frytkownica - po eksplozji
jaką kupić nową ?
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
frytkownica - po eksplozji
Nie, no specjalnie tak napisałem
Jakiejś spektakularnej eksplozji nie było, sorry
To się jakoś na YT nazywa.
Ale, ale. Miałem i używałem do tej pory mulineksa.
Plastikowa obudowa, walec, pokrywa z filtrem, aluminiowy gar z grzałką "zatopioną" w dnie, 4 litry oleju, termostat.
Stała sobie na balkonie i tam na niej działałem. Mniej śmierdzi w domu.
Może dlatego, że jednak na zewnątrz i coś tam skorodowało ? Nie wiem.
Ostatnio ( na szczęście frytki się usmażyły ), coś na koniec rąbnęło pod spodem gara ( aż frytki podskoczyły ).
Wywaliło mi korki do samego przyłącza.
Ale patrzę, coś świeci pod spodem ! Ja pierdziu ogień !
Normalnie się coś zapaliło pod garem !
Widzę kątem oka , żona leci z garem wody. Stój kobieto ! Bo za chwilę będą tu 4 jednostki bojowe
OK. Żona stoi.
No ale gar nadal się pali. Co prawda płomienie na razie w środku jakby ale co dalej ? Jak się dziura zrobiła w dnie to ten olej,
( 4 litry przypominam)
,będzie mi do rana to podsycał albo się rozpali mocniej - w głowie "4 jednostki"
Kurde ! trzeba było , a chciałem, kupić gaśnicę do domu
Rękawice spawalnicze i do dzieła. A jakże każdy takie posiada w domu
Gar na podłogę kamienną i czekamy ... Na szczęście kontynuacji nie było .
No dobra. Po tym krótkim wstępie
Konkluzja: Nie zostawiać tego bez opieki bo bywa złośliwe.
A pytanie:
Macie jakieś sprawdzone modele, swoje typy ? Używa ktoś ? Czy to niezdrowe ?
Najlepiej tak do 300pln, pokrywa z filtrem, pojemnik oddzielany bo ten był na stałe i mycie to katorga.
Krótki przegląd , to na przykład modele profi mają oddzielany moduł grzania ale grzałka pływa w oleju. To jakoś przeszkadza ? Pali się panierka na tej grzałce ?
Ot takie luźne pytanie z rana. Muszę coś kupić bo na wigilię karpie w tym smażyłem. Patelnia odpada w przedbiegach. Szybciej się smaży, równomiernie opieka, nie pali. No i nie śmierdzi tak mocno - filtr coś tam zatrzymuje - łatwiej to obsłużyć na zewnątrz, olej nie stygnie jak na patelni.
Ryba wychodzi bardziej sucha - nie obcieka olejem.
Wigilia blisko
Jakiejś spektakularnej eksplozji nie było, sorry
To się jakoś na YT nazywa.
Ale, ale. Miałem i używałem do tej pory mulineksa.
Plastikowa obudowa, walec, pokrywa z filtrem, aluminiowy gar z grzałką "zatopioną" w dnie, 4 litry oleju, termostat.
Stała sobie na balkonie i tam na niej działałem. Mniej śmierdzi w domu.
Może dlatego, że jednak na zewnątrz i coś tam skorodowało ? Nie wiem.
Ostatnio ( na szczęście frytki się usmażyły ), coś na koniec rąbnęło pod spodem gara ( aż frytki podskoczyły ).
Wywaliło mi korki do samego przyłącza.
Ale patrzę, coś świeci pod spodem ! Ja pierdziu ogień !
Normalnie się coś zapaliło pod garem !
Widzę kątem oka , żona leci z garem wody. Stój kobieto ! Bo za chwilę będą tu 4 jednostki bojowe
OK. Żona stoi.
No ale gar nadal się pali. Co prawda płomienie na razie w środku jakby ale co dalej ? Jak się dziura zrobiła w dnie to ten olej,
( 4 litry przypominam)
,będzie mi do rana to podsycał albo się rozpali mocniej - w głowie "4 jednostki"
Kurde ! trzeba było , a chciałem, kupić gaśnicę do domu
Rękawice spawalnicze i do dzieła. A jakże każdy takie posiada w domu
Gar na podłogę kamienną i czekamy ... Na szczęście kontynuacji nie było .
No dobra. Po tym krótkim wstępie
Konkluzja: Nie zostawiać tego bez opieki bo bywa złośliwe.
A pytanie:
Macie jakieś sprawdzone modele, swoje typy ? Używa ktoś ? Czy to niezdrowe ?
Najlepiej tak do 300pln, pokrywa z filtrem, pojemnik oddzielany bo ten był na stałe i mycie to katorga.
Krótki przegląd , to na przykład modele profi mają oddzielany moduł grzania ale grzałka pływa w oleju. To jakoś przeszkadza ? Pali się panierka na tej grzałce ?
