Strona 1 z 2

Drogi markowy frez do tworzyw VS tani "chiński" fr

: 19 gru 2016, 05:19
autor: Laki_88
Witam, zazwyczaj kupuje freziki u sponsora, ostatnio naszła mnie ochota na wypróbowanie czegoś lepszego. Kupiłem parę frezików w Kimli, pracowałem nimi na tych samych parametrach co dotychczas. Jeden w ogóle nie wytrzymał i poszedł się j*bać po 2 minutach pracy, myślę sobie dobra, może przesadziłem w końcu to było fi2mm więc wiele nie trzeba. Drugi fi3mm praciował już trochę dłużej nawet na siebie zarobił po czym również trafił na śmietnik. Założyłem stary już używany tani frezik i dokończyłem robote. Wniosek, nie opłaca się.

Możę przynajmniej efekty pracy były lepsze? Nic z tych rzeczy. Na załączonym zdjęciu po lewej obróbka tego 4x droższego freza, po prawej tani frezik.

Obrazek

Może ja coś robię źle? Jaki sens kupować drogie frezy? Bo raczej nie spodziewam się, że Kimla sprzedaje jakiś badziew po cenie markowej.

: 19 gru 2016, 08:23
autor: adam Fx
Zapytałbym samego Kimle.
W robocie mieliśmy z wiertłami tak że na starych parametrach z innych szły strasznie zmiany parametrów nic nie dawały dopiero ktoś załatwił od producenta i okazało się że obroty muszą być wieksze o 800 i wtedy zaczeło iść

: 19 gru 2016, 11:45
autor: kubus838
Kolego Laki_88

To samo pytanie zadaje sobie już parę lat. Fakt mogę sobie je zadawać ponieważ za frezy nie płace. Kiedyś był tu taki temat o produkcji frezów i zgrzewaniu "tarciowym". W tej dyskusji jak pamiętam doszliśmy do wniosku, że te lepsze a co za tym idzie droższe frezy są takiej samej wytrzymałości co te normalne kupione na alegro. Z własnego podwórka mogę tylko przytoczyć zakup frezów z jednej z firm która to forum czyta bardzo dokładnie. Jej przedstawiciel przyjechał do mnie i przywiózł mi frezy 3 milimetry do drewna za jedyne 265zł/szt.. Przed zapłatą poprosiłem go o próbę, pan nie bardzo chciał się zgodzić ale dostał wybór ale próba albo z transakcji nici. Sam osobiście założył frez w uchwyt, sam przykręcił materiał do stołu. Plik obróbkowy został ustawiony według jego zaleceń czyli prędkości, kąty wejścia itd. Po załączeniu obróbki frez w materiale popracował około 2 cm i się złamał. I tak jeszcze dwa razy i to w tym samym miejscu. Pan sprzedawca nie był zainteresowany, że narzędzia się połamały tylko na początku był zmartwiony kto poniesie koszty a później wręcz zażądał natychmiastowego zwrotu kosztów i to gotówką. Więc został zastosowany środek przymusu bezpośredniego. A frezy zostały zakupione u kolegi za wschodniej granicy po 3zł za sztukę. A jeszcze parę lat temu mój sąsiad jeździł tirem za moskwe i dostał kasę do ręki i gdzieś pod moskwą w jakimś sklepiku kupował frezy do drewna w różnych wymiarach. W tej chwili się to skończyło bo jest mało wyjazdów w tamte rejony i znowu zaczyna się dylemat czy kupić drogie z teoretycznie markowej firmy czy kupić tanie bo i tak się połamią wszystkie.

robert

: 19 gru 2016, 12:00
autor: Laki_88
Ja ze swojej strony już wiem, że nie zamierzam się przesiadać. Chyba, że przekona mnie ktoś jakimiś argumentami nie do obalenia. Szczerze mówiąc napisałem tu, bo miałem nadzieję, że odezwie się jakiś handlowiec, ale tak jak napisałeś sami nie są pewni swoich słów.

Problem z "chinczykami" polega na tym, że zdarzają się ostrza nieidealne, np. rysujące od nowości krawędź cięcia. No ale przy przeliczniku 4:1 to może nawet co drugi być w jakiś sposób nieidealny.

: 19 gru 2016, 16:22
autor: kubus838
U mnie i tak frezy kupione, nowe i nie ważne z jakiej firmy - czy to jest znany koncern czy zwykły sklepik na jakimś zadupiu, to frezy są oddawane to człowieka który zawodowo zajmuje się ostrzeniem frezów. A zaskoczyło mnie to, że koleś ostrzy nawet te 3 milimetrowe frezy do drewna. Posiada maszyny i narzędzia do takich malutkich frezików. Ostatnio takim 3 milimetrowym ostrzonym frezem robiłem woblery i powierzchnie frezowane są bez zarzutów.

robert

Re: Drogi markowy frez do tworzyw VS tani "chiński"

: 19 gru 2016, 16:39
autor: oprawcafotografii
Laki_88 pisze:...
Może ja coś robię źle? Jaki sens kupować drogie frezy? Bo raczej nie spodziewam się, że Kimla sprzedaje jakiś badziew po cenie markowej.
Tak - robisz cos zle - po pierwsze nie pokazales maszyny, a po drugie frezow.

