Mój kamyczek w tryby...
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Mój kamyczek w tryby...
Niedługo zamiast w Polsce będziemy żyć w absurdalnym państwie rodem z powieści Franza Kafki...
Chociaż to o rzeczach całkiem realnych..
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... je/c2nb82q
Chociaż to o rzeczach całkiem realnych..
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onec ... je/c2nb82q
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Mój kamyczek w tryby...
Kiedyś zastanawiałem się, czemu zamiast wymyślać swoje, nie skorzystać z cudzych pomysłów. Funkcjonuje coś dobrze, to przyjrzeć się temu, no bo jaka może być potrzeba odkrywania ameryki?
Jeśli w Niemczech jest kilka razy więcej samochodów, a wypadków niedużo, to może coś z niemieckiego kodeksu przepisać. Na przykład zasady, dotyczące odstępu? Jeśli jedziesz więcej niż 80 kilometrów (a więc w mieście, czy korkach nie obowiązuje) masz mieć w metrach do następnego pojazdu, co najmniej połowę tego co ci wskazuje licznik. Przy osiemdziesiątce możesz podjechać do zderzaka na 40 metrów, przy 120 na 60, a jak jedziesz 200, to sto metrów przed wyprzedzeniem zmieniasz pas. I to działa! Czemu nie przepisali tego w Polsce?
Pierwszeństwo pieszego w każdych warunkach na przejściu zmusza cię, żebyś uważał, czy czasem nie zbliża się głucha babcia, albo pijak. Bo inaczej będziesz miał problem. To uspokaja ruch, właśnie, nie zwalnia, ale uspokaja. Pozbawia cię radości z prowadzenia samochodu, bo zamiast wsłuchać się w dźwięk twojej superfury, musisz się koncentrować na tym, co się wokół niej dzieje. Na wiadomość na Whatsappie też nie możesz spojrzeć, bo właśnie znak mówi, że przejście, a tam może trafić się zamaskowany, co to pragnie wtargnąć.
Jeszcze jedno. Dziennikarz ma wykształcenie, pozwalające mu na pisanie pięknym językiem w sposób przekonywujący. Nie ma najczęściej żadnej szczegółowej, popartej badaniami wiedzy na tematy, o których pisze. Pobieżnie wybiera te elementy, które - jego zdaniem - najlepiej się sprzedadzą, dając zarobić na chlebuś. Szkoda, że w portalach, typu Onet, nie ma śmietnika, gdzie podobne artykuły powinny trafiać.
Jeśli w Niemczech jest kilka razy więcej samochodów, a wypadków niedużo, to może coś z niemieckiego kodeksu przepisać. Na przykład zasady, dotyczące odstępu? Jeśli jedziesz więcej niż 80 kilometrów (a więc w mieście, czy korkach nie obowiązuje) masz mieć w metrach do następnego pojazdu, co najmniej połowę tego co ci wskazuje licznik. Przy osiemdziesiątce możesz podjechać do zderzaka na 40 metrów, przy 120 na 60, a jak jedziesz 200, to sto metrów przed wyprzedzeniem zmieniasz pas. I to działa! Czemu nie przepisali tego w Polsce?
Pierwszeństwo pieszego w każdych warunkach na przejściu zmusza cię, żebyś uważał, czy czasem nie zbliża się głucha babcia, albo pijak. Bo inaczej będziesz miał problem. To uspokaja ruch, właśnie, nie zwalnia, ale uspokaja. Pozbawia cię radości z prowadzenia samochodu, bo zamiast wsłuchać się w dźwięk twojej superfury, musisz się koncentrować na tym, co się wokół niej dzieje. Na wiadomość na Whatsappie też nie możesz spojrzeć, bo właśnie znak mówi, że przejście, a tam może trafić się zamaskowany, co to pragnie wtargnąć.
Jeszcze jedno. Dziennikarz ma wykształcenie, pozwalające mu na pisanie pięknym językiem w sposób przekonywujący. Nie ma najczęściej żadnej szczegółowej, popartej badaniami wiedzy na tematy, o których pisze. Pobieżnie wybiera te elementy, które - jego zdaniem - najlepiej się sprzedadzą, dając zarobić na chlebuś. Szkoda, że w portalach, typu Onet, nie ma śmietnika, gdzie podobne artykuły powinny trafiać.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Mój kamyczek w tryby...
