Brak matury a Operator CNC to jest w ogóle możliwe??
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 kwie 2007, 11:15
- Lokalizacja: Cięćk/Hull UK
Może od września się coś pomyśli wszystko zależy od tego czy mój obecny (lub przyszły) pracodawca się zgodzi i oczywiście kasy. Koszt rocznej nauki w college-u to jakieś 1600 funtów. Na razie bawię wykrawarką Amada. Może się przed 40 wyrobię z maturą, mam caaaaaluteńkie 4 latadance1 pisze:darkghoust to jest tylko moje zdanie i nikogo urazić nie chciałem, widzisz przedmioty ścisłe uczą "kucia" a także i myślenia. Geografia itp w myśleniu nie pomagają.
Nigdy także nie napisałem że człowiek po liceum bez matury, czy po szkole podstawowej to imbecyl, znam takich co bardzo dobrze sobie w życiu radzą i świstków żadnych nie mają i nie potrzebują.
Ja bym nie zatrudnił bez matury bo jakoś nie lubię jak ktoś coś zaczyna a skończyć czy z lenistwa czy z braku wiedzy nie potrafi.
Moje zdanie.
Ps. darkghoust nie uczysz się teraz?

A co do geografii to akurat ja ją lubiłem w przeciwieństwie do fizyki hahahahaha
Lubię duże zabawki. Obecnie homag Vantage 38L
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
Koszty to ja znam bardzo dobrze, skończyłem college w uk, także studia, pomimo polskiego inż. Jakoś jaj nie miałem porwać się od razu na studia w uk, język techniczny mnie przerażał.
Dobre posunięcie kolego, ichniejszy świstek przyda się tobie bardzo i jakoś nauka inaczej wygląda niż w Pl.
Życzę żebyś do 40 tą maturę zdał, widzę że w tym samym wieku jesteśmy.
Pozdrawiam.

Dobre posunięcie kolego, ichniejszy świstek przyda się tobie bardzo i jakoś nauka inaczej wygląda niż w Pl.
Życzę żebyś do 40 tą maturę zdał, widzę że w tym samym wieku jesteśmy.
Pozdrawiam.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 kwie 2007, 11:15
- Lokalizacja: Cięćk/Hull UK
Na razie plan przewiduje zrobienie kursów inżynieryjnych w college-u 2 i 3 level da mi brakującą wiedzę. Reszta wyjdzie w praniu.dance1 pisze:Koszty to ja znam bardzo dobrze, skończyłem college w uk, także studia, pomimo polskiego inż. Jakoś jaj nie miałem porwać się od razu na studia w uk, język techniczny mnie przerażał.![]()
Dobre posunięcie kolego, ichniejszy świstek przyda się tobie bardzo i jakoś nauka inaczej wygląda niż w Pl.
Życzę żebyś do 40 tą maturę zdał, widzę że w tym samym wieku jesteśmy.
Pozdrawiam.
Lubię duże zabawki. Obecnie homag Vantage 38L
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
Uwaga dyslektyk!!!
Bój sie dwumasa!!!!!! Podobno zjada dzieci, a z kości wysysa szpik
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 19
- Rejestracja: 25 kwie 2014, 15:18
- Lokalizacja: TG
Nie chce mi się cytować i wracać do takich wypowiedzi ale jak ktoś pisze że człowiek który nie zdał matury jest albo leniem albo inteligenty inaczej to właśnie sam pokazuje poziom swojej inteligencji.... Ja bym wsadził takiego ochotnika na 4 lata do szkoły gdzie nauczyciele się non stop zmieniali i to z przedmiotów maturalnych (nawet w ostatniej klasie, co jest podobno niedopuszczalne) i kazał zdawać..... Baby które do nas przychodziły to albo miały po 60 lat i tłumaczyć potrafiły tak jak ja chiński albo znowuż 20'sto paro letni laski po studiach które bez kalkulatora w telefonie nie potrafiły dzielić ani mnożyć.... To tez dlatego ta szkoła miała nie jedną kontrolę bo teraz zdających normalnie maturę jest 4 klasy a poprawkowiczów 6 klas.... o czymś to świadczy. Widać szkoła leniów i myślących inaczej.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
prezes156, przestań bajać, ja napisałem swoje zdanie, moje i tylko moje (tekst typu "nie chce mi się cytować", czyli leń jesteś). W szkole na łańcuchu nie trzymają, biadolisz i pierdoły piszesz, nic więcej.
Pytałeś, to odpowiedziałem. Mogę mieć swoje zdanie? czy też poklepania po plecach oczekiwałeś?
