Historia pewnego miejsca
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Nie sprzeczność, tylko cenę.
Nawiasem, niektórym Polakom przydała by się taka "szkoła" poszanowania pracy: nie pracujesz, choć możesz - nie jesz, bo państwo nic ci nie da,
Inni z kolei myślą, że za (obiektywnie) kiepską pracę należy im się już nie wiadomo ile (a są nawet całe grupy zawodowe, nie będę wymieniał), nie mówiąc już o tych którym zdarza się okradać pracodawcę, a potem lamentować że nie mają pracy (niedawno w taki sposób straciło pracę w sklepie spożywczym niemłode już małżeństwo sąsiadów z mojej ulicy - zrobili manka na 40tys, a potem jej szukali, również i u mnie, psiocząc na bezrobocie)
Nawiasem, niektórym Polakom przydała by się taka "szkoła" poszanowania pracy: nie pracujesz, choć możesz - nie jesz, bo państwo nic ci nie da,
Inni z kolei myślą, że za (obiektywnie) kiepską pracę należy im się już nie wiadomo ile (a są nawet całe grupy zawodowe, nie będę wymieniał), nie mówiąc już o tych którym zdarza się okradać pracodawcę, a potem lamentować że nie mają pracy (niedawno w taki sposób straciło pracę w sklepie spożywczym niemłode już małżeństwo sąsiadów z mojej ulicy - zrobili manka na 40tys, a potem jej szukali, również i u mnie, psiocząc na bezrobocie)
pozdrawiam,
Roman
Roman
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Nie należy mylić dobroczynności z tym, co u nas ją urzędowo zastępuje. U nas państwo jest dla siebie tak dobre, że dla nas już prawie nic nie zostaje... Bo ono jest dobre za nasze. A w Chinach ludzie są dobrzy za swoje.triera pisze:Sam widziałem czasem wieczorami w Szanghaju
niepełnosprawnych lub starszych ludzi,
którym co chwilę ktoś wrzucał coś do koszyczka.
Bez jakiegokolwiek nagabywania z ich strony.
Wręcz niektórzy przechodnie zachęcali nas, aby też coś wrzucić.
Są tam, bo muszą coś zjeść a pracować nie mogą.
I widziałem też, jakie skrępowanie budziła para pijanych na ulicy
- szczególnie fakt, że my też to widzimy.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 479
- Rejestracja: 22 lis 2008, 18:29
- Lokalizacja: Mazowsze
Flaszka za niecałe 2,30zł ...triera pisze:Sam widziałem czasem wieczorami w Szanghaju
niepełnosprawnych lub starszych ludzi,
którym co chwilę ktoś wrzucał coś do koszyczka.
Bez jakiegokolwiek nagabywania z ich strony.
Wręcz niektórzy przechodnie zachęcali nas, aby też coś wrzucić.
Są tam, bo muszą coś zjeść a pracować nie mogą.
I widziałem też, jakie skrępowanie budziła para pijanych na ulicy
- szczególnie fakt, że my też to widzimy.
(1 juan (RMB) to było wtedy ok. 65gr...)
Jak mawiała moja znajoma - strach się bać!
A wieczór naprawdę wzruszający.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 479
- Rejestracja: 22 lis 2008, 18:29
- Lokalizacja: Mazowsze
zdzicho pisze:I przy okazji bredzisz. Zostań tam i żyj i pij piwo po 35gr -w przeliczeniu
Co do moich wcześniejszych wpisów
odpowiem tak, była taka anegdota o Baltazarze, który będąc w dużym mieście zobaczył na plakacie napis UCZTA BALTAZARA i niczym nie onieśmielony dopisał UCZTA się SAMI.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_wspan ... %C5%9Bwiat
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 18:10 przez tom22, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 29
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Mamy dwucyfrowy odsetek bezrobotnych, o pracę trudniej niż o wygraną w totka, firmy padają coraz częściej. To jest moment na obniżanie zawyżonej płacy minimalnej, a nie na jej podnoszenie. Podnosić można, jak pracodawcy szukają pracowników, i znaleźć ich nie mogą.
Poziom płac zależy od stopnia rozwoju krajowego przemysłu. I od jego opłacalności. Słabo rozwinięty przemysł pracujący na minimalnej marży nie może płacić jak lepiej rozwinięta konkurencja.
A emigrację mamy, bośmy zamknęli tym ludziom perspektywy rozwoju w kraju. Kretyńskimi przepisami, i fiskalizmem rozbuchanym do nieprzytomności.
Ot - przykład:
Progi podatkowe w Niemczech:
do 8 000 euro - 0% podatku,
8.000 do 13.000 euro - 14 % podatku,
13.000 do 52.000 euro – 24 % podatku,
52.000 do 250.000 euro – 42% podatku,
powyżej 250.000 euro – 45 % podatku.
Progi podatkowe w Polsce:
do 3.091 zł - 0 % podatku,
Próg 1: do 85 528 zł: 18 % podatku,
Próg 2: od 85 528: 32 % podatku.
Jak widać polskie państwo łupi swoich niewolników dużo dotkliwiej niż Niemcy, w dodatku większość łupu pochodzi od najbiedniejszych.
Z powyższego widać, że pracownikowi opłaca się jechać za robotą do Niemiec podwójnie - nie dość, że stawki wyższe, to i podatki oraz składki mniejsze.
Niemcy lepiej od nas wiedzą, jak gospodarować - nie zabierają biednym jedną ręką, żeby im rozdawać drugą. Dopiero jak ktoś zarabia dość na swoje potrzeby, musi się dzielić z innymi. U nas samo podjęcie pracy karane jest grzywną w wysokości 50% zarobku. Nie dziwne, że przeciętny nierób w Polsce ma zerową motywację do podejmowania jakiejkolwiek pracy.
Poziom płac zależy od stopnia rozwoju krajowego przemysłu. I od jego opłacalności. Słabo rozwinięty przemysł pracujący na minimalnej marży nie może płacić jak lepiej rozwinięta konkurencja.
A emigrację mamy, bośmy zamknęli tym ludziom perspektywy rozwoju w kraju. Kretyńskimi przepisami, i fiskalizmem rozbuchanym do nieprzytomności.
Ot - przykład:
Progi podatkowe w Niemczech:
do 8 000 euro - 0% podatku,
8.000 do 13.000 euro - 14 % podatku,
13.000 do 52.000 euro – 24 % podatku,
52.000 do 250.000 euro – 42% podatku,
powyżej 250.000 euro – 45 % podatku.
Progi podatkowe w Polsce:
do 3.091 zł - 0 % podatku,
Próg 1: do 85 528 zł: 18 % podatku,
Próg 2: od 85 528: 32 % podatku.
Jak widać polskie państwo łupi swoich niewolników dużo dotkliwiej niż Niemcy, w dodatku większość łupu pochodzi od najbiedniejszych.
Z powyższego widać, że pracownikowi opłaca się jechać za robotą do Niemiec podwójnie - nie dość, że stawki wyższe, to i podatki oraz składki mniejsze.
Niemcy lepiej od nas wiedzą, jak gospodarować - nie zabierają biednym jedną ręką, żeby im rozdawać drugą. Dopiero jak ktoś zarabia dość na swoje potrzeby, musi się dzielić z innymi. U nas samo podjęcie pracy karane jest grzywną w wysokości 50% zarobku. Nie dziwne, że przeciętny nierób w Polsce ma zerową motywację do podejmowania jakiejkolwiek pracy.