Strona 1 z 2

Naprawa (tulejowanie?) kanału olejowego w silniku

: 19 paź 2017, 03:25
autor: Teigrek
Mam do naprawienia pęknięty kanał olejowy w moim samochodzie (Alfa Romeo 1900 z 1952r.). Problem wygląda następująco: w żeliwnym bloku silnika (z boku, mniej więcej w połowie długości i połowie wysokości bloku) jest kilkunastomilimemetrowe, poziome pęknięcie. Wewnątrz bloku jest pionowy kanał olejowy (ciśnieniowy - z pompy do wałków rozrządu głowicy) który mniej więcej w połowie swojej długości, przecina się z tym pęknięciem.
Któryś z poprzednich właścicieli naprawił to w ten sposób, że kilka milimetrów poza końcami pęknięcia zrobił otworki z gwintem (chyba M6) i przykręcił do nich blaszkę zakrywającą pęknięcie, a powierznię styku blaszki i silnika uszczlnił jakąś masą. Mimo to wycieka stamtąd olej. Prawdopodobnie po wielu latach ów masa / klej przastał spełniać swoją rolę.

Mogę to oczyścić i przykręcić blaszkę na jakiś nowy klej. Ale pewnie też się rozszczelni za jakiś czas.

Mogę też zdjąć głowicę i wprowadzić od góry tuleję do całego kanału w bloku. To musi być tuleja o możliwie najcieńszych ściankach, żeby nie dławić przepływu oleju. Pytanie - jak ją osadzić i uszczelnić? Klej anaerobowy? - nie popęka od rozszerzalności temperaturowej i wibracji? Z jakiego materiału wykonać taką tuleję? I czy w ogóle idę dobrym tropem? :)

: 19 paź 2017, 03:46
autor: Petroholic
Teigrek pisze:I czy w ogóle idę dobrym tropem?
Idziesz złym tropem :)

Blok żeliwny musisz:
- nawiercić na końcach pęknięcia żeby nie szło dalej
- naciąć kątówką pęknięcie aby zrobić na nim szeroki rowek, a nie mikroszczlinę
- wymyć bardzo dokładnie i odtłuścić nacięcie najlepiej również przepłukać kanał od środka odtłuszczaczem
- (opcja 1) zakleić pęknięcie dobrym klejem do żeliwa (półelastyczny żeby nie pękło po nagrzaniu bloku) bez żadnej blaszki na wierzchu
- (opcja 2) zaspawać pęknięcie bardzo cienką elektrodą na kilka przejść i jak najmniejszym prądem żeby broń Boże przetop nie wszedł w kanał

: 19 paź 2017, 11:37
autor: atlc
No i jeśli jest dostatecznie dużo "mięsa" to ostatnia opcja czyli szycie na zimno. To niestety w zakładzie który się tym zajmuje, w domowych warunkach i bez doświadczenia będzie ciężko.

: 19 paź 2017, 14:10
autor: Teigrek
Dziękuję za odpowiedzi.
Otworki są nawiercone poza końcami pęknięcia ( w nich są śruby trzymające blaszkę). I chyba to pęknięcie się nie rozchodzi. Aczkolwiek nie wiem, kiedy dokonano tej naprawy. Ostatni remont prawdopodobnie był latach 70-tych, ale nie wiem, czy wtedy zastosowano blaszkę, czy później.
Nawiercić też dodatkowo w samych końcówkach szczeliny?

Spawania trochę się obawiam, bo znając markę, to może być jakiś bardzo dziwny stop. Niechciałbym tego zbabrać, bo nie dostanę drugiego takiego bloku. A co do kleju, to czy moglibyście polecić jakiś konkretny, sprawdzony?

To wysokociśnieniowy układ smarujący, bez miski olejowej (już na wolnych obrotach jest 6 barów), do tego znaczne różnice temperatur. Klejenie wytrzyma w tym przypadku?

Poniżej widać uszkodzone miejsce zakryte blaszką
Obrazek

Analogiczne miejsce po drugiej stronie silnika (kanał do drugiego wałka rozrządu)
Obrazek

Widok ogólny
Obrazek

: 19 paź 2017, 20:00
autor: atlc
Patrząc na ten blok, to może i tulejować.
Jako tuleja sprawdzi się zapewne stalowa rurka precyzyjna bez szwu używana na instalacje hydrauliki siłowej. Są bez problemu dostępne ze ściankami o grubości milimetra (chociażby na allegro znajdziesz). Rurka 10x1 wytrzymuje ponad 200 bar, więc o wytrzymałość biorąc pod uwagę jeszcze obsadzenie w bloku raczej nie ma co się martwić.
Tu przykładowe wartości ciśnień dla rurek nierdzewnych- http://www.investa.pl/oferta/armatura_p ... ienie.html

O kleje najlepiej pytać np. u przedstawiciela 3M- dla Ciebie istotna odporność na oleje i temperaturę.
Jeżeli blok nie jest rozwiercony na równy wymiar typu 8-10-12mm, to otwór potraktować rozwiertakiem, rurkę wsunąć na klej, oczywiście po odpowiednim odtłuszczeniu całości i powinno działać.

: 20 paź 2017, 10:54
autor: RomanJ4
A zalutować na twardo nie próbowałeś? (tylko nie butanowym palniczkiem do miedzianych rurek...)

: 20 paź 2017, 12:11
autor: atlc
Srebrny lut by się sprawdził, pytanie tylko jak z odtłuszczeniem tej szczeliny? Może być ciężko.

: 20 paź 2017, 13:51
autor: RomanJ4
Za pomocą ługu (Kreta) by odtłuścił, ale trzeba by przedtem wymontować kadłub do mycia...

: 22 paź 2017, 12:08
autor: Teigrek
Mam ze dwie laski srebrnego lutu. Gorzej z grzaniem, bo mam właśnie mały butanowy palniczek i benzynową lutlampę z lat 20-tych (lubię zabytkowe narzędzia :smile: ) Ale może da się pożyczyć coś mocniejszego.
Tylko jak to odtłuszczać? Wyobrażam sobie przepuszczanie odtłuszczacza pod ciśnieniem przez szczelinę. Byłoby z tym trochę zachodu.

Czy takie punktowe podgrzanie odlewu do powiedzmy 700 stopni nie spowoduje jakiejś deformacji?

Natomiast jeśli chodzi o tulejowanie, to mam dostęp do rurek precyzyjnych w bardzo wielu wymiarach. W przypadku nietypowego otworu, chyba lepiej by było przetoczyć rurkę na wymiar, niż rozwiercać otwór, żeby nie osłabiać ścianek odlewu.

: 22 paź 2017, 13:17
autor: RomanJ4
Teigrek pisze:przepuszczanie odtłuszczacza pod ciśnieniem przez szczelinę. Byłoby z tym trochę zachodu.
Dobry spryskiwacz ręczny 'a 10PLN wystarczy, http://allegro.pl/bass-pl-opryskiwacz-r ... gImxPD_BwE

Obrazek
a jakieś ewentualne resztki oleju i tak się zwęglą po podgrzaniu, więc można je będzie usunąć druciakiem..
Teigrek pisze:Czy takie punktowe podgrzanie odlewu do powiedzmy 700 stopni nie spowoduje jakiejś deformacji?
przy takiej masie korpusu to baaardzo wątpliwe.. zresztą, gorsze byłoby spawanie, a to się także przecież wykonuje..
Myślę, że oczy się boją, a ręce zrobią... :wink: tylko palniczek trzeba jakiś mocniejszy (np acetylen-tlen lub butan-tlen) by nie grzać godzinami - im krócej, tym lepiej...