Windoparanoja
: 14 paź 2020, 20:32
Problem z systemem operacyjnym Windows wcale nie polega na tym, że trzeba za niego zapłacić.
Mam kilka Widowsów, stuprocentowo legalnych, i za żadnego nie zapłaciłem nawet złotówki.
Wystarczy kupić komputer z preinstalowanym systemem, dla wielu modeli jest to nawet jedyna dostępna opcja. No czasem jakiś baran zamiast przywrócić system z recovery zamaże dysk i zainstaluje pirata, trafił mi się komputer po takim debilu, ale jak się trochę poszuka i pogłówkuje, to da się przywrócić fabryczną preinstalację ...
Problem z systemem Windows polega na licencji opartej na nierówności stron umowy.
Warunki z roku na rok stają się coraz bardziej niekorzystne dla użytkownika, a ludzie przyzwyczajeni do jedynego systemu jaki znają, są gotowi zgodzić się na wszystko, bo nie widzą alternatywy.
Przypomniało mi się to przy okazji zakupu CNC3018, czyli takiej zabawki, która udaje frezarkę i ploter laserowy.
Chińczyk dostarcza wyłącznie oprogramowanie pod Windows.
Wyciągnąłem więc netbooka Samsung NC110, bo leżał i się kurzył.
To jest Intel Atom z ekranem 10", więc sprzęt raczej nie do pracy, ale do takich właśnie zastosowań wystarczy.
Kupiłem go z preinstalowanym Win7 Starter, czyli Windowsem w wersji demo. Tam naprawdę wyłączyli wszystko co się dało, więc kiedy była możliwość bezpłatnego upgrade do Win10 Home, to się nawet chwili nie zastanawiałem.
Po zainstalowaniu LaserGRBL okazało się że czegoś brakuje, a zainstalować się nie da bo cośtam itd.
Cóż, komputer kilka lat leżał nieużywany, więc postanowiłem go zaktualizować.
Upgradował się dwa dni, ściągał gigabajt danych, potem się wywalał przy instalacji, potem cofał zmiany, potem znowu ściągał gigabajt ... Niewiele brakowało, a zeżarł by mi cały limit transferu ...
Podjąłem więc męską decyzję o zainstalowaniu systemu od nowa, w najnowszej wersji.
Ściągnąłem najnowszy obraz iso i wgrałem go na pendrajwa.
Niedawno na innym sprzęcie instalowałem Win10 Pro, więc myślałem że nic mnie nie zaskoczy.
Otóż byłem w błędzie.
Windows 10 Home instaluje się TYLKO z Kontem Microsoft.
Pierwszy krok do sytuacji, gdy komputer bez połączenia z internetem w ogóle się nie uruchomi ...
Po jasną cholerę byłem pytany o datę urodzenia, to się pewnie nie dowiem nigdy ...
Póki co istnieje możliwość założenia konta offline, nadania mu uprawnień administratora i wywalenia tego konta internetowego, ale to dopiero po instalacji.
Do instalacji musi być połączenie z internetem i obowiązkowe konto u Billa G.
Co ciekawe, w wersji Proffesional tego przymusowego "udogodnienia" nie ma. Pewnie klient biznesowy ma jakąś siłę przebicia i nie pozwala sobie na wycieki wrażliwych danych na serwery Microsoftu, ale ciekawe jak długo jeszcze ...
Oczywiście gdyby w Linuksie ktoś wymyślił obowiązkowe internetowe konto użytkownika, to następnego dnia ktoś by opublikował łatę omijającą te faszystowskie zapędy ...
I to dlatego przyjdzie dzień gdy Windows przegra z Linuksem.
Nie z powodu ceny, ale z powodu licencji.
Mam kilka Widowsów, stuprocentowo legalnych, i za żadnego nie zapłaciłem nawet złotówki.
Wystarczy kupić komputer z preinstalowanym systemem, dla wielu modeli jest to nawet jedyna dostępna opcja. No czasem jakiś baran zamiast przywrócić system z recovery zamaże dysk i zainstaluje pirata, trafił mi się komputer po takim debilu, ale jak się trochę poszuka i pogłówkuje, to da się przywrócić fabryczną preinstalację ...
Problem z systemem Windows polega na licencji opartej na nierówności stron umowy.
Warunki z roku na rok stają się coraz bardziej niekorzystne dla użytkownika, a ludzie przyzwyczajeni do jedynego systemu jaki znają, są gotowi zgodzić się na wszystko, bo nie widzą alternatywy.
Przypomniało mi się to przy okazji zakupu CNC3018, czyli takiej zabawki, która udaje frezarkę i ploter laserowy.
Chińczyk dostarcza wyłącznie oprogramowanie pod Windows.
Wyciągnąłem więc netbooka Samsung NC110, bo leżał i się kurzył.
To jest Intel Atom z ekranem 10", więc sprzęt raczej nie do pracy, ale do takich właśnie zastosowań wystarczy.
Kupiłem go z preinstalowanym Win7 Starter, czyli Windowsem w wersji demo. Tam naprawdę wyłączyli wszystko co się dało, więc kiedy była możliwość bezpłatnego upgrade do Win10 Home, to się nawet chwili nie zastanawiałem.
Po zainstalowaniu LaserGRBL okazało się że czegoś brakuje, a zainstalować się nie da bo cośtam itd.
Cóż, komputer kilka lat leżał nieużywany, więc postanowiłem go zaktualizować.
Upgradował się dwa dni, ściągał gigabajt danych, potem się wywalał przy instalacji, potem cofał zmiany, potem znowu ściągał gigabajt ... Niewiele brakowało, a zeżarł by mi cały limit transferu ...
Podjąłem więc męską decyzję o zainstalowaniu systemu od nowa, w najnowszej wersji.
Ściągnąłem najnowszy obraz iso i wgrałem go na pendrajwa.
Niedawno na innym sprzęcie instalowałem Win10 Pro, więc myślałem że nic mnie nie zaskoczy.
Otóż byłem w błędzie.
Windows 10 Home instaluje się TYLKO z Kontem Microsoft.
Pierwszy krok do sytuacji, gdy komputer bez połączenia z internetem w ogóle się nie uruchomi ...
Po jasną cholerę byłem pytany o datę urodzenia, to się pewnie nie dowiem nigdy ...
Póki co istnieje możliwość założenia konta offline, nadania mu uprawnień administratora i wywalenia tego konta internetowego, ale to dopiero po instalacji.
Do instalacji musi być połączenie z internetem i obowiązkowe konto u Billa G.
Co ciekawe, w wersji Proffesional tego przymusowego "udogodnienia" nie ma. Pewnie klient biznesowy ma jakąś siłę przebicia i nie pozwala sobie na wycieki wrażliwych danych na serwery Microsoftu, ale ciekawe jak długo jeszcze ...
Oczywiście gdyby w Linuksie ktoś wymyślił obowiązkowe internetowe konto użytkownika, to następnego dnia ktoś by opublikował łatę omijającą te faszystowskie zapędy ...
I to dlatego przyjdzie dzień gdy Windows przegra z Linuksem.
Nie z powodu ceny, ale z powodu licencji.