Strona 1 z 2

Fotoradar

: 17 gru 2010, 00:51
autor: Piotrjub


Obrazek

: 17 gru 2010, 01:05
autor: pabloz90
Genialne :grin: :lol:

: 17 gru 2010, 08:55
autor: chaos
Witam

Jak sie nie poda danych kierowcy, który akurat wtedy kierował mandat w wysokości 400pln zostanie wystawiony właścicielowi auta :). Ale uniknie się w ten sposób punktów karnych.
Ten mandat to tylko za niewskazanie kierującego.

Tak jest w przypadku, kiedy nie widać kierującego przez przednią szybę. Nie wiem jak sprawa się ma jeżeli pojazd został sfotografowany od tyłu :)

Ale pismo wyjaśniające jest i tak niezłe :)

: 17 gru 2010, 11:21
autor: jarekk
chaos pisze:Jak sie nie poda danych kierowcy
Mógł zrobić lepiej - iść w zaparte że to koreańczyk prowadził. Co by wtedy zrobili ??

: 17 gru 2010, 12:47
autor: Piotrjub
Tak nie do końca zamieszczę pisma jakie ostatnio robię w sprawie fotorodarów
na razie wszystkie umazane pod warunkiem ze zdjęcie jest nieczytelne bo jak nie to szukam sprawcę.

Obrazek

bardzo pouczające są filmy tego autora



warto zobaczyć wszystkie jego filmy na youtube z serii
Straż Biznesowo-Miejska & Fotoradar - maszynka do kasy, Toruń "TVBigos Channel"

: 17 gru 2010, 19:42
autor: jasiu...
A mnie ostatnio błysnęło pomarańczowym w oczy. Niedługo pewnie przyjdzie przekaz bankowy. A przecież wiedziałem, że tam słupek stoi, zagapiłem się po prostu.

Bo widzicie, w Niemczech fotoradary są doskonale zamaskowane. I to zarówno te na słupkach, jak i te, robiące zdjęcia z krzaków. Tu nie tylko, że nie ma znaków "uwaga fotoradar", ale na dodatek nie wolno używać ostrzeżeń o radarach w nawigacji. A fotografowie przydrożni w swoim rynsztunku mają między innymi nożyce do gałęzi. Wiem, bo widziałem. Jeśli sprzęt stawia się za krzakiem, to trzeba pomiędzy gałęziami wyciąć oczko, żeby mógł robić zdjęcia. Raz aparaturę widziałem schowaną w wiacie przystankowej.

Na szczęście w Niemczech nie ma obowiązku jeżdżenia na światłach w dzień. Stąd Niemcy "mrugają światłami". Jak dawniej w Polsce.

A i kary są do zaakceptowania. Dla porównania podam. Czasem może się przydać. Aha - ważne - polski kierowca, bez meldunku w Niemczech, musi zapłacić na miejscu i to koniecznie kartą - policja nie przyjmuje gotówki, a póki nie zapłacisz kartą dokumentów nie oddadzą. Jedyna rada - poczekać na następnego, poprosić by zapłacił ze swojej karty i oddać mu gotówkę. Najczęściej pomogą.

A oto tabela. w tak zwanych strefach zamkniętych (oznaczonych np. ZONE 30:

do 10 km/h 15,- EUR
11-15 km/h 25,- EUR
16-20 km/h 35,- EUR
21-25 km/h 80,- EUR, 1 Punkt
26-30 km/h 100,- EUR, 3 Punkty
31-40 km/h 160,- EUR, 3 Punkty, 1 miesiąc zatrzymane prawo jazdy
41-50 km/h 200,- EUR, 4 Punkty, 1 miesiąc zatrzymane prawo jazdy
51-60 km/h 280,- EUR, 4 Punkty, 2 miesiące zatrzymane prawo jazdy
61-70 km/h 480,- EUR, 4 Punkty, 3 miesiące zatrzymane prawo jazdy
ponad 70 km/h 680,- EUR, 4 Punkty, 3 miesiące zatrzymane prawo jazdy

Poza strefami (na autostradach, jak jest znak, też):

do 10 km/h 10,- EUR
11-15 km/h 20,- EUR
16-20 km/h 30,- EUR
21-25 km/h 70,- EUR, 1 Punkt
26-30 km/h 80,- EUR, 3 Punkty
31-40 km/h 120,- EUR, 3 Punkty
41-50 km/h 160,- EUR, 3 Punkty, 1 miesiące zatrzymane prawo jazdy
51-60 km/h 240,- EUR, 4 Punkty, 1 miesiące zatrzymane prawo jazdy
61-70 km/h 440,- EUR, 4 Punkty, 2 miesiące zatrzymane prawo jazdy
ponad 70 km/h 600,- EUR, 4 Punkty, 3 miesiące zatrzymane prawo jazdy

Od policzonej prędkości odejmuje się 3 km/h (dokładność pomiaru) poniżej 100 km/h. Powyżej odejmują 3%.

