Budowa CNC - odpowiedzialność i CE
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
Budowa CNC - odpowiedzialność i CE
Witam;
Mam kilka pytań odnośnie budowy maszyn.
W ciągu ostatnimi 2 laty zbudowałem oraz wyremontowałem kilka maszyn.
min. Robota podającego blachy do pras hydraulicznych (zrobiony od zera), wiertarkę z podajnikiem, 2 piły taśmowe - wyremontowałem i nowe sterowanie PLC zrobiłem. Teraz buduję linię FMS do wycinarki laserowej.
Teraz pytanie co się stanie, jak jedna z tych maszyn zrobi komuś krzywdę?
Co mi za to grozi, bo zapewne zleceniodawca jak i cała reszta przed sądem wyjawi producenta maszyny, czyli mnie.
Jak tworzę nową maszynę, jakie papiery powinienem dla niej załatwić? CE jak to uzyskać? Wymagany jest znak CE? jakieś papiery związane z BHP? Oznaczenia? Kiedy mogę legalnie sprzedać taką maszynę własnej roboty?
Żeby także żadna ubezpieczalnia się nie przyczepiła do moich maszyn, żebym nie musiał czasem komuś dożywotniej renty płacić.
Pytam się tutaj w końcu to forum amatorskich maszyn, a ja ciągle jestem amatorem. A chciałbym wiedzieć na czym stoję.
Mam kilka pytań odnośnie budowy maszyn.
W ciągu ostatnimi 2 laty zbudowałem oraz wyremontowałem kilka maszyn.
min. Robota podającego blachy do pras hydraulicznych (zrobiony od zera), wiertarkę z podajnikiem, 2 piły taśmowe - wyremontowałem i nowe sterowanie PLC zrobiłem. Teraz buduję linię FMS do wycinarki laserowej.
Teraz pytanie co się stanie, jak jedna z tych maszyn zrobi komuś krzywdę?
Co mi za to grozi, bo zapewne zleceniodawca jak i cała reszta przed sądem wyjawi producenta maszyny, czyli mnie.
Jak tworzę nową maszynę, jakie papiery powinienem dla niej załatwić? CE jak to uzyskać? Wymagany jest znak CE? jakieś papiery związane z BHP? Oznaczenia? Kiedy mogę legalnie sprzedać taką maszynę własnej roboty?
Żeby także żadna ubezpieczalnia się nie przyczepiła do moich maszyn, żebym nie musiał czasem komuś dożywotniej renty płacić.
Pytam się tutaj w końcu to forum amatorskich maszyn, a ja ciągle jestem amatorem. A chciałbym wiedzieć na czym stoję.
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Każda maszyna wprowadzana na rynek UE
musi być zgodna z Dyrektywą Maszynową,
lub innymi odpowiednimi
(np. niskonapięciową, przy napięciach >50V,
EMC jeśli zawiera elementy elektroniczne...).
Musi też być odpowiednio oznakowana.
W zależności od typu urządzenia i rodzaju możliwych zagrożeń
powstających w trakcie eksploatacji
(wynikających np. z wysokości napięć zasilających),
można zastosować uproszczone procedury oceny zgodności z dyrektywami
i we własnym zakresie (i odpowiedzialnością) wystawić deklarację zgodności
lub być zobligowanym do powierzenia procesu
certyfikacji w odpowiedniej instytucji zewnętrznej.
Oczywiście należy przygotować DTR,
ze szczegółowym opisem sposobów bezpiecznej obsługi,
czego absolutnie nie należy robić, ostrzeżeniami itd.
W urządzeniach sterowanych numerycznie o tyle jest korzystnie,
że operator może pracować na zdalnym stanowisku,
samo urządzenie oddzielone osłonami bezpieczeństwa
z wyłącznikami, strefami bezpieczeństwa itd.
Z kolei, jeśli jest to narzędzie sterowane ręcznie
z wirującymi elementami, podłączone do napięcia sieciowego,
to raczej bez obowiązkowej certyfikacji
przez "ciało zewnętrzne" się nie obejdzie.
Należy wykazać się szczególną rozwagą w tym zakresie,
bowiem następstwa zlekceważenia tych obowiązków
mogą być naprawdę bolesne.
musi być zgodna z Dyrektywą Maszynową,
lub innymi odpowiednimi
(np. niskonapięciową, przy napięciach >50V,
EMC jeśli zawiera elementy elektroniczne...).
Musi też być odpowiednio oznakowana.
W zależności od typu urządzenia i rodzaju możliwych zagrożeń
powstających w trakcie eksploatacji
(wynikających np. z wysokości napięć zasilających),
można zastosować uproszczone procedury oceny zgodności z dyrektywami
i we własnym zakresie (i odpowiedzialnością) wystawić deklarację zgodności
lub być zobligowanym do powierzenia procesu
certyfikacji w odpowiedniej instytucji zewnętrznej.