Ot takie luźne pytanie z rana. Muszę coś kupić bo na wigilię karpie w tym smażyłem. Patelnia odpada w przedbiegach. Szybciej się smaży, równomiernie opieka, nie pali. No i nie śmierdzi tak mocno - filtr coś tam zatrzymuje - łatwiej to obsłużyć na zewnątrz, olej nie stygnie jak na patelni.
Ryba wychodzi bardziej sucha - nie obcieka olejem.
Wigilia blisko
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 6108
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: frytkownica - po eksplozji
Bry
Mam dwie sztuki i obydwie sobie chwalę
Do robienia jednej porcji frytek - wbrew pozorom często używana:
"Frytownica Botti Clara" z allegro - całe 55zł.
- Zajmuje mało miejsca, mieści niecały litr oleju, działa jak powinna
- Trochę płytka strefa chłodna oleju, ale jest!
- Kompletnie nie przemyślane wylewanie oleju - szkoda, że garnek nie jest wyjmowany.
Żeby opróżnić obracam ja szybkim ruchem nad dużą miską, inaczej rozchlapie się.
W sumie jestem zadowolony. Byłbym bardzo gdyby garnek był wyjmowany.
Druga - podobna do "Frytownica inox FR 3587 Clatronic" z trochę inną pokrywą, bez znaczenia:
- Spora strefa chłodna oleju (plus),
- Kluczowe elementy z nierdzewki (plus),
- Pojemność <> 3.3l oleju.
- Wchodzi 4-6 kawałków karpia jednorazowo, smaży się 7-8 minut i gotowe
- Dość dużą, no ale czarów nie ma.
- Smażenie 5kg karpia na święta trwa z godzinę, bez smrodu palonego tłuszczu, pryskania etc.
Jestem z niej zadowolony, byłbym bardzo gdyby sama się myła
Te mogę spokojnie polecić, wielokrotnie sprawdzone w boju
Ps. Wiesz oczywiście o tym, że do smażenia najlepszy jest olej lekko przepracowany a nie nówka?
Jeśli wymieniasz to zawsze zostaw sobie trochę poprzedniego - doda z 10% do nowego.
Smacznego
q
Mam dwie sztuki i obydwie sobie chwalę
Do robienia jednej porcji frytek - wbrew pozorom często używana:
"Frytownica Botti Clara" z allegro - całe 55zł.
- Zajmuje mało miejsca, mieści niecały litr oleju, działa jak powinna
- Trochę płytka strefa chłodna oleju, ale jest!
- Kompletnie nie przemyślane wylewanie oleju - szkoda, że garnek nie jest wyjmowany.
Żeby opróżnić obracam ja szybkim ruchem nad dużą miską, inaczej rozchlapie się.
W sumie jestem zadowolony. Byłbym bardzo gdyby garnek był wyjmowany.
Druga - podobna do "Frytownica inox FR 3587 Clatronic" z trochę inną pokrywą, bez znaczenia:
- Spora strefa chłodna oleju (plus),
- Kluczowe elementy z nierdzewki (plus),
- Pojemność <> 3.3l oleju.
- Wchodzi 4-6 kawałków karpia jednorazowo, smaży się 7-8 minut i gotowe
- Dość dużą, no ale czarów nie ma.
- Smażenie 5kg karpia na święta trwa z godzinę, bez smrodu palonego tłuszczu, pryskania etc.
Jestem z niej zadowolony, byłbym bardzo gdyby sama się myła
Te mogę spokojnie polecić, wielokrotnie sprawdzone w boju
Ps. Wiesz oczywiście o tym, że do smażenia najlepszy jest olej lekko przepracowany a nie nówka?
Jeśli wymieniasz to zawsze zostaw sobie trochę poprzedniego - doda z 10% do nowego.
Smacznego
q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 6108
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: frytkownica - po eksplozji
Nie. To jest piekarnik z jedna łyżką oleju. Zupełnie inny efekt.
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: frytkownica - po eksplozji
Przeto pisze:No żony to trzeba jednak pilnować
tutaj pełna zgoda
Sie śmiać nie ma co.
Kumplowi żona zagasiła garnek z frytkami ( robione na gazie - się podpaliło ), właśnie chlustem wody z czajnika.
Skończyło się na prawdę przyjazdem jednostek ratowniczo gaśniczych i spaloną całą kuchnią. Meble, podłoga i cała reszta.
Dobrze, że chata nie spłonęła.
Co do frytkownic beztłuszczowych nie mam przekonania.
Dla mnie to prawie bez różnicy od termoobiegu w piekarniku.
Powiedzmy, że może ten nawiew jest mocniejszy ale kwestia starego tłuszczu i jego smaku
mniam mniam
Dodane 7 minuty 36 sekundy:
Przeto pisze:Ps. Wiesz oczywiście o tym, że do smażenia najlepszy jest olej lekko przepracowany a nie nówka?
Jeśli wymieniasz to zawsze zostaw sobie trochę poprzedniego - doda z 10% do nowego.
