frytkownica - po eksplozji

jaką kupić nową ?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 7
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

frytkownica - po eksplozji

#1

Post napisał: piromarek » 18 lis 2020, 08:04

Nie, no specjalnie tak napisałem :-)
Jakiejś spektakularnej eksplozji nie było, sorry :mrgreen:

To się jakoś na YT nazywa.

Ale, ale. Miałem i używałem do tej pory mulineksa.
Plastikowa obudowa, walec, pokrywa z filtrem, aluminiowy gar z grzałką "zatopioną" w dnie, 4 litry oleju, termostat.
Stała sobie na balkonie i tam na niej działałem. Mniej śmierdzi w domu.

Może dlatego, że jednak na zewnątrz i coś tam skorodowało ? Nie wiem.
Ostatnio ( na szczęście frytki się usmażyły :-) ), coś na koniec rąbnęło pod spodem gara ( aż frytki podskoczyły ).
Wywaliło mi korki do samego przyłącza.

Ale patrzę, coś świeci pod spodem ! Ja pierdziu ogień ! :shock:
Normalnie się coś zapaliło pod garem !
Widzę kątem oka , żona leci z garem wody. Stój kobieto ! :-) Bo za chwilę będą tu 4 jednostki bojowe :lol:

OK. Żona stoi. :shock:
No ale gar nadal się pali. Co prawda płomienie na razie w środku jakby ale co dalej ? Jak się dziura zrobiła w dnie to ten olej,
( 4 litry przypominam)
,będzie mi do rana to podsycał albo się rozpali mocniej - w głowie "4 jednostki" :mrgreen:

Kurde ! trzeba było , a chciałem, kupić gaśnicę do domu :?

Rękawice spawalnicze i do dzieła. A jakże każdy takie posiada w domu :-)
Gar na podłogę kamienną i czekamy ... Na szczęście kontynuacji nie było :P .

No dobra. Po tym krótkim wstępie :mrgreen:
Konkluzja: Nie zostawiać tego bez opieki bo bywa złośliwe.
A pytanie:
Macie jakieś sprawdzone modele, swoje typy ? Używa ktoś ? Czy to niezdrowe ? :P
Najlepiej tak do 300pln, pokrywa z filtrem, pojemnik oddzielany bo ten był na stałe i mycie to katorga.

Krótki przegląd , to na przykład modele profi mają oddzielany moduł grzania ale grzałka pływa w oleju. To jakoś przeszkadza ? Pali się panierka na tej grzałce ?

Ot takie luźne pytanie z rana. Muszę coś kupić bo na wigilię karpie w tym smażyłem. Patelnia odpada w przedbiegach. Szybciej się smaży, równomiernie opieka, nie pali. No i nie śmierdzi tak mocno - filtr coś tam zatrzymuje - łatwiej to obsłużyć na zewnątrz, olej nie stygnie jak na patelni.
Ryba wychodzi bardziej sucha - nie obcieka olejem.
Wigilia blisko :-)




oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 6105
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: frytkownica - po eksplozji

#2

Post napisał: oprawcafotografii » 18 lis 2020, 09:08

Bry :)

Mam dwie sztuki i obydwie sobie chwalę :)

Do robienia jednej porcji frytek - wbrew pozorom często używana:
"Frytownica Botti Clara" z allegro - całe 55zł.
- Zajmuje mało miejsca, mieści niecały litr oleju, działa jak powinna :)
- Trochę płytka strefa chłodna oleju, ale jest!
- Kompletnie nie przemyślane wylewanie oleju - szkoda, że garnek nie jest wyjmowany.
Żeby opróżnić obracam ja szybkim ruchem nad dużą miską, inaczej rozchlapie się.
W sumie jestem zadowolony. Byłbym bardzo gdyby garnek był wyjmowany.