Oczywiście należy przygotować DTR,
ze szczegółowym opisem sposobów bezpiecznej obsługi,
czego absolutnie nie należy robić, ostrzeżeniami itd.
W urządzeniach sterowanych numerycznie o tyle jest korzystnie,
że operator może pracować na zdalnym stanowisku,
samo urządzenie oddzielone osłonami bezpieczeństwa
z wyłącznikami, strefami bezpieczeństwa itd.
Z kolei, jeśli jest to narzędzie sterowane ręcznie
z wirującymi elementami, podłączone do napięcia sieciowego,
to raczej bez obowiązkowej certyfikacji
przez "ciało zewnętrzne" się nie obejdzie.
Należy wykazać się szczególną rozwagą w tym zakresie,
bowiem następstwa zlekceważenia tych obowiązków
mogą być naprawdę bolesne.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Jest google - dyrektywę, komentarze w j. polskim stosunkowo łatwo znaleźć.
Ważne są załączniki - znajdują się tam np. listy urządzeń podlegających
obowiązkowej certyfikacji w instytucjach zewnętrznych.
Te instytucje najlepiej kazałyby certyfikować wszystko, w końcu z tego żyją.
Niestety trochę czasu trzeba poświęcić na wyszukanie i analizę informacji.
Należy przygotować analizę sposobów zapewnienia bezpiecznej eksploatacji
danego urządzenia, w jaki sposób uniknięto potencjalnych zagrożeń itd.
Kiedyś widziałem poradnik dla obywateli US,
w wolnym tłumaczeniu:
"...poradnik dla biednego człowieka jak sobie radzić z CE..."
Ważne są załączniki - znajdują się tam np. listy urządzeń podlegających
obowiązkowej certyfikacji w instytucjach zewnętrznych.
Te instytucje najlepiej kazałyby certyfikować wszystko, w końcu z tego żyją.
Niestety trochę czasu trzeba poświęcić na wyszukanie i analizę informacji.
Należy przygotować analizę sposobów zapewnienia bezpiecznej eksploatacji
danego urządzenia, w jaki sposób uniknięto potencjalnych zagrożeń itd.
Kiedyś widziałem poradnik dla obywateli US,
w wolnym tłumaczeniu:
"...poradnik dla biednego człowieka jak sobie radzić z CE..."
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 703
- Rejestracja: 30 paź 2009, 13:39
- Lokalizacja: Global
Poszukałem, poczytałem trochę i znalazłem odpowiednią dyrektywę opisującą co musi być spełnione.
Link dla przyszłych pytających:
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/Lex ... 086:PL:PDF
"DYREKTYWA 2006/42/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY
z dnia 17 maja 2006 r.
w sprawie maszyn,"
"1. Przed wprowadzeniem maszyny do obrotu lub oddaniem
do użytku producent lub jego upoważniony przedstawiciel:
a) zapewnia, że maszyna spełnia odpowiednie zasadnicze
wymagania w zakresie ochrony zdrowia i bezpieczeństwa
określone w załączniku I;
b) zapewnia, że dostępna jest dokumentacja techniczna określona
w załączniku VII część A;
c) dostarcza, w szczególności, niezbędnych informacji, takich
jak instrukcje;
d) przeprowadza właściwe procedury oceny zgodności zgodnie
z art. 12;
e) sporządza deklarację zgodności WE zgodnie z załącznikiem II
część 1 sekcja A i zapewnia, że została dołączona do
maszyny;
f) umieszcza oznakowanie CE zgodnie z art. 16."
Ogólnie wychodzi na to że wszystko mogę zrobić sam (oczywiście oprócz wyjątków), no i za wszystko i tak czy siak dalej odpowiadał będę też ja. No chyba że udowodnię, że ktoś używał mojej maszyny nie zgodnie z instrukcją, jaką otrzymał.
Jeszcze muszę tylko poszukać informacji na temat:
Czy jak budują urządzenie , w którym korzystam z zasilacza hydraulicznego, siłowników hydraulicznych i zbiornika ciśnieniowego na olej. Czy jak to wszystko kupie od kogoś. Zbiornik z firmy "A", zasilacz z firmy "B" oraz siłowników. Za każdy z tych elementów odpowiada ich producent? Czy już ja, ponieważ jako całość nie posiadają już uprawnień i muszę na nawo do całości tworzyć wszystkie papiery.
To by było na razie tyle.
thx. triera
Link dla przyszłych pytających:
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/Lex ... 086:PL:PDF
"DYREKTYWA 2006/42/WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY
z dnia 17 maja 2006 r.
w sprawie maszyn,"
"1. Przed wprowadzeniem maszyny do obrotu lub oddaniem
do użytku producent lub jego upoważniony przedstawiciel:
a) zapewnia, że maszyna spełnia odpowiednie zasadnicze
wymagania w zakresie ochrony zdrowia i bezpieczeństwa
określone w załączniku I;
b) zapewnia, że dostępna jest dokumentacja techniczna określona
w załączniku VII część A;
c) dostarcza, w szczególności, niezbędnych informacji, takich
jak instrukcje;
d) przeprowadza właściwe procedury oceny zgodności zgodnie
z art. 12;
e) sporządza deklarację zgodności WE zgodnie z załącznikiem II
część 1 sekcja A i zapewnia, że została dołączona do
maszyny;
f) umieszcza oznakowanie CE zgodnie z art. 16."
