Strona 1 z 2

Kto podejmie wyzwanie? :)

: 14 mar 2012, 10:59
autor: kendy

: 14 mar 2012, 11:19
autor: pukury
witam.
nie takie rzeczy robiliśmy ze szwagrem w piwnicy - po flaszce :lol:
zrobiliśmy tak malutki samochodzik że go wcale nie widać - nawet pod mikroskopem atomowym .
w związku z tym nie mogę pokazać fotek :razz:
i na orbicie się było - i na księżycu - taaa :shock:
obecnie na marsa się wybieramy - za jakiś tydzień .
pozdrawiam .

: 14 mar 2012, 11:27
autor: sajgon
pukury pisze:obecnie na marsa się wybieramy - za jakiś tydzień
ale to duuuuuużo "paliwa" trzeba zgromadzić :mrgreen: , no i nie byle jakiego ,wysoko procentowego :razz:

: 14 mar 2012, 11:33
autor: kendy
jak sie ma 'szwgara' a do tego jeszcze 'tescia' to przeciez oni juz zbudowali rakiete co osiaga 300 parsekow/h :)
obroca w ciagu godziny pare razy :)

: 14 mar 2012, 11:33
autor: pukury
witam.
paliwo sporządza osobiście szwagier - według tajemnej receptury .
niestety - podczas startu ( a szczególnie lądowania ) zdarzają się " wibracje " - ale co tam ! - prawdziwy badacz niczego się nie lęka !
pozdrawiam .

: 14 mar 2012, 11:41
autor: sajgon
pukury pisze:według tajemnej receptury
hehehe skąd ja to znam :mrgreen: :mrgreen:
start to pikuś , najtrudniejsze to po powrocie zaparkować w "hangarze" nie budząc przy tym całej rodziny :mad: . Niby szeroko a trudno trafić :wink:

: 14 mar 2012, 11:47
autor: pukury
witam.
zawsze można liczyć na " komitet powitalny " :lol:
czujność reszt załogi bywa nieskończona .
niestety .
pozdrawiam .

: 14 mar 2012, 11:51
autor: RomanJ4
Cosik mało powietrza ma w oponkach, jak taka jedna blondynka, którą policjant zatrzymał i mówi:
"Proszę spojrzeć na przednie prawe koło, ma Pani mało powietrza!"
Kobieta wysiada, patrzy, i odpowiada:
"Ach rzeczywiście.. ale tylko na dole!" :idea: :grin:

: 14 mar 2012, 11:53
autor: sajgon
pukury pisze:czujność reszt załogi bywa nieskończona
taaaa , niestety .

A ma kolega jakiś sprawdzony sposób na zminimalizowanie skutków "choroby po powrotnej"?? :neutral:
Jej objawy są strasznie męczące :razz:

: 14 mar 2012, 12:05
autor: pukury
witam.
niestety - im dłuższa peregrynacja tym cięższa aklimatyzacja po powrocie .
życie bywa okrutne .
ale już nie psuję wątku kol.
swoją drogą - dali czadu z tym samochodzikiem .
za chwilę zrobią takiego malutkiego , nakręcanego Kubicę i wiooo !
gorzej jak zaczną takie malutkie kiełbaski i bułeczki robić .
pozdrawiam .