Byłem kiedyś operatorem linii do pakowania w jednym z większych zakładów w Polsce, kierowniczka ładnie na wózku zapierniczała, jak była potrzeba to wszyscy schodziliśmy z naszych maszyn i nawet brygadziści pakowali z nami na stołach, tak ze nie wiem gdzie te nieroby obecnie się znajdują chyba w biurach i jest to zapewne rodzina właściciela.
Ludziom zawsze będzie źle i za drogo, pamiętam jak ładnych parę lat temu ruski sprzedawał na rynku jakieś tam pierdoły za grosze. Podszedł Polaczek i pyta się po ile to? Po 50 groszy odpowiedział ruski. Polaczek zaczął się targować, na to ruski mówi: masz za darmo, za darmo weź, daje Ci, Polaczkowi się zrobiło głupio wyjął 50 groszy i zapłacił.
Z chińczykami jest fajna rozmowa pytają się ludzie, jaki będzie koszt zrobienia formy a oni odpowiadają 50 tys. dolarów
Ludzie przyjeżdżają do mnie i dają mi rysunki chińskich produktów wytwarzanych na masową skale w milionach i mówią, proszę Pana ma być jak najtaniej, bo nie opłaca mi się ściągać tego z Chin, na początek próbna seria tysiąc sztuk a później się zobaczy i to nie są, co najgorsze młodzi ludzie.
Pozdrawiam.