Chodzi mi o to, że jeśli pieszy znalazł się na przejściu w obojętnie jaki sposób, to powinien (tak jak w całej Europie) mieć na nim pierwszeństwo. Byłeś we Francji? Tam nie ma określenia "wtargnięcie na przejście". W Norwegii jest identycznie. Jeśli pieszy znalazł się na przejściu, to ma tam pierwszeństwo, a ty masz to wcześniej przewidzieć. Właśnie we Francji, jeśli baba pół godziny gada z koleżanką i nagle zachce się jej stanąć na jezdni, to masz obowiązek ją przepuścić i nie ma żadnego tłumaczenia, że prawie wlazła ci przed maskę. Mandat płacisz. Te dwa kraje, Francja i Norwegia przeginają, ale powiedz mi, gdzie jest w Europie kraj, gdzie pieszy zatrzymuje się przed przejściem?
Podpowiem ci. Takim krajem jest np. Rumunia.
Podpowiem ci. Takim krajem jest np. Rumunia.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 528
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
Re: Mój kamyczek w tryby...
Infrastruktura pozostawia wiele do życzenia w Polsce. Może nie jest to nagminne, ale źle oznakowanych czy niebezpiecznych przejść jest mnóstwo, i co innego jak znasz okolice, co innego jak jesteś przejazdem. Poza tym oznakowanie pieszych, czy nie było na ten temat szumu ? Ktoś to kontroluje ? Pewnie tak samo jak 50km/h w tej chwili w zabudowanym. Jestem za podnoszeniem bezpieczeństwa ale nie przepisami tylko edukacją pieszych oraz kierowców. Do tego dochodzą jeszcze rowerzyści i wszelkie pojazdy elektryczne w ruchu... Infrastruktura też kuleje u nas w kraju... Najłatwiej będzie karać ale to nie jest rozwiązanie, może obniży o jakiś pkt. procentowy ilość zdarzeń tylko nie tędy droga...
Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 16281
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: Mój kamyczek w tryby...
Jasiu, co Ty i komu tłumaczysz
Przeczytaj ze zrozumieniem propozycje premiera i dopiero wyskakuj z rozwiązaniami rumuńskimi.
Przejście dla pieszych a pobliże przejścia to dwa różne miejsca.
Sprowadzając do absurdu, to pieszy na chodniku jest zawsze w pobliżu jakiegoś przejścia a Ty masz obserwować w którą stronę się porusza.
Z przenoszeniem przepisów to tez nie całkiem. Mamy teraz próbę adaptacji rozwiązań niemieckich i francuskich dotyczących sędziów

Przejście dla pieszych a pobliże przejścia to dwa różne miejsca.
Sprowadzając do absurdu, to pieszy na chodniku jest zawsze w pobliżu jakiegoś przejścia a Ty masz obserwować w którą stronę się porusza.
Z przenoszeniem przepisów to tez nie całkiem. Mamy teraz próbę adaptacji rozwiązań niemieckich i francuskich dotyczących sędziów

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Mój kamyczek w tryby...
Ja po prostu mam blisko do Francji i wiem, jak tam jeździć. Tak, nie znam francuskiego, ale wiem, że nawet gdybym znał, nie jestem w stanie stwierdzić, czemu przejechałem pierwszy, zamiast przepuścić pieszego. A mandaty są za to niemałe.
Poza tym, jak jakiś gryzipiórek pogrubioną czcionką wypisuje: "Konsekwencją pierwszeństwa pieszych przed wejściem na przejście będzie lawinowy wzrost potrąceń na pasach" to ja wiem, że nie ma sensu z kimś takim dyskutować.
I na koniec, nie kwestionuję, że Polska ma jeden z najgłupszych systemów organizacji ruchu, że wiele znaków powinno się przestawić, wiele dróg przebudować. Ale przerzucenie jednocześnie większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo uważam za ruch w dobrym kierunku. Wszystkiego nie załatwi się autostradami,i obwodnicami, czy przejściami podziemnymi. Czasem trzeba też pogrozić palcem i powiedzieć "uważaj" i tak robią w całej Europie, to czemu akurat w Polsce to prawo ma być bardziej liberalne? No właśnie czemu?
