Strona 1 z 3

Oszukany przy zakupie tuby laserowej

: 11 lut 2009, 23:13
autor: X32UseR
Witam

Zamówiłem Od pewnej polskiej firmy części do budowy plotera laserowego. Niestety otrzymałem wszystko w fatalnym stanie :( . Jednak nim zacznę działania "odwracające" chciałbym się upewnić u Kogoś kto dobrze zna temat czy moje podstawy są rzeczowe:

1. Tuba laserowa - wygląda dziwnie - nie jestem przekonany czy jest nowa -(pmijajac fakt, że jest brudna i obmalowana jakimiś znaczkami) jak rozpoznać czy była używana? (czy coś ciemnieje, czy woda pozostawia widoczne znaki na szkle?)

2. Lustra - mają mnóstwo małeńkich rysek - rozumiem, że powinny być IDEALNIE gładkie?

3.Soczewka /\to sama kwestia?

4. Czy w komplecie z Chińskimi zasilaczami są kable i instrukcja?

Pozdrawiam

: 12 lut 2009, 00:22
autor: sasii
może jakieś fotki ?
i nie zakładamy 2 takich samych tematów

: 12 lut 2009, 11:37
autor: X32UseR
Przesyłam zdjęcia
Czy doprowadzenia katody i anody powinny być zaczernione od "nowości" ?

Obrazek
Obrazek

: 12 lut 2009, 15:36
autor: ARGUS
Na laserach to ja sie nie znam
ale lustra i soczewki powinny być bez żadnej skazy
obojętnie w jakim urządzeniu są stosowane
Nie mogą mieć zniszczonej -porysowanej powierzchni

: 12 lut 2009, 15:55
autor: Mariusz.H
Tuba ma wyrażne ślady korozji na końcówce elektrody , była eksploatowana a soczewka chyba im wpadła pod stół.
Może podaj namiary na tą firmę , z pewnością znajdą wielu klientów na forum.

: 12 lut 2009, 18:12
autor: X32UseR
mówisz o tulejce wewnątrz czy wyprowadzeniu ? (pręcik, który wystaje na zewnątrz) Drucik, ów jest jest cały czarny właśnie. Oglądałem zdjęcia w internecie różnych innych tub - i jeśli są nowe to maja ładny złotawy kolor... Sprzedawca mówi, że nie jest używana lecz testowana przez producenta z Chin- (stąd też niby krople wody w tubie)

: 12 lut 2009, 23:58
autor: Piotr Rakowski
1. Woda w tubie jest rzeczywiście znakiem, że producent ją sprawdzał. Zawsze się tak dzieje. Brak zabrudzeń na łączniku (silikonowym) i brak zabrudzeń w części chłodzącej soczewkę, przez którą wychodzi promień z tuby świadczy o tym, że najprawdopodobniej nie była używana lub używano ją bardzo krótko.

2. Rzeczywiście na lustrach nie powinno być żadnych rys, ale nie przesadzajmy. W każdym razie nowe lustro poznaje się po tym, że powinna mieć na sobie warstwę zabezpieczającą (taką żółtą), która schodzi pod działaniem np. spirytusu.

3. Końcówki wyprowadzeń z tuby są zawsze czarne, bo są pokrywane grafitem - to jest normalne. Bardzo trudno się lutują (choć można) i najłatwiej jest podłączyć się złączką skręcaną.

4. Skazy na soczewce nie są wskazane - jeśli w ogóle są - soczewka nie tyle była używana, co niechlujnie zabezpieczona. Generalnie skoro kupiłeś nową - powinieneś dostać ją bez artefaktów. Nieużywana soczewka zapakowana fabrycznie jest w gąbeczkę poliuretanową i zgrzaną folię bąbelkową.

5. Instrukcja do zasilacza nie jest żadnym tabu, ani materiałem dla Agencji Wywiadu, więc powinieneś ją dostać razem z zasilaczem. Osobną kwestią jest jej tłumaczenie. Ja np. dostałem ją w języku chińskim (który oczywiście znam doskonale :grin: ) więc dałem do tłumaczenia tłumaczowi biegłemu (przebiegłemu nawet) - i zapłaciłem za to "swoje".

: 13 lut 2009, 00:39
autor: X32UseR
silikonowy łącznik jest jakiś zmatowiony - nie robi dobrego wrażenia - kanał dookoła soczewki jest zmatowiony osadem (jak zle umyta szklanka) - w środku tuby jest OK (tylko krople wody) (Osad, o którym mówię jest widoczny na zdjęciu - w miarę możliwości aparatu)

Pozdrawiam

: 13 lut 2009, 07:40
autor: Piotr Rakowski
Osadu być nie powinno, w końcu producent robi jedynie krótką próbę szczelności.

: 13 lut 2009, 08:41
autor: modyo
kilka miesięcy temu kupowałem rure 35w soczewke lustra i zasilacz , na ebayu

1. rura - sucha , żadnego osadu , końcówki były czarne
2. lustra - powierzchnia idealna , zadnych rys i innych skaz
3. soczewka - powierzchnia idealna , zadnych rys i innych skaz
4 . zasilacz nie miał instrukcji. Chinski producent dołącza instrukcję do zasilaczy o mocach powyżej 40W , a do zasilacza 35W takiego jak kupiłem , akurat nie daje instrukcji.

to tyle
nie jestem fachowcem ale wydaje mi się że ktos wcisnął ci KIT

ja bałbym sie używać porysowanych luster bo mogą puszczać promienie w bok

miałem jednak problem taki że zasilacz spalił się,
po 15 min pracy poszedł z niego dym.
Po dokładnych oględzinach zauwazylem że pomiędzy dwiema śćieżkami
było fabryczne zwarcie poprzez kropelkę cyny
na szczęście udalo mi się go naprawić
wymieniłem 4 tranzystorki na polskie odpowiedniki ( koszt 6 zł )
i działa OK już wiele godzin