Obstawiam w ciemno ze masz gumowa maszyne i kiepskie wrzeciono.

q

Re: Drogi markowy frez do tworzyw VS tani "chiński"

: 19 gru 2016, 17:09
autor: Laki_88
oprawcafotografii pisze:
Laki_88 pisze:...
Może ja coś robię źle? Jaki sens kupować drogie frezy? Bo raczej nie spodziewam się, że Kimla sprzedaje jakiś badziew po cenie markowej.
Tak - robisz cos zle - po pierwsze nie pokazales maszyny, a po drugie frezow.

Obstawiam w ciemno ze masz gumowa maszyne i kiepskie wrzeciono.

q
Nie wiem na jakiej podstawie tak sądzisz. Zakładam w ciemno, że to twoja standardowa odpowiedź. Frezy jak już pisałem pochodzą od sponsora forum (cnc.profil. pl) i z Kimla. Jednoostrzowe pelnoweglikowe z przeznaczeniem do tworzyw sztucznych. Maszyna może nie jest super zajekurwabista, ale chyba do pleksi wystarczająca. Zakupiona od kolegi z tego tematu:

https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... 924,30.htm

: 19 gru 2016, 18:26
autor: dance1
w tej chwili już niewiele małych frezów używam tym bardziej pleksi nie obrabiam ale przez lat kilka po próbach, testach itd jednego się nauczyłem, niewielkie średnice to tylko frezy tańsze na rynku, żadne firmówki bo tu drgnięcie wrzeciona, materiału i jest po frezie, żaden producent a tym bardziej sprzedawca tego nie zmieni.
Tak na oko po powierzchni można stwierdzić że parametry były nieodpowiednio dobrane ale już se kolego tym doopy nie zawracać, szkoda czasu i monety.

: 20 gru 2016, 08:36
autor: oskaeg
dance1 pisze:w tej chwili już niewiele małych frezów używam tym bardziej pleksi nie obrabiam ale przez lat kilka po próbach, testach itd jednego się nauczyłem, niewielkie średnice to tylko frezy tańsze na rynku, żadne firmówki bo tu drgnięcie wrzeciona, materiału i jest po frezie, żaden producent a tym bardziej sprzedawca tego nie zmieni.
Tak na oko po powierzchni można stwierdzić że parametry były nieodpowiednio dobrane ale już se kolego tym doopy nie zawracać, szkoda czasu i monety.
Muszę się zgodzić z kolegą... Nie ma co inwestować w tak delikatne narzędzie... Zwłaszcza na amatorskich maszynach.

Oczywiście są specjalne frezy wąglikowe do materiałów miękkich, ale tak jak koledzy piszą to ma sens na typowo przemysłowych maszynach... Frezy które oferuje kimla, to są narzędzia głównie dedykowane do ich maszyn lub podobnych klasą.

To jest fizyka i trzeba to rozpatrywać właśnie pod tym kątem... W przypadku tak małych fezów, każdy jakiś błąd wraca się na freza. Ja obrabiam pleksiglas i inne tworzywa sztuczne tylko frezami HSS.

Frezy węglikowe są przeznaczone generalnie do obróbki stali i to w tzw kąpieli olejowej. W przypadku materiałów miękkich, taki VHM jest po prostu za tępy. Wszystko jeszcze zależy od średnicy frezów, bo wtedy również zmieniają się parametry fizyczne, ale mówimy o tych małych frezach. Oczywiście pewnie znajdą się tutaj zaraz ludzie, którzy obrabiają takimi małymi węglikami plastiki i jest wszystko super, dlatego nie mówię ze to nie możliwe na amatorskich maszynach, ale po prostu cięższe do uzyskania.

W przypadku węglików fz wynosi przykładowo 0,02÷0,04 [mm/min] to 10 razy mniej niż dla HSS 0,2÷0,4 [mm/min] Plastikowy wiór powinien być duży, aby narzędzie go wyrzuciło z pola obróbczego, małe wióry przyklejają się do materiału i narzędzia, dlatego robi się taka plastikowa kulka na frezie i frez w końcu pęka. Czasami nie pomaga nawet chłodzenie wodą czy powietrzem, ale w przypadku węglików sprawdza się za to alkohol, np denaturat, albo izopropanol.

Frezy HSS zostały zastąpione VHM w obróbce stali, bo po prostu się szybko tępią, ale to na stali... W przypadku materiałów miękkich jest inaczej, prędzej pęknie taki fi 2 VHM niż się HSS stępi... (mówię tu oczywiście o amatorskich maszynach)

: 20 gru 2016, 11:13
autor: pulsa
Może frezy HDS z powłoką Black Panther? To takie "lepsze" HSS-y :) Kosztują koło 20-30zł, takie z fi 3-4mm. Chyba mają dwa ostrza, z tego co pamiętam.

Specjalistką nie jestem, ale to opinie użytkowników :D