Ogólnie wychodzi na to że wszystko mogę zrobić sam (oczywiście oprócz wyjątków), no i za wszystko i tak czy siak dalej odpowiadał będę też ja. No chyba że udowodnię, że ktoś używał mojej maszyny nie zgodnie z instrukcją, jaką otrzymał.
Jeszcze muszę tylko poszukać informacji na temat:
Czy jak budują urządzenie , w którym korzystam z zasilacza hydraulicznego, siłowników hydraulicznych i zbiornika ciśnieniowego na olej. Czy jak to wszystko kupie od kogoś. Zbiornik z firmy "A", zasilacz z firmy "B" oraz siłowników. Za każdy z tych elementów odpowiada ich producent? Czy już ja, ponieważ jako całość nie posiadają już uprawnień i muszę na nawo do całości tworzyć wszystkie papiery.
To by było na razie tyle.
thx. triera
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Upewnij się czy wykonanie jednej sztuki maszyny to jest już wprowadzenie do obrotu i kto za co odpowiada tzn. za co odpowiada zlecający Tobie wykonanie maszyny a za co odpowiadasz Ty sam jako wykonujący zlecenie. Co będzie np. jeśli zlecono Ci wykonanie maszyny dając odpowiednie wytyczne, które wypełniłeś sumiennie zgodnie z oczekiwaniem inwestora, a później doszło do wypadku. Zlecenie mogłeś wykonywać u inwestora a wykonana maszyna nie opuściła nawet jego zakładu pracy. Domyślam się, że tu nie może być mowy o wprowadzeniu do obrotu, ale co z resztą spraw? Czy odpowiedzialność za całość weźmie tylko inwestor, czy także Ciebie to dosięgnie?
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Sprzedaż innemu podmiotowi jest wprowadzeniem do obrotu.
Za całość odpowiada producent, bowiem w wyniku jego manipulacji,
elementy składowe mogą utracić cechy uprawniające
do wprowadzenia do obrotu,
również urządzenie złożone z bezpiecznych elementów
może stanowić zagrożenie dla operatora i osób trzecich.
Jest też inna możliwość.
Ale zależna od zakresu "ścisłości" współpracy z zamawiającym.
Sprzedawane są moduły urządzenia.
Każdy z nich, spełnia odpowiednie wymagania.
(część z nich - ta "trudna" - powinna stanowić gotowy produkt,
już certyfikowany, kupiony przez zamawiającego samodzielnie)
Zamawiający formalnie deklaruje samodzielny montaż.
To on staje się producentem finalnego produktu.
I na niego spada odpowiedzialność za końcowy efekt.
Jeśli dalej nie odsprzedaje - nie wprowadza do obrotu.
Spada jednak na niego spełnienie wymagań
bezpiecznej eksploatacji itd.
Za całość odpowiada producent, bowiem w wyniku jego manipulacji,
elementy składowe mogą utracić cechy uprawniające
do wprowadzenia do obrotu,
również urządzenie złożone z bezpiecznych elementów
może stanowić zagrożenie dla operatora i osób trzecich.
Jest też inna możliwość.
Ale zależna od zakresu "ścisłości" współpracy z zamawiającym.
Sprzedawane są moduły urządzenia.
Każdy z nich, spełnia odpowiednie wymagania.
(część z nich - ta "trudna" - powinna stanowić gotowy produkt,
już certyfikowany, kupiony przez zamawiającego samodzielnie)
Zamawiający formalnie deklaruje samodzielny montaż.
To on staje się producentem finalnego produktu.
I na niego spada odpowiedzialność za końcowy efekt.
Jeśli dalej nie odsprzedaje - nie wprowadza do obrotu.
Spada jednak na niego spełnienie wymagań
bezpiecznej eksploatacji itd.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 601
- Rejestracja: 16 wrz 2010, 11:58
- Lokalizacja: świete miasto
certyfikacja
Certyfikat CE
ku*** też się z tym męczę
musisz przeprowadzić ocenę zgodności przed rozpoczęciem PRODUKCJI SERYJNEJ wyrobu
Kiedyś była furtka dla rzeczy jednostkowych - nazywało się to deklaracją zgodności
sprawdź czy jeszcze jest otwarta
pozdro
ku*** też się z tym męczę
musisz przeprowadzić ocenę zgodności przed rozpoczęciem PRODUKCJI SERYJNEJ wyrobu
Kiedyś była furtka dla rzeczy jednostkowych - nazywało się to deklaracją zgodności
sprawdź czy jeszcze jest otwarta
pozdro