Najdroższe w Niemczech dla Polaków może być jednak tzw. jeżdżenie na zderzaku. Niektórzy nie znają tego przepisu, a warto go przytoczyć i poznać. Otóż, jeśli jedziesz wolno, do 80 km/h masz mieć co najmniej 1/4 tego, co na liczniku odstępu od poprzedzającego samochodu. Czyli jedziesz 60 km/h, do następnego zderzaka ma być nie mniej, niż 15 metrów. Jeśli miałeś mniej, a doszło do szkody, to płacisz 35 EUR kary.

Gorzej, jeśli jedziesz powyżej 80 km/h (autostrady). Tu odstęp (po niemiecku Abstand) ma wynosić co najmniej połowę licznika. Jeśli jedziesz 140 km/h, to odstęp nie może być mniejszy, niż 70 metrów :!:

Nie będę całej tabeli kopiował, ale jeśli kogoś interesuje to polecam: http://www.bussgeldkataloge.de/ - kliknijcie na dole "Zum Bußgeldkatalog". Ja tylko wspomnę, że jechanie "na zderzaku" z prędkością ponad 130 km/h, kara wynosi 400 Euro. Dla mniej rozeznanych w niemieckim polecam stronę otworzyć w http://translate.google.com/#de|pl|

I jeszcze na marginesie - wystarczy, że policjant zobaczy, że rozmawiasz przez telefon "przy uchu" - nie musi żadnego zdjęcia robić. Na podstawie jego oświadczenia mandat 40 EUR i tak przyjdzie. Tyle samo za brak zimówek zimą.

: 21 gru 2010, 15:36
autor: MBK
jasiu... pisze:Aha - ważne - polski kierowca, bez meldunku w Niemczech, musi zapłacić na miejscu i to koniecznie kartą - policja nie przyjmuje gotówki, a póki nie zapłacisz kartą dokumentów nie oddadzą.
No nie wiem.
Mnie kiedyś w Niemczech zatrzymała policja i chcieli mi dać mandat 10 euro za brak naklejki PL na samochodzie. Powiedziałem, że nie mam gotówki, a jedynie kartę kredytową.
Po udzieleniu pouczenia puścili mnie bez mandatu.

: 21 gru 2010, 17:06
autor: marchru
jasiu... pisze:Na szczęście w Niemczech nie ma obowiązku jeżdżenia na światłach w dzień. Stąd Niemcy "mrugają światłami". Jak dawniej w Polsce.
zdarzają się jeszcze pomocni ludzie

Wtrące może inny przepis, który będzie obowiązywał na polskich autostradach.
Otóż na konkretnych odcinkach będzie mierzony czas przejazdu pomiędzy bramkami. Jeśli bliczona średnia prędkość będzie wysoka to mandat gwarantowany.
Już widzę, jak co bardziej zapobiegliwi rodacy będą kombinować aby oszukać ten głupi przepis.

: 21 gru 2010, 20:28
autor: andryjan
Trzeba będzie też pomyśleć co zrobić z tymi "agentami" w helikopterach, zaczynają nas atakować również z powietrza ;).

: 01 sty 2011, 23:23
autor: dawca87
marchru pisze:
jasiu... pisze:Na szczęście w Niemczech nie ma obowiązku jeżdżenia na światłach w dzień. Stąd Niemcy "mrugają światłami". Jak dawniej w Polsce.
zdarzają się jeszcze pomocni ludzie

Wtrące może inny przepis, który będzie obowiązywał na polskich autostradach.
Otóż na konkretnych odcinkach będzie mierzony czas przejazdu pomiędzy bramkami. Jeśli bliczona średnia prędkość będzie wysoka to mandat gwarantowany.
Już widzę, jak co bardziej zapobiegliwi rodacy będą kombinować aby oszukać ten głupi przepis.
Ale jaja. Ja kiedys całą autostradę A1 zrobilem ze srednia predkoscia nieco ponad 200km/h. (praktycznie cały czas 220-230) Nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt ze jechałem z przyczepką :).