jonizator powietrza
: 22 paź 2012, 22:40
Witam. Szukam jakiegoś logicznego wytłumaczenia dla informacji na którą dzisiaj wpadłem a która wprawiła mnie w stupora.
Był czas że zainteresowało mnie zagadnienie jonizacji powietrza i wpływu jonów na organizm ludzki. Szukałem i czytałem wszystko co udało się wyłowić z chaosu. Na jednej ze stron obcojęzycznych dla lekarzy trafiłem na naukowe wyjaśnienie które ostatecznie mnie przekonało że nie jest to bajka więc przystąpiłem do eksperymentów. Zbudowałem monstrualny ekran najeżony kilkuset igłami i zasilony z generatora WN (około 60kV)
Zostawiłem pracujący zestaw na noc w pomieszczeniu a rankiem czekała mnie niespodzianka- na stole równo rozścielona była warstewka cukru który wyemigrował z cukierniczki, wymieszanego z zawartością popielniczki. Pomyślałem- dobra nasza, to działa, najwyżej będę dokładniej pilnował porządku. Postanowiłem eksperymentować dalej żeby na własnej skórze przekonać się o cudownych własnościach dla zdrowia. Przede wszystkim powietrze oczyściło się z kurzu i dymu ale dostrzegłem też przykre skutki. Wszyscy domownicy , szczególnie przy suchym powietrzu chodzili naładowani i bali się czegokolwiek dotknąć a niebawem tak dokładnie przeczyściło nam drogi oddechowe i wyostrzyło węch że nie sposób było korzystać z komunikacji miejskiej czy w ogóle wejść między ludzi. Czuliśmy chyba lepiej niż pies że ktoś się spocił, ktoś drugi kupił akurat jakieś nieświeże mięso a inny był w szpitalu... Obłęd i obrzydlistwo. Zrezygnowałem z dalszego katowania się i rozebrałem ustrojstwo.
Dzisiaj natomiast przypadkowo trafiłem w Allegro na ofertę" Stołowy przemysłowy jonizator powietrza AC RE-801 " http://allegro.pl/stolowy-przemyslowy-j ... 29266.html Zajrzałem co tam piszą i zdębiałem. Otóż na jednym z obrazków widać że pod ten jonizator używany w serwisie podłożono płytę wyglądającą jak podzespół komputera. Skądinąd wiem że pracując przy naprawach i montażu elektroniki bardzo ważna jest ochrona przed elektrycznością statyczną. Specjalne oprzyrządowanie, uziemianie wszystkiego, łącznie z serwisantem. Tymczasem tutaj wygląda na działanie dokładnie odwrotne. O co chodzi? Czy ktoś mnie oświeci czemu służy to dmuchanie na elektronikę silnie zjonizowanym powietrzem?
Był czas że zainteresowało mnie zagadnienie jonizacji powietrza i wpływu jonów na organizm ludzki. Szukałem i czytałem wszystko co udało się wyłowić z chaosu. Na jednej ze stron obcojęzycznych dla lekarzy trafiłem na naukowe wyjaśnienie które ostatecznie mnie przekonało że nie jest to bajka więc przystąpiłem do eksperymentów. Zbudowałem monstrualny ekran najeżony kilkuset igłami i zasilony z generatora WN (około 60kV)
Zostawiłem pracujący zestaw na noc w pomieszczeniu a rankiem czekała mnie niespodzianka- na stole równo rozścielona była warstewka cukru który wyemigrował z cukierniczki, wymieszanego z zawartością popielniczki. Pomyślałem- dobra nasza, to działa, najwyżej będę dokładniej pilnował porządku. Postanowiłem eksperymentować dalej żeby na własnej skórze przekonać się o cudownych własnościach dla zdrowia. Przede wszystkim powietrze oczyściło się z kurzu i dymu ale dostrzegłem też przykre skutki. Wszyscy domownicy , szczególnie przy suchym powietrzu chodzili naładowani i bali się czegokolwiek dotknąć a niebawem tak dokładnie przeczyściło nam drogi oddechowe i wyostrzyło węch że nie sposób było korzystać z komunikacji miejskiej czy w ogóle wejść między ludzi. Czuliśmy chyba lepiej niż pies że ktoś się spocił, ktoś drugi kupił akurat jakieś nieświeże mięso a inny był w szpitalu... Obłęd i obrzydlistwo. Zrezygnowałem z dalszego katowania się i rozebrałem ustrojstwo.
Dzisiaj natomiast przypadkowo trafiłem w Allegro na ofertę" Stołowy przemysłowy jonizator powietrza AC RE-801 " http://allegro.pl/stolowy-przemyslowy-j ... 29266.html Zajrzałem co tam piszą i zdębiałem. Otóż na jednym z obrazków widać że pod ten jonizator używany w serwisie podłożono płytę wyglądającą jak podzespół komputera. Skądinąd wiem że pracując przy naprawach i montażu elektroniki bardzo ważna jest ochrona przed elektrycznością statyczną. Specjalne oprzyrządowanie, uziemianie wszystkiego, łącznie z serwisantem. Tymczasem tutaj wygląda na działanie dokładnie odwrotne. O co chodzi? Czy ktoś mnie oświeci czemu służy to dmuchanie na elektronikę silnie zjonizowanym powietrzem?