Wstyd się przyznać, ale jak naleję oleju to trzymam tak długo aż mam wątpliwości czy to aby nie zdrowe nie jest .
Staram się przefiltrować spalone okruszki. I tu dobrze było by mieć wyciągany moduł i kuwetę.
A tak w ogóle to jaki olej czy może frytura ?
Te 4 litry to tanio nie jest, jakby się na smaka na frytki załapało.
No chyba że taki jak pisałeś na litr oleju.
Jakieś ostrzeżenia słyszałem przed olejem palmowym, ale większość frytur profi jest właśnie na nim. Odporny na wysoką temperaturę jest.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1940
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: frytkownica - po eksplozji
jaki jest efekt to tego nie wiem bo nie miałem okazji spróbować, opinie są takie że ludziska są zadowoleni po przesiadce, przecież tam ten olej krąży więc nie zupełnie tylko piekarnik. Nie znam się... spróbuje może pożyczę to sobie wyrobie zdanie.oprawcafotografii pisze: ↑18 lis 2020, 10:13Nie. To jest piekarnik z jedna łyżką oleju. Zupełnie inny efekt.
piromarek pisze:Jakieś ostrzeżenia słyszałem przed olejem palmowym,
a ja kiedyś się skusiłem na wielką puche takiego oleju, postać smalcu - frytki wychodziły wyśmienite. Nie wiem czy on z marszu jest szkodliwy czy po ponownym podgrzewaniu.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 165
- Rejestracja: 29 gru 2016, 19:50
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: frytkownica - po eksplozji
Ja mam BR 3L PETIT, 3 litry pojemności 2kW mocy. Rozkłada się na trzy części pojemnik/garnek z olejem, grzałkę z zasilaniem i "obudowę" to i dobrze się myje. Cena jak teraz widzę to poniżej 200zł na necie. Jak na razie nie zawiodłem się. Z drugiej strony to moja jedyna frytkownica wiec nie mam porównania xD
Problemem z tym olejem jest kiedy jest uwodorniony, wtedy zawiera więcej tłuszczów trans, szkodliwych dla zdrowia. Nie należy tylko demonizować tego tłuszczu, przegrzany lub długo eksploatowany olej słonecznikowy czy rzepakowy jest dużo gorszy od palmowego, który ma lepsza tolerancje na te czynniki. Trzeba zaznaczyć że palmowy można trzymać w temperaturze +-170 stopni bez negatywnych zmian dużo dłużej niż inne. W domu go już nie używam ponieważ jest droższy i aby wykorzystać jego zaletę (że na dłużej starcza), musiał bym jednak częściej smażyć, a to już było by nie zdrowe nie zależnie od pochodzenie oleju.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 1341
- Rejestracja: 08 maja 2007, 08:05
- Lokalizacja: Chodzież
Re: frytkownica - po eksplozji
OlmerPL pisze:Ja mam BR 3L PETIT, 3 litry pojemności 2kW mocy. Rozkłada się na trzy części pojemnik/garnek z olejem, grzałkę z zasilaniem i "obudowę" to i dobrze się myje.
Nie ma problemu z tym że pokrywka tylko blacha bez uszczelnienia i filtra ?
Ta grzałka w oleju nic nie szkodzi ? Nie przypala się ?
Pierwotnie tez miałem ten typ na oku.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 165
- Rejestracja: 29 gru 2016, 19:50
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: frytkownica - po eksplozji
No właśnie może tu pojawia się mój brak doświadczenia w tej kwestii. Smażę bez żadnej pokrywki, jak w instrukcji zalecają, to co jest w zestawie używam "po pracy" aby zakryć olej. Z grzałką też nie ma problemu (ciężko mi powiedzieć co miałeś na myśli mówiąc czy się nie przypala). Chciałem ten typ frytkownicy ze względu że to sprawdzona konstrukcja, w gastronomi właśnie takich używają, bez zamykania, filtrów itp. bajerów. No chyba że mówimy o ciśnieniowych do smażenia kurczaków jak widziałem w KFC xDpiromarek pisze: ↑18 lis 2020, 11:40OlmerPL pisze:Ja mam BR 3L PETIT, 3 litry pojemności 2kW mocy. Rozkłada się na trzy części pojemnik/garnek z olejem, grzałkę z zasilaniem i "obudowę" to i dobrze się myje.
Nie ma problemu z tym że pokrywka tylko blacha bez uszczelnienia i filtra ?
Ta grzałka w oleju nic nie szkodzi ? Nie przypala się ?
Pierwotnie tez miałem ten typ na oku.
Może też mnie z błędu wyprowadźcie, ale zakrywanie w czasie smażenia, nawet pokrywką "z filtrem" jednak w jakimś stopniu blokuje swobodne ulatywanie pary wodnej przez co może się skraplać w środku i z powrotem wpadać do oleju? Chyba że się mylę i po prostu nie doceniam wietrzenia przy takiej konstrukcji.