Wielu konstruktorów amatorów jak i zawodowców po minięciu pierwszego zachwytu swoim dziełem zaczyna je doskonalić. Rosną urządzenia coraz sztywniejsze, cięższe, lepiej ułożyskowane, napędzane serwami zamiast byle jakich krokowców... Cieszą się że maszyna staje się bardziej wydajna, precyzyjniejsza i co ważne, cichsza. Nawet nie podejrzewają zwykle że to dążenie do zmniejszenia liczby decybeli ma atawistyczne korzenie.
Zobaczcie co mogłoby się przydarzyć gdyby jęcząca jak zarzynane prosię frezarka popracowała w ogrodzie na urodzajnej ziemi. Jaki popłoch wywołuje w otoczeniu dźwięk... Nawet nie chcę sobie wyobrazić jak na to może zareagować sublokator mechanika czyli tasiemiec
Pieczeń może i cienka ale zawiera sporo protein więc pożywna, szczególnie w dużej masie:
Zdarzają się też większe okazy. Wczoraj przeczytałem że w Afryce podczas takiego "chrząkającego" połowu wypełzł spod ziemi okaz o długości około 6m. Na temat jego grubości nie było danych. Trudno zresztą tę rewelację zweryfikować bo brak dowodu. Jest natomiast pewne że w Australii żyje sobie takie mięsko
To już można wrzucić na grilla
Aż dziwne że nikt jeszcze nie wystawił tego stworzonka w Allegro.