Strona 1 z 1

Co radzicie?

: 22 lut 2009, 23:00
autor: rodziu1981
Czesc. Jestem nowy na forum mimo ze od jakiegos czasu czytam sobie posty tutaj zamieszczone. A wiec w skrocie rozwine dwa tajemnicze slowa "co radzicie" :) Mianowicie skonczylem uczelnie ekonomiczna ale zaraz po szkole zaczepilem sie na CNC, ktore mnie bardzo zainteresowalo. Zaczalem jako tzw operator (przyciskowy), po 2-3 miechach okazalo sie ze niezle sobie radze i widza we mnie potencjal wiec zostalem ustawiaczem (bez programowania), nastepnie po 1,5 roku zmienilem prace bo chcialem programowac obrabiarki (skonczylem 3 miesieczny kurs z obslugi i programowania CNC) a nie zatrzymac sie tylko na ich ustawianiu. Przerzucilem sie z masowki na produkcje maloseryjna gdzie moja praca polega na obsludze tokarek od A do Z. Dostaje rysunek, wałek zazwyczaj sam docinam sobie na pile i dzialam. No i wlasnie doszedlem do sedna sprawy. Otoz wiem ze moim najwiekszym problemem jest to ze nie mam wyksztalcenia technicznego mimo ze sobie radze bardzo dobrze, rysunek techniczny bardzo dobrze, autocad dobrze, pracuje juz albo dopiero 3 rok w zawodzie, ucze sie bardzo szybko jest gitara ale tez nie chcialbym spedzic 40 lat przy maszynie.
Dlatego zamiescilem swoj topic tutaj bo akurat chyba tylko tutaj spotkam tak wielu ludzi zwiazanych z CNC i moze doczekam sie jakiejs fajne porady lub mozliwosci o ktorych osobiscie nie pomyslalem. Osobiscie chodzi mi po glowie 12-miesieczna podyplomowka na politechnice warszawskiej albo radomskiej na kierunku programowanie obrabiarek lub CAD/CAM. Przyznam ze na ponowne studiowanie 3-,4- czy 5-letnie w systemie zaocznym nie mam zwyczajnie czasu i to nie wchodzi w rachube. Nie wiem moze zamiast podyplomowki polecacie jakies kursy. Dodam ze praca zwiazana z obrabiarkami CNC bardzo mi sie podoba, ponadto uwazam ze jest przyszlosciowa dlatego nie mysle o zmianie zawodu, tylko o dalszym rozwijaniu sie w tej branzy.
pozdrawiam

: 22 lut 2009, 23:27
autor: Primoza2007
Napiszę ci jak to u mnie wygląda. Od 4 lat operuję na CNC. Od 1,5 roku programuję. Od miesiąca przeskoczyłem na narzędziownię więc najbardziej wymagający dział. Studiować w tej sferze nie planuję bo jest to zbędne. Uważam że naukę obsługi programów CAD i CAM nie potrzeba 5 lat studiów a w miarę zdobywania doświadczenia dojdzie się do wszystkiego. Problem polega na tym że bardzo szybko się nudzę. Rok siedziałem na HH a teraz wróciłem na Fanuc. Na narzędziowni chłopaki pokazali mi programowanie parametryczne i coraz bardziej to rozwijam. Podejrzewam że za 2-3 lata znudzę się całkowicie produkcją. Prawdopodobnie w tym czasie zbuduję może jakąś swoją maszynkę.
Także jak ty skończyłem studia ekonomiczne i nie chcę tej nauki zmarnować. Zaplanowałem sobie rzucić to CNC przed 30-ką i otworzyć biznes lub zająć się inwestycjami.

: 22 lut 2009, 23:28
autor: Jaszuk88
Ucz się jak najwięcej. Teraz jest bardzo dobry czs na naukę. Wiele kursów jest organizownych z pieniędzy unijnych czyli dla kursanta za darmo. Tak jeszcze będzie kilka lat i koniec. Czas i życie przyniosą różne warinty ale jedno jest pewne mając wiedzę teoretyczną, praktyczną oraz papier będziesz rozchwytywanym fachowcem. Wybrałeś CNC czyli musisz przy niej stać nawet jeśli będziesz jej projektantem :grin: Życzę powodzenia i nie zmarnuj szansy, życie bardzo szybko ucieka - naprawdę szybko.

: 23 lut 2009, 20:48
autor: rodziu1981
Bardzo dziekuje za krzepiace odpowiedzi :) No ogolnie wlasnie mysle nad kursami (nie liczac tych podyplomowek) bardzo intensywnie, ale zastanawiam sie jaki wybrac: czy bardziej skierowac sie na camowskie, czy moze jednak dotyczace stricte sterownikow (znam dobrze HH, Fanuca i starszego sinumerika, liznalem troche sterowanie Mori i calkiem sporo z Okumy) a moze kursy cadowskie. Tak jak juz napisalem ogolne szkolenie z programowania i obslugi obrabiarek mam za soba ale nadal jestem "glodny wiedzy" i tak jak kolega wyzej nie lubie siedziec w miejscu.
PS. a co do darmowych kursow organizowanych z funfuszy eurpojeskich to sa one chyba przeznaczone dla osob bezrobotnych.