Druga - podobna do "Frytownica inox FR 3587 Clatronic" z trochę inną pokrywą, bez znaczenia:
- Spora strefa chłodna oleju (plus),
- Kluczowe elementy z nierdzewki (plus),
- Pojemność <> 3.3l oleju.
- Wchodzi 4-6 kawałków karpia jednorazowo, smaży się 7-8 minut i gotowe :)
- Dość dużą, no ale czarów nie ma.
- Smażenie 5kg karpia na święta trwa z godzinę, bez smrodu palonego tłuszczu, pryskania etc.
Jestem z niej zadowolony, byłbym bardzo gdyby sama się myła ;)

Te mogę spokojnie polecić, wielokrotnie sprawdzone w boju :)

Ps. Wiesz oczywiście o tym, że do smażenia najlepszy jest olej lekko przepracowany a nie nówka?
Jeśli wymieniasz to zawsze zostaw sobie trochę poprzedniego - doda z 10% do nowego.

Smacznego :)

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


Przeto
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 123
Rejestracja: 25 lis 2018, 12:19

Re: frytkownica - po eksplozji

#3

Post napisał: Przeto » 18 lis 2020, 09:29

piromarek pisze:Konkluzja: Nie zostawiać tego bez opieki bo bywa złośliwe.


No żony to trzeba jednak pilnować :lol:


szopenn
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1913
Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
Lokalizacja: Lublin

Re: frytkownica - po eksplozji

#4

Post napisał: szopenn » 18 lis 2020, 09:58

nie używacie tych na jedną łyżke?


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 6105
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: frytkownica - po eksplozji

#5

Post napisał: oprawcafotografii » 18 lis 2020, 10:13

Nie. To jest piekarnik z jedna łyżką oleju. Zupełnie inny efekt.
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 7
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

Re: frytkownica - po eksplozji

#6

Post napisał: piromarek » 18 lis 2020, 10:27

Przeto pisze:No żony to trzeba jednak pilnować

tutaj pełna zgoda :mrgreen:

Sie śmiać nie ma co. :?
Kumplowi żona zagasiła garnek z frytkami ( robione na gazie - się podpaliło ), właśnie chlustem wody z czajnika.
Skończyło się na prawdę przyjazdem jednostek ratowniczo gaśniczych i spaloną całą kuchnią. Meble, podłoga i cała reszta.
Dobrze, że chata nie spłonęła. :cry:


Co do frytkownic beztłuszczowych nie mam przekonania.
Dla mnie to prawie bez różnicy od termoobiegu w piekarniku.
Powiedzmy, że może ten nawiew jest mocniejszy ale kwestia starego tłuszczu i jego smaku :roll:
mniam mniam :mrgreen:

Dodane 7 minuty 36 sekundy:
:mrgreen:
Przeto pisze:Ps. Wiesz oczywiście o tym, że do smażenia najlepszy jest olej lekko przepracowany a nie nówka?
Jeśli wymieniasz to zawsze zostaw sobie trochę poprzedniego - doda z 10% do nowego.


Wstyd się przyznać, ale jak naleję oleju to trzymam tak długo aż mam wątpliwości czy to aby nie zdrowe nie jest :mrgreen: .
Staram się przefiltrować spalone okruszki. I tu dobrze było by mieć wyciągany moduł i kuwetę.

A tak w ogóle to jaki olej czy może frytura ?
Te 4 litry to tanio nie jest, jakby się na smaka na frytki załapało. :P


No chyba że taki jak pisałeś na litr oleju.

Jakieś ostrzeżenia słyszałem przed olejem palmowym, ale większość frytur profi jest właśnie na nim. Odporny na wysoką temperaturę jest.


szopenn
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 2
Posty: 1913
Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
Lokalizacja: Lublin

Re: frytkownica - po eksplozji

#7

Post napisał: szopenn » 18 lis 2020, 10:33

oprawcafotografii pisze:
18 lis 2020, 10:13
Nie. To jest piekarnik z jedna łyżką oleju. Zupełnie inny efekt.
jaki jest efekt to tego nie wiem bo nie miałem okazji spróbować, opinie są takie że ludziska są zadowoleni po przesiadce, przecież tam ten olej krąży więc nie zupełnie tylko piekarnik. Nie znam się... spróbuje może pożyczę to sobie wyrobie zdanie.
piromarek pisze:Jakieś ostrzeżenia słyszałem przed olejem palmowym,


a ja kiedyś się skusiłem na wielką puche takiego oleju, postać smalcu - frytki wychodziły wyśmienite. Nie wiem czy on z marszu jest szkodliwy czy po ponownym podgrzewaniu.


OlmerPL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 162
Rejestracja: 29 gru 2016, 19:50
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: frytkownica - po eksplozji

#8

Post napisał: OlmerPL » 18 lis 2020, 10:53

Ja mam BR 3L PETIT, 3 litry pojemności 2kW mocy. Rozkłada się na trzy części pojemnik/garnek z olejem, grzałkę z zasilaniem i "obudowę" to i dobrze się myje. Cena jak teraz widzę to poniżej 200zł na necie. Jak na razie nie zawiodłem się. Z drugiej strony to moja jedyna frytkownica wiec nie mam porównania xD
szopenn pisze:
18 lis 2020, 10:33
piromarek pisze:Jakieś ostrzeżenia słyszałem przed olejem palmowym,


a ja kiedyś się skusiłem na wielką puche takiego oleju, postać smalcu - frytki wychodziły wyśmienite. Nie wiem czy on z marszu jest szkodliwy czy po ponownym podgrzewaniu.
Problemem z tym olejem jest kiedy jest uwodorniony, wtedy zawiera więcej tłuszczów trans, szkodliwych dla zdrowia. Nie należy tylko demonizować tego tłuszczu, przegrzany lub długo eksploatowany olej słonecznikowy czy rzepakowy jest dużo gorszy od palmowego, który ma lepsza tolerancje na te czynniki. Trzeba zaznaczyć że palmowy można trzymać w temperaturze +-170 stopni bez negatywnych zmian dużo dłużej niż inne. W domu go już nie używam ponieważ jest droższy i aby wykorzystać jego zaletę (że na dłużej starcza), musiał bym jednak częściej smażyć, a to już było by nie zdrowe nie zależnie od pochodzenie oleju. :roll:


Autor tematu
piromarek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 7
Posty: 1341
Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
Lokalizacja: Chodzież

Re: frytkownica - po eksplozji

#9

Post napisał: piromarek » 18 lis 2020, 11:40

OlmerPL pisze:Ja mam BR 3L PETIT, 3 litry pojemności 2kW mocy. Rozkłada się na trzy części pojemnik/garnek z olejem, grzałkę z zasilaniem i "obudowę" to i dobrze się myje.


Nie ma problemu z tym że pokrywka tylko blacha bez uszczelnienia i filtra ?
Ta grzałka w oleju nic nie szkodzi ? Nie przypala się ?

Pierwotnie tez miałem ten typ na oku.


OlmerPL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 162
Rejestracja: 29 gru 2016, 19:50
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: frytkownica - po eksplozji

#10

Post napisał: OlmerPL » 18 lis 2020, 14:30

piromarek pisze:
18 lis 2020, 11:40
OlmerPL pisze:Ja mam BR 3L PETIT, 3 litry pojemności 2kW mocy. Rozkłada się na trzy części pojemnik/garnek z olejem, grzałkę z zasilaniem i "obudowę" to i dobrze się myje.


Nie ma problemu z tym że pokrywka tylko blacha bez uszczelnienia i filtra ?
Ta grzałka w oleju nic nie szkodzi ? Nie przypala się ?

Pierwotnie tez miałem ten typ na oku.
No właśnie może tu pojawia się mój brak doświadczenia w tej kwestii. Smażę bez żadnej pokrywki, jak w instrukcji zalecają, to co jest w zestawie używam "po pracy" aby zakryć olej. Z grzałką też nie ma problemu (ciężko mi powiedzieć co miałeś na myśli mówiąc czy się nie przypala). Chciałem ten typ frytkownicy ze względu że to sprawdzona konstrukcja, w gastronomi właśnie takich używają, bez zamykania, filtrów itp. bajerów. No chyba że mówimy o ciśnieniowych do smażenia kurczaków jak widziałem w KFC xD

Może też mnie z błędu wyprowadźcie, ale zakrywanie w czasie smażenia, nawet pokrywką "z filtrem" jednak w jakimś stopniu blokuje swobodne ulatywanie pary wodnej przez co może się skraplać w środku i z powrotem wpadać do oleju? Chyba że się mylę i po prostu nie doceniam wietrzenia przy takiej konstrukcji.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”