W warunkach polskich znajdziesz:
- firma rodzinna, niewielka, szef i żona szefa + zaufany ( ewentualnie) pracownik - reszta to dopust boży bo ktoś musi wykonać zamówienie, przecież szef sam nie bedzie toczył, od tego są "ludzie". Ale zawsze chcą za dużo, niewiele potrafią, przyszli tylko na chwilę aby się poduczyć więc nie ma co inwestować w takiego bo zaraz pójdzie...
- firma korporacyjna - do pracy jesteś przyjęty na odpowiedzialność przyjmującego, inicjatywę wykazywać masz w zakresie błyskawicznego pojmowania poleceń prostych i jeszcze szybszego ich wykonania, rozwój jednostkowy na imprezach integracyjnych gdzie Twoja brygada łapie punkty dla lidera, a po powrocie absolutnie zadnych własnych pomysłów. Wspierasz lidera który może punktować( czyli nie da się wyrzucić przez konkurenta) to sam zostaniesz dłużej niż poprzednik
- firma 50-100 osób ze strukturą służbową w podstawowym zakresie - brygadzista zmiany, kierownik oddziału, szef-często właściciel/wspólnik.
Uważam że tu największa szansa bo jesteś/możesz być zauważony niezależnie od opinii brygadzisty a jednocześnie praca trochę jest ustawiana pod umiejętności pracownika i tym samym widać zależność czy coś umiesz, czy warto takiego doszkolić.
A jednocześnie wobec permanentnego braku normalnych ludzi w zalewie upośledzonej rzeszy słusznie bezrobotnych możesz być cennym przypadkiem - ale to już subiektywna ocena obserwującego.
No robią tylko nie o komponenty idzie a o system pracowniczy w tej fabryce Bo możesz przykręcać śrubkę M6 w fabryce kosmicznej której produkt tylko na Discovery zobaczyszadrianmaly pisze: Jest w Polsce wiele świetnych firm które obrabiają naprawdę ciekawe komponenty...