Bohater

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
mariuszbroda
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 430
Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
Lokalizacja: Wrocław

Bohater

#1

Post napisał: mariuszbroda » 02 lis 2011, 01:19

To nie jest tak,że my tu sobie tylko maszyny,CNC i tak dalej,że nie widzimy otaczającego nas świata...
Dlatego będzie dla nas zaszczytem pogratulować takiemu Człowiekowi-kapitan Tadeusz Wrona.
Ilu z nas potrafi w sposób wzorowy wykonywać swoją pracę mając przed oczami widmo właściwie pewnej śmierci...
Odpowiadał za życie 230 osób i odpowiedział jak zawsze,wylądował bez podwozia,bo jest profesjonalistą całe życie i dostał od losu ten jeden niezwykły dzień,dzień w którym tego dowiódł ponad wszelką wątpliwość.
Każdy z nas dostaje od losu taki dzień-z różnym skutkiem....
Przepraszam,że pozwoliłem sobie zabrać głos w imieniu całej społeczności tego forum,proszę moderatorów o zachowanie tego postu,umieściłem go w dziale obróbka kamienia,bo kapitan Tadeusz Wrona jest w tym mistrzem świata.... :lol: szacunek dla Niego najwyższy...Obrazek



Awatar użytkownika

Zienek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 3730
Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

#2

Post napisał: Zienek » 02 lis 2011, 09:13

Dobrym kierowcą nie jest ten, kto przejechał dziesiątki kilometrów bez wypadku.
Dobrym kierowcą jest ten, kto miał na drodze sytuację niebezpieczną i opanował samochód i zminimalizował szkody.

Tak samo dobrym pilotem nie jest ktoś, kto w standardowych warunkach startował i lądował setki razy. Dobry pilot potrafi opanować samolot podczas sytuacji niebezpiecznej i zminimalizować szkody.

kpt. Tadeusz Wrona udowodnił, że potrafi :smile:

(BTW nadal nie rozumiem, czemu ten temat jest w dziale kamiennym :P )


AndrzejJS
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 508
Rejestracja: 24 lip 2008, 03:06
Lokalizacja: Europa

#3

Post napisał: AndrzejJS » 02 lis 2011, 15:42

,,(BTW nadal nie rozumiem, czemu ten temat jest w dziale kamiennym )"

Przecież szlifował beton pasa startowego przy pomocy kilkudziesięciu ton aluminium!
No i zrobił to świetnie! :-)

Pozdrowienia, AndrzejJS

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 4259
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#4

Post napisał: BYDGOST » 02 lis 2011, 16:44

"Lataj jak orzeł a ląduj jak Wrona"

Takie coś dziś usłyszałem i baaaardzo mi się to podoba. To powiedzenie pozostanie w ludzkiej pamięci bardzo długo i myślę, że na tyle długo, że ze sporym zapasem nas przeżyje.
Cieszę się, że ten temat powstał bo jakoś nie potrafimy docenić ludzi, którzy wnoszą olbrzymi wkład swojej pracy i umiejętności: projektantów, inżynierów, ludzi biznesu, ....., pilotów, ..., wynalazców itd.
Moje gratulacje Panie kapitanie.
Pomnik Ikara - Ku pamięci dawnego lotniska w Fordonie.


Autor tematu
mariuszbroda
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 430
Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
Lokalizacja: Wrocław

#5

Post napisał: mariuszbroda » 03 lis 2011, 01:51

Strasznie się cieszę,że odezwaliście się,nie jesteśmy telewizją(brukowiec),dlatego nasz szacunek będzie dla kapitana Wrony ujmujący.
Pozdrawiam.


mdg
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 700
Rejestracja: 16 gru 2008, 09:16
Lokalizacja: Dzierżoniów

#6

Post napisał: mdg » 03 lis 2011, 09:53

Wielki szacunek i gorące podziękowania dla kpt. Tadeusza Wrony.
Szkoda, że w Polsce już tak się nie szkoli pilotów jak kiedyś (za komuny). To były dobre czasy dla pilotów - prócz szkolenia pilotażu, darmowe szkolenia językowe, turnusy językowe (kiedyś to rzadkość, dziś powszechne zjawisko).
Takiej kadry już nie będzie dlatego szanujmy to co z niej zostało (stara kadra). Kiedyś polscy piloci byli najlepsi na świecie, a w zasadzie to ci starsi nadal są, tylko nie biorą już udziału w światowych konkursach.
Chwała bohaterowi.
Pozdrawiam

Grzesiek
Samozwańczy programista CNC

Awatar użytkownika

cnccad
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 3572
Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
Lokalizacja: już tylko Mysłowice
Kontakt:

#7

Post napisał: cnccad » 04 lis 2011, 13:00

bo Polscy piloci zawsze uchodzili za najlepszych a kpt. Wrona to tylko udowodnił po raz kolejny.
Po raz bo czy ktoś sobie z was przypomina jak drugi pilot , kobieta , Polka wyprowadziła samolot z sytuacji prawie nie do uratowania :?:
Samolot już miał prawie kontakt z ziemią i jak nagle boczny wiatr go uderzył i skrzydło zahaczyło o trawę a ta właśnie kobieta poderwała ten samolot w górę przygwałcając prawa fizyki i go wzniosła na drugi krąg.

