Kolego jak zaczynałem Pracę zawodową początek tego wieku byłem na 3 roku inżynierki i też robiłem po 12 godzin, Sypiałem po 4-5 godzin, ale z perspektywy dnia dzisiejszego było warto. Reszta decyzji należy do Ciebie.pawpol90 pisze:ale na niej wiem, że nie ogarnę teorii takiej jak matematyka, fizyka, chemia. tym bardziej, że nawet gdyby mi szef udostępnił wolne weekendy, to i tak na codzień pracuję średnio po 10-12 godzin, po powrocie jeszcze nauka,korki.. ciężko by było ogarnąć,
I tak jak pisze clubber84 : Jeśli jednak dogadasz się z szefem i zaczniesz uczęszczać na bliższą uczelnię, to życzę cierpliwości i samozaparcia, po jakichś 2-3 miesiącach wszystko ogarniesz i pogodzenie pracy z nauką przyjdzie o wiele łatwiej
A jak chwile słabości Cię dopadną to popatrz w lustro i pomyśl sobie o tym co już za Tobą.