Poza tym, jak jakiś gryzipiórek pogrubioną czcionką wypisuje: "Konsekwencją pierwszeństwa pieszych przed wejściem na przejście będzie lawinowy wzrost potrąceń na pasach" to ja wiem, że nie ma sensu z kimś takim dyskutować.
I na koniec, nie kwestionuję, że Polska ma jeden z najgłupszych systemów organizacji ruchu, że wiele znaków powinno się przestawić, wiele dróg przebudować. Ale przerzucenie jednocześnie większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo uważam za ruch w dobrym kierunku. Wszystkiego nie załatwi się autostradami,i obwodnicami, czy przejściami podziemnymi. Czasem trzeba też pogrozić palcem i powiedzieć "uważaj" i tak robią w całej Europie, to czemu akurat w Polsce to prawo ma być bardziej liberalne? No właśnie czemu?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 16281
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: Mój kamyczek w tryby...
Naprawdę nie rozumiesz zwrotu "pierwszeństwo przed wejściem na przejście"
No to teraz ja sie zastanawiam nad sensem dyskusji
No to teraz ja sie zastanawiam nad sensem dyskusji

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2117
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Mój kamyczek w tryby...
Prawo drogowe jest według mnie OK tylko dlaczego zdejmuje się odpowiedzialność jednej grupy użytkowników przerzucając ją na drugich. Proszę bardzo na czerwono jeden z zapisów obowiązującego na dzień dzisiejszy prawa ten najbardziej martwy od lat:
(interpretujcie je po swojemu mnie w szkole jeszcze na to uczulali a teraz.....)
cytat za: http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 0602Lj.pdf
Zacznijcie od rozdziału 2 i napiszcie ilu tego przestrzega
Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany
zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed
pojazdem.
3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa
w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia
bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić
pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą,
prostopadle do osi jezdni.
Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi; (za to mój kolega zaliczył mandat a położył motor, żeby babie wbiegającej na jezdnię krzywdy nie zrobić)
2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas
przechodzenia przez jezdnię lub torowisko; (często na to trafiam)
4) przebiegania przez jezdnię;
5) chodzenia po torowisku;
6) wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub
opuszczanie ich rozpoczęto;
7) przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające
lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez
względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują.
Tutaj się zgodzę, choć nie w całości dlaczego patrz wyżej a piesi w wielu wypadkach nie potrafią korzystać z dróg (tak chodnik jest również drogą)jasiu... pisze: ↑20 gru 2019, 19:39I na koniec, nie kwestionuję, że Polska ma jeden z najgłupszych systemów organizacji ruchu, że wiele znaków powinno się przestawić, wiele dróg przebudować. Ale przerzucenie jednocześnie większej odpowiedzialności za bezpieczeństwo uważam za ruch w dobrym kierunku. Wszystkiego nie załatwi się autostradami,i obwodnicami, czy przejściami podziemnymi. Czasem trzeba też pogrozić palcem i powiedzieć "uważaj" i tak robią w całej Europie, to czemu akurat w Polsce to prawo ma być bardziej liberalne? No właśnie czemu?
P.S. Kierowców nie rozgrzeszam bo też mają dużo za uszami tylko zawsze dostają po d...pie Ci normalni
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 528
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
Re: Mój kamyczek w tryby...
Jestem rocznik 88. I jak człowiek chodził na przedszkolne wycieczki do parku to zawsze wbijano do głowy że przed przejściem należy zawsze rozejrzeć się w lewo w praw i jeszcze raz w lewo czy żaden pojazd nie nadjeżdża. dopiero wejść na pasy z ręką w górze (ponieważ dziecko jest niskiego wzrostu) Gdyby teraz każdy pieszy dwa razy się rozejrzał po tym wszedł na pasy uważam że było by dużo bezpieczniej, a kierowców którzy gnają ponad ograniczenie prędkości lub wyprzedza na pasach karać surowo. Ale nie karać za nieustąpienie pieszemu, bo jak to egzekwować. Pieszy nijako też wchodząc na drogę włącza się do ruchu i powinien zachować należytą ostrożność poza tym powinien być dobrze widoczny, tak jak samochód nie może jeździć z niesprawnym oświetleniem tak samo pieszy powinien nosić na sobie jakikolwiek element odblaskowy bo z tym jest mega problem zwłaszcza nasila się po zmroku przy deszczowej pogodzie gdzie wszystko się odbija tylko nie szary pieszy.
Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...