyna powinna być uruchomiona i obsługiwana?
Chyba klient powinien wiedzieć co kupuje (przecież taka maszyna to nie kot w worku, którego nie można zobaczyć przed zakupem).
W
Chyba klient powinien wiedzieć co kupuje (przecież taka maszyna to nie kot w worku, którego nie można zobaczyć przed zakupem).
W
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 16281
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Firmy zwanej "garażową" nie stać na olewanie klienta bo długo nie pozyje. To raczej potentaci mają serdecznie .... po sprzedaży. Dziwi tylko brak dokumentacji bo z reguly mają wszysko papierowo dopięte. Też mi się zdaza grzebać przy maszynach na gwarancji bo klienta nie stać czekać dwa miesiace na serwis.clubber84 pisze:Producentem tej maszyny jest pewnie firma powszechnie uważana za garażową.
W