Uwierz na słowo że żadnego pracodawcy nigdy Twoje zdanie o szkole i jej zarządzaniu nie będzie obchodzić.
Pytałeś, to odpowiedziałem. Mogę mieć swoje zdanie? czy też poklepania po plecach oczekiwałeś?
Uwierz na słowo że żadnego pracodawcy nigdy Twoje zdanie o szkole i jej zarządzaniu nie będzie obchodzić.
I don't like principles, I prefer prejudices
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 19
- Rejestracja: 25 kwie 2014, 15:18
- Lokalizacja: TG
Oczywiście że możesz, powiem więcej: Na pewno ja ani nikt inny nie zabroni Ci mieć swojego zdania i mi to nie przeszkadza. Przeszkadza mi że wrzucasz wszystkich do jednego wora ale skoro taki jesteś to przecież ja na pewno nic w tym kierunku nie zrobię. I tak jak i ty, tak samo ja mogę mieć swoje zdanie to nie wiem po co robisz aferę....dance1 pisze:Pytałeś, to odpowiedziałem. Mogę mieć swoje zdanie? czy też poklepania po plecach oczekiwałeś?
A ty myślisz że ja pracowałem rok i w jednej firmie że nie wiem takich rzeczy???dance1 pisze:Uwierz na słowo że żadnego pracodawcy nigdy Twoje zdanie o szkole i jej zarządzaniu nie będzie obchodzić.
Ahhh....dance1 pisze:(tekst typu "nie chce mi się cytować", czyli leń jesteś)
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 104
- Rejestracja: 28 lip 2004, 15:00
- Lokalizacja: KrakĂłw
No jasne... to wina nauczycieli. To jest właśnie podejście nauczania bezstresowego.
Spytam - nie było godzin konsultacji? Nie można było wziąć korków prywatnie? Nie wierzę, że ktoś kto chodzi aktywnie do szkoły, uważa na lekcjach, odrabia zadania domowe, jak czegoś nie rozumie to przychodzi na dodatkowe godziny, (które każdy nauczyciel ma obowiązek wypracować), nie zda matury. Nie powinno być takiej możliwości. Średnia w kraju 20 + kilka % oznacza, że ci najsłabsi rzeczywiście nie zdają. Ale jeśli ktoś nie zda może świadczyć albo o nie przyswojeniu wiedzy przez lenistwo albo przez trudność w rozumieniu.
Mówię o przedmiotach ścisłych. Jak sobie wyobrażasz przeliczenia wymiarów z kąta, jak sobie wyobrażasz wyliczenie brakujących wymiarów w bryle przestrzennej? Dziś są od tego programy komputerowe, ale jak ich nie ma? Jeśli nie masz kalkulatora to nie podzielisz czy pomnożysz 2 liczb? Nie mówiąc już o przeliczeniu w pamięci w celu oszacowania wyniku.
Jak słyszę, że w dzisiejszych czasach studenci studiów technicznych pierwszy raz spotkali się z całkami, macierzami, badaniami przebiegów funkcji to się pytam - to co się uczyło w szkole średniej? Matury? Nie pamiętam teraz wszystkich wzorów (są od tego tablice), ale jak patrzę na dzisiejsze zadania maturalne to się zastanawiam co tam na sali robić, jak to można w 2 godziny napisać. Dawniej na maturze można było korzystać z tablic i uważam to logiczne, natomiast na egzaminie na studia musiałeś mieć wszystko w głowie.
Podam jeszcze przykład z niższych etapów edukacji. Fizyka. Zapowiedziana klasówka. Wcześniej podane kilka zadań, które będą na sprawdzianie. Rozwiązane na lekcji w szkole.
Wszystkie wzory dotyczące tego tematu zapisane na tablicy. Mało tego - kryterium jest takie, że wypisując dane i wpisując wzór masz już tyle punktów, że na dopa wyciągniesz. I co? 20% klasy oblewa. Pomyślmy - te dzieci idą dalej do Liceum.
Spytam - nie było godzin konsultacji? Nie można było wziąć korków prywatnie? Nie wierzę, że ktoś kto chodzi aktywnie do szkoły, uważa na lekcjach, odrabia zadania domowe, jak czegoś nie rozumie to przychodzi na dodatkowe godziny, (które każdy nauczyciel ma obowiązek wypracować), nie zda matury. Nie powinno być takiej możliwości. Średnia w kraju 20 + kilka % oznacza, że ci najsłabsi rzeczywiście nie zdają. Ale jeśli ktoś nie zda może świadczyć albo o nie przyswojeniu wiedzy przez lenistwo albo przez trudność w rozumieniu.
Mówię o przedmiotach ścisłych. Jak sobie wyobrażasz przeliczenia wymiarów z kąta, jak sobie wyobrażasz wyliczenie brakujących wymiarów w bryle przestrzennej? Dziś są od tego programy komputerowe, ale jak ich nie ma? Jeśli nie masz kalkulatora to nie podzielisz czy pomnożysz 2 liczb? Nie mówiąc już o przeliczeniu w pamięci w celu oszacowania wyniku.
Jak słyszę, że w dzisiejszych czasach studenci studiów technicznych pierwszy raz spotkali się z całkami, macierzami, badaniami przebiegów funkcji to się pytam - to co się uczyło w szkole średniej? Matury? Nie pamiętam teraz wszystkich wzorów (są od tego tablice), ale jak patrzę na dzisiejsze zadania maturalne to się zastanawiam co tam na sali robić, jak to można w 2 godziny napisać. Dawniej na maturze można było korzystać z tablic i uważam to logiczne, natomiast na egzaminie na studia musiałeś mieć wszystko w głowie.
Podam jeszcze przykład z niższych etapów edukacji. Fizyka. Zapowiedziana klasówka. Wcześniej podane kilka zadań, które będą na sprawdzianie. Rozwiązane na lekcji w szkole.
Wszystkie wzory dotyczące tego tematu zapisane na tablicy. Mało tego - kryterium jest takie, że wypisując dane i wpisując wzór masz już tyle punktów, że na dopa wyciągniesz. I co? 20% klasy oblewa. Pomyślmy - te dzieci idą dalej do Liceum.
To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy tak pełni wątpliwości.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 19
- Posty: 19
- Rejestracja: 25 kwie 2014, 15:18
- Lokalizacja: TG
Mało kto mnie potrafi wk.... ale stary : NIE NIE można było bo nie miałem kasy człowieku po prostu!!! Chodziłem do szkoły i do roboty k%$#a bo musiałem coś jeść....A szczegółów nie piszę bo to moja prywatna sprawa a ty się zastanów 2 razy zanim komuś tak napiszesz. Aaa i jeszcze jedno: Nie musi mnie nikt po plecach klepać ale jak się napisze prawdę jak było/jest to nikt nie wierzy i zawsze wyjedzie z jakąś mądrością życiową. To że np. ja nie zdałem to jest 80% mojej winy a tylko 20% to jest reszta (czyli to co opisywałem) i ja o tym wiem zrozumcie!!!!! Ale pisze (widać niepotrzebnie) jak było w celu zobrazowania po prostu sytuacji..... Nie mam pretensji do świata, nauczycieli itp.000andrzej pisze:Spytam - nie było godzin konsultacji? Nie można było wziąć korków prywatnie? Nie wierzę,
Mówisz że " kiedyś to było..." ta... kiedyś to niektórzy jak mieli "chody" to im nauczyciel na maturze pomagał i zdali, co nie oznacza że są matołami,leniami, inteligentnymi inaczej.... zdali to zdali i koniec.Wiem bo próbowałem (w co pewnie i tak nie uwierzysz, a jednak tak było)
I tak wyprzedzając twoje pytanie: Darmowych korków Ci nikt nie udzieli bo nauczyciel który Cię uczy po1 nie może po2 oni to mają w d.... i wpisują sobie godziny że byli i tak mają odrobione.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2014, 23:40 przez prezes156, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
prezes156
widzisz po latach rozróżniam 2 kolory biały- czarny (z definicji to nie kolory) ale bywają ludzie w których warto zainwestować, pomimo braków w papierach. Jak dziś pamiętam do naszej firmy przyszedł Marcin, zawodówki nie skończył (dzieci, rodzina w wieku 19lat) ale przedstawił się tak że nie jeden inż, student mógłby pozazdrościć.
Po jakiś 4 latach skończył szkołę pracując u nas, rozwija się, powiedzmy robi karierę.
Tego koledze życzę.
widzisz po latach rozróżniam 2 kolory biały- czarny (z definicji to nie kolory) ale bywają ludzie w których warto zainwestować, pomimo braków w papierach. Jak dziś pamiętam do naszej firmy przyszedł Marcin, zawodówki nie skończył (dzieci, rodzina w wieku 19lat) ale przedstawił się tak że nie jeden inż, student mógłby pozazdrościć.
Po jakiś 4 latach skończył szkołę pracując u nas, rozwija się, powiedzmy robi karierę.
Tego koledze życzę.