Ciekawi mnie jakie postawią zarzuty temu pilotowi :?: Bo już plotki krążą że jak się dowiedział o tym że mam problemy z samolotem to miał od razu zawrócić a nie lecieć.
A co by to dało :?:
Według mnie wykonał kawał dobrej roboty. Nie zmarnował paliwa , do transportował ludzi do kraju , wylądował bezpiecznie w tak niebezpiecznej sytuacji ( a ta sytuacja była by gorsza jak by miał lądować z porwotem na tym samym lotnisku ze względu na dużo większy ciężar maszyny ) a z pomocą personelu nawet dużo szybciej opróżnił samolot z ludzi :wink:

I takim ludziom się należy szacunek że nie doprowadził do katastrofy i zachował pełen profesjonalizm.
To że jest szybownikiem , nie miało tu nic do rzeczy. Ale jego umiejętności i zimna krew.
Samolot , duży jak 767 nie da się czuć , jak samochód. To jest duże „bydle” zawsze wolniej reagujące na polecenia.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)


Bbuli
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 880
Rejestracja: 10 mar 2007, 19:43
Lokalizacja: Rumia

#8

Post napisał: Bbuli » 04 lis 2011, 22:15

Tak-ten człowiek perfekcyjnie wykonał lądowanie niesprawnym samolotem.
Ja jednak wrednie przypomnę sprawę lądowania z Leszkiem Millerem.W pierwszych dniach pilot był bohaterem-mimo bla bla zdołał autorotacyjnie wylądować w lesie co uratowało parę osób i ważnego ówcześnie Leszka. A teraz kawałek z wiki jak to się zakończyło--
10 marca 2004 roku prokurator z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie postawiła majorowi Markowi Miłoszowi zarzuty:

1) umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy powietrznej przez niedochowanie zasad bezpieczeństwa w locie, to jest czyn z artykułu 174 paragraf 1 Kodeksu karnego za co grozi kara 8 lat pozbawienia wolności

2) nieumyślnego sprowadzenia katastrofy powietrznej zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób, to jest czyn z artykułu 173 paragraf 2 w związku z paragrafem 1 Kodeksu karnego, za co grozi do 3 lat więzienia.

W kwietniu 2004 roku śledztwo zostało zawieszone, gdyż biegły lekarz sądowy, powołany do stwierdzenia stopnia uszczerbku na zdrowiu osób poszkodowanych, uzależnił swą opinię od zakończenia ich rehabilitacji. Od tego, czy uszczerbek był lekki czy ciężki, zależy ostateczna kwalifikacja prawna czynu zarzucanego pilotowi.

Przebieg wypadku badała Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych Ministerstwa Obrony Narodowej. W styczniu 2004 roku orzekła ona, że załoga śmigłowca popełniła niezawiniony błąd, gdy wchodząc w chmury, nie włączyła ręcznego trybu ogrzewania wlotów powietrza do silnika. Nie miała ona jednak danych meteorologicznych, które wskazywałyby na możliwość oblodzenia. Także major Miłosz przyznał, że nie włączając ogrzewania wlotów silników popełnił błąd.

Miłosz nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. W marcu 2010 roku, po trwających ponad sześć lat postępowaniu i procesie, Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Miłosza ze stawianych mu zarzutów[1].


Autor tematu
mariuszbroda
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 430
Rejestracja: 13 lip 2011, 21:57
Lokalizacja: Wrocław

#9

Post napisał: mariuszbroda » 05 lis 2011, 01:52

Witam,
taka prawda....myślę,że już pilotowi robią koło d.-mali,zazdrośni...nic nie poradzi na polskie piekło.
Zwyczjnie smutne to jest....
ale żeby było weselej to powiem Wam,że dali by nam takiego boeninga ....na 2 miesiące i chłopaki z tego forum zrobiliby....co ?
No jak zawiódł pierwszy system,zawiódł 2 system....to kapitan Wrona powiedziałby tak:"Józek weź korbę i wypuść mi koła"...
I czyje by to było dzieło...no chłopaków z tego forum,co? dlaczego nie? :grin:


dawca87
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 260
Rejestracja: 15 mar 2010, 21:38
Lokalizacja: Osw wlkp

#10

Post napisał: dawca87 » 08 lis 2011, 23:24

Jaki znowu bohater. Wykonywał tylko swoją pracę. Wylądowanie z zamkniętym podwoziem było jego za***nym obowiązkiem bo do tego był szkolony. Tak. Mają na szkoleniach lądowanie bez otwartego podwozia (oczywiście na symulatorze bo w realu zbyt duże koszty by były). Co miał niby zrobić? Stwierdzić: "pie...le nie ląduje" i wysiąść? Wylądował bo musiał. Gdyby rozbił samolot to wtedy powinni mu postawić zarzuty. Wykonał po prostu dobrze swoją pracę i za to należy mu się pochwała. Nie wiem czemu wszyscy szukają bohaterów na siłę. Moze niech jeszcze mu medal dadzą.
mariuszbroda pisze: Ilu z nas potrafi w sposób wzorowy wykonywać swoją pracę mając przed oczami widmo właściwie pewnej śmierci...
Tu to kolega poleciał. Takie teksty to do superekspresu. Kolega może poszuka statystyk dotyczących awaryjnych lądowań z uszkodzonym podwoziem. Bardzo mało z nich kończy się rozbiciem maszyny. Samolot zresztą też jest zaprojektowany do awaryjnego lądowania bez podwozia.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”