Stare książki techniczno-majsterkowiczne mają urok. Te mozolne ryciny, te stare często zapomniane pomysły i rozwiązania na ówczesnym poziomie technologicznym. Ja czytając skan "Silniki wiatrowe" Jagodzińskiego, doszedłem do wniosku, że turbina wiatrowa wcale nie musi być śmigłami o poziomej osi obrotu. A takie teraz nam wciskają firmy zachodnie. I co ? Ano stoją tu niedaleko 2 takie "nowoczesne" wiatraki, jeden to przez cały rok ani dygnie. Myślę teraz o własnej turbinie ale pionowej i z żagli. Na Yt jest trochę podobnych pomysłów: sail wind turbine. A moja turbinka:
https://www.facebook.com/group.php?gid=112401222106538
W.g. tej kniżki, turbiny pionowe są dużo prostsze i